
Nie udało się uratować Bobika. To pies, który w okropnym stanie trafił pod skrzydła Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt.
W minioną sobotę Toruńskie Towarzystwo Ochrony Prac Zwierząt za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowało o skrajnie wychudzonym psie, który został odebrany właścicielowi. Bobik wyglądał dosłownie jak szkielet. Nie miał siły się podnieść, nie reagował na widok wolontariuszy...
Zwierzę w tragicznym stanie trafiło pod opiekę specjalistów z jednej z toruńskich przychodni weterynaryjnych. Na miejscu okazało się, że pies ma powiększone serce, chorą tarczycę i niewydolność nerkową. Rokowania były bardzo złe. Niestety, stało się najgorsze. Bobika nie udało się uratować.
- Jego cierpienie dobiegło końca, ratunek przyszedł za późno. Przepraszamy Cię Bobik za ludzi, za zło i cierpienie, którego doświadczyłeś... - czytamy na profilu TTOPC. - Cierpienie Bobika się skończyło, nasza walka dopiero się zaczyna. I obiecujemy Wam, że będziemy walczyć, do końca, nie odpuścimy, w imieniu Bobika, jego strachu, bólu i cierpienia, za piekło którego doświadczył. Dołożymy wszelkich starań, żeby jego oprawca poniósł karę. Odpoczywaj Przyjacielu, my powalczymy za Ciebie.
Właściciela Bobika czeka sprawa karna. Toruńskie Towarzystwo Ochrony Prac Zwierząt wystosowało apel do internautów o powstrzymanie się od hejtu i podawania danych personalnych opiekuna psa. - Na tym etapie postępowania będzie to działało na jego korzyść. Obiecujemym że sprawy tak nie zostawimy - zapewniają wolontariusze.
(AM)
fot. Toruńskie Towarzystwo Ochrony Prac Zwierząt (FB)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie