Pytania o Toruń - czy jesteśmy przygotowani na wypadek zagrożenia?

Bartłomiej Jóźwiak, Maciej Karczewski i Michał Jakubaszek byli gośćmi Tomasza Kaczyńskiego w najnowszej odsłonie programu Pytania o Toruń. Wśród poruszonych tematów znalazły się naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, pozyskanie przez miasto gruntów w strefie Toruń Zachód oraz budowa luksusowego hotelu na Starówce. Zachęcamy do obejrzenia i wysłuchania programu.

Tomasz Kaczyński: Mieliśmy naruszenie przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Mówię rosyjskie, ponieważ to już zostało ustalone. One też przybyły z terenów kontrolowanych przez Rosjan, co też już zostało ustalone. A wydaje się, że w tej przestrzeni informacyjnej w infosferze jest jednak cały czas pojawiają się wątpliwości. I tutaj jest cała armia polityków, którzy te wątpliwości szerzą. Czy to na pewno były rosyjskie drony? To już zostało ustalone przez nie tylko oficjalne czynniki, ale także przez wielu ekspertów. Także na to, że przybyły te drony z terenów kontrolowanych przez Rosję. Są rosyjskie. Było ich dużo. Bezprecedensowe wydarzenie, jeśli chodzi o NATO, bo to było ponad 20 statków powietrznych, które naruszyły przestrzeń NATO. Znacząca część to tzw. wabiki, czyli drony typu Gerbera, ale też były takie, które mogły wyrządzić znaczące szkody. Drony typu Gereń, znane też jako szachidy. No i też oczywiście pojawiły się reakcje polityków, także lokalnych, bo i prezydent Gulewski zareagował. I dobrze, bo te drony, jeden znaleziono w województwie pomorskim, więc to mogło dotyczyć także i naszego miasta. Pojawiły się też apele i tutaj jeden taki apel był dosyć konkretnie skierowany w stronę prezydenta miasta Torunia. Przedstawiciel Korony Polskiej ugrupowania Grzegorza Brauna zaapelował do prezydenta o zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom Torunia. Jestem ciekawy, czy środowisko polityczne, z którego wywodzi się prezydent Paweł Gulewski z środowiska Koalicji Obywatelskiej rozmawiało o tej sprawie, czy wszyscy byliście poruszeni, mieliście telefony w nocy, też wy jako radni, że coś takiego się wydarzyło i że być może te drony przylecą nad Toruń, może uszkodzą coś w Toruniu. Jak to się odbywało z wtorku na środę tu w Toruniu?

Bartłomiej Jóźwiak: Obudziliśmy się z szeregiem komunikatów i informacji. Ja chciałem powiedzieć, że ta polityka informacyjna była dobra po tym zdarzeniu, po tym wtargnięciu rosyjskich statków powietrznych w naszą przestrzeń i wiedzieliśmy, co się dzieje. Ta informacja była szeroka, dobra. Wydaje mi się, że prezydent również właściwie zareagował, czyli w sposób taki delikatny zaapelował o nieszerzenie fałszywych informacji, o podchodzeniu od tego ze spokojem i rozwagą i to jest to, co wszyscy możemy zrobić na co dzień i to zrobiliśmy. Natomiast jeśli chodzi o ten apel ze strony ugrupowania wprost prorosyjskiego, rozumiem, że to jest jakaś polityczna zaczepka, a do mnie przemawiają słowa obecnego senatora, wcześniej premiera Waldemara Pawlaka, którego wypowiedź słuchałem tak na szybko po tym zdarzeniu i on powiedział pokłócimy się o inne sprawy nieco później.

W tej sprawie nie powinniśmy się spierać i kłócić, tylko działać jak najbardziej merytorycznie i po prostu robić swoją robotę. Zarówno prezydent, jak i rząd, dwa różne środowiska, między którymi jest potężny spór na temat szeregu istotnych spraw w Polsce, w tej powinniśmy mówić jednym głosem i tak się szczęśliwie stało po tym wtargnięciu. Myślę, że obydwie strony tutaj zdały egzamin. Oczywiście będziemy się spierać, czy do tanich dronów należy strzelać drogimi rakietami, czy strzelać do wszystkich bezwzględnie, czy jakoś dobierać te cele. Trzeba spojrzeć, też mi się wydaje tutaj merytorycznie, sprawdzić jak radzą sobie kraje, które na co dzień mają do czynienia z tego typu zagrożeniami, jak na przykład Izrael, który wartościuje cele, nie strzela do tych, które spadają w polu, tylko broni po prostu swojej ludności.

Tomasz Kaczyński: No tutaj daleko spoglądamy, bo tutaj Ukraina też musi wartościować i rzeczywiście strzela w miarę racjonalnie do tych dronów, które pojawiają się na ukraińskim niebie. Pytanie jak długo musimy się nad tym zastanawiać, bo to też jest pytanie do Pana środowiska politycznego. Myślę, że nie trzeba zbyt wielu rzeczy analizować, wystarczy kupić odpowiedni sprzęt, który też nie jest tym najdroższym, o którym mówimy. Mówimy tu o sensorach, o efektorach, na które nas stać i których powinno być już dość dużo w Wojsku Polskim.

Bartłomiej Jóźwiak: Zgadzam się. Uważam, że mamy bardzo duży potencjał techniczny. Polscy inżynierowie pola walki, ale też ci, którzy pracują w instytutach badawczych i już w przedsiębiorstwach poszczególnych, prezentują różnego typu rozwiązania, które powinny być wdrażane, ale też nie patrzmy tylko i wyłącznie na technikę. Nasze bezpieczeństwo to przede wszystkim ludzie i system, który ci ludzie tworzą. Musimy się wszyscy wziąć do roboty. Na naszym lokalnym poziomie, bo na tym pewnie głównie się skupimy, musimy również wykonywać zadania z zakresu obrony cywilnej. Ja wiem, że tego dnia generał Mitręga został zawrócony z lotniska nie poleciał do Finlandii, gdzie zresztą miała oglądać, toruńska delegacja miała oglądać schrony, bo Finlandia jest tutaj bardzo zaawansowana. Idziemy w tą stronę. Mamy rządowy fundusz, nasze schrony istniejące w Toruniu, jest ich oczywiście niewiele, niewystarczające, natomiast są remontowane, modernizowane i przygotowywane do wykorzystania. Musimy się do tego przygotować, szkolić. Ja przestrzegam tylko przed takimi zaklęciami techniczne zabawki, które zagwarantują na bezpieczeństwo. Nie. To przede wszystkim my jako społeczeństwo, jako ludzie, też jako żołnierze, ale też nie wierzmy w to, że jakaś outsourcingowana usługa w postaci armii nas obroni. Żołnierze nas będą bronili, polskie wojsko będzie nas broniło w razie zagrożenia, natomiast na nas wszystkich ciąży ten obowiązek. Wszyscy musimy wykonywać swoją pracę, swoje zadania najlepiej jak potrafimy.

Tomasz Kaczyński: Też mi się wydaje, przyznaję, nawet się nad tym ostatnio zastanawiałem. Nie chcę tutaj szerszej dyskusji rozpętać, ale naprawdę miasta zaangażowane w obronę ludności, obronę miasta jako miasta, radni zaangażowani w ten temat, to wydaje mi się dobry pomysł. Właśnie takie bardzo samorządowe podejście powinno być. Panie Macieju, tak się zastanawiam, bo patrzy Pan trochę z dystansu na tę grę, bo to dalej gra. Widzi Pan, że tak naprawdę całe środowisko Konfederacji podważa fakt, który wydaje się dla znaczącej części ludzi oczywisty, co więcej sprawdzony. Nie mówimy tutaj o tym, co jest niepewne. I mówi, że to ukraińska prowokacja, że być może to ukraińskie drony. Nie wydaje się to Panu dziwne w sytuacji zagrożenia, że pojawiają się takie organizacje, takie partie, które w ten sposób reagują, działają i pobudzają niepotrzebne dyskusje?

Maciej Karczewski: Chciałbym powiedzieć jedno zdanie, że pewnie moje poglądy polityczne są w miarę rozpoznawane i raczej znane i Państwu tu obecnym i moim kolegom radnym, ale nie wciągniecie mnie teraz, Panowie, przy okazji tego, że mieliśmy nalot sowiecki w dyskusji, która partia, co reprezentuje, która jest prorosyjska, która nie. Wszyscy, którzy są w miarę i średnio inteligentni potrafią sobie na podstawie ich wypowiedzi to opowiedzieć. Natomiast mnie jako mieszkańca najbardziej martwi to, że nie jesteśmy zupełnie świadomi tego, jakie ryzyko ze wschodu mogą tutaj do nas przylecieć. Pamiętajcie państwo, że mamy granicę z Białorusią, mamy granicę z Federacją Rosyjską od Królewca i to jest taką za kawałeczek.

Wszystkie te zagrożenia są oczywiście ze wschodu i trzeba się zastanowić nad tym, co możemy zrobić, żeby tym zabezpieczeniom stawić czoła. Ja rozumiem, że druga wojna światowa, tak jak pierwsza była wojną pancerników, druga była łodzi podwodnych i lotniskowców. Nie wiem, czy ta kolejna, która się szokuje, to będzie akurat pancerna wojna.

Ja nie jestem militarystą, nie byłem w wojsku, nie mam żadnej wiedzy na ten temat. Natomiast jak obserwuję sobie, ile szkody można zrobić dronami, które są powtarzalne i są produkowane prawie jak pralki, bo to jest w sumie mały silnik prosty kadłub, a my ciągle o tych dronach mówimy i mówimy. Ja pamiętam, że była taka prezentacja takiego drona, który się fajnie nazywał, w skrót Pelargonia to się nazywało. Kielce miały to produkować, zakłady zbrojeniowe. Nie wiem, czy my je mamy.

To tylko część naszego programu. Całość możesz obejrzeć i wysłuchać poniżej.

***

Program Pytania o Toruń będzie emitowany w Radiu Toruń w niedziele o 13:00. Radio Toruń to nowe medium w naszym mieście. Tworzą go dziennikarze, którzy pracują dla portalu internetowego ototorun.pl. Redaktorem naczelnym stacji został Tomasz Kaczyński. Radia Toruń można słuchać za pośrednictwem cyfrowych odbiorników DAB+ oraz przez ototorun.pl - w wersji desktopowej oraz mobilnej lub przez Radio HOST - TUTAJ.

Redakcja Radia Toruń znajduje się w tym samym lokalu, co redakcja ototorun.pl, czyli w wieżowcu przy Szosie Chełmińskiej 26, a konkretnie na dziewiątym piętrze.

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: ototorun.pl Aktualizacja: 14/09/2025 06:00

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Wróć do