
Drugie z rzędu zwycięstwo po karnych zagrywkach odnieśli zawodnicy Pomorzanina Toruń. Na własnym boisku podopieczni Piotra Żółtowskiego pokonali Wartę Poznań. W regulaminowym czasie był remis 2:2, decydującą bramkę w karnych zagrywkach zdobył Bartosz Żywiczka.
Pojedynek Pomorzanina z Wartą przed rozpoczęciem siódmej serii spotkań zapowiadał się na najciekawszy i tak też było w rzeczywistości na boisku. Toruńscy trenerzy mieli nieco większe pole manewru bowiem po kontuzji po raz pierwszy w tej rundzie zaprezentował się Michał Makowski. To znacznie zwiększyło pole manewru jeżeli chodzi o defensywę a także warianty rozegrania krótkiego rogu. W pierwszych minutach spotkania optyczną przewagę uzyskali torunianie, ale mieli kłopoty z przedostaniem się w okolicę półkola strzałowego bowiem zwarta defensywa Warty nie pozwalała na swobodne rozgrywanie piłki. Pierwszą i w zasadzie jedyną okazję w pierwszej kwarcie Pomorzanin miał po kwadransie gry, kiedy to pierwszy w meczu krótki róg nie zakończył się nawet strzałem na bramkę Mateusza Wittke. W odpowiedzi Warta przeprowadziła groźną kontrę, zakończona technicznym strzałem Macieja Walkowiaka, ale Paweł Murszewski nie dał się zaskoczyć. Druga kwarta należała już do torunian. Widać było to także na tablicy wyników bowiem schodząc do szatni Pomorzanin prowadził 2:0. W 19 minucie indywidualna akcja Krystiana Makowskiego zakończyła się podaniem do Filipa Sobczaka, który z asysty kapitana drużyny skrzętnie skorzystał otwierając wynik spotkania. Cztery minuty później powinno być 2:0, ale w dobrej okazji mając na piłkę na backhendzie do bramki nie trafił Artur Kościelski. Ataki gospodarzy przyniosły skutek w ostatniej akcji pierwszej odsłony. Czwarty w meczu krótki róg na bramkę zamienił Krystian Makowski. Wcześniej kapitan toruńskiego zespołu trafił w słupek, a więc prowadzenie do przerwy mogło być jeszcze wyraźniejsze.
Na drugą połowę goście z Poznania wyszli z zupełnie innym nastawieniem. Agresywniej i szybciej grający zawodnicy Warty stwarzali więcej zagrożenia pod toruńską bramką. W 42 minucie po raz pierwszy goście wykonywali krótki róg. Uderzenie Michała Wachowiaka odbił Paweł Murszewski. Niestety dwie minuty później Warta przy okazji kolejnego krókiego rogu była już skuteczniejsza. Grający trener gości Waldemar Rataj pokonał toruńskiego bramkarza. Torunianie mieli nieco kłopotów w defensywie, ale ze skromnym prowadzeniem dotrwali do końca kwarty. Niestety po upływie pięciu minut ostatniej odsłony goście doprowadzili do remisu. Po raz drugi sposób na Murszewskiego znalazł Rataj. Gospodarze pobudzeni stratą bramki ruszyli do ataków chcąc po raz kolejny wyjść na prowadzenie. W 67 minucie blisko powodzenia był Krystian Makowski, ale strzał z backhandu kapitana Pomorzanina minimalnie przeleciał obok słupka. W ostatniej akcji spotkania piłka wpadła do bramki Warty, ale sędziowie spotkania dopatrzyli się nieprawidłowego zagrania i gola nie uznali. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były karne zagrywki. Po dużych emocjach i po sześciu seriach górą okazali się miejscowi. Bramkę na wagę drugiego punktu zdobył Bartosz Żywiczka.
Pomorzanin zdobył dwa punkty, ale z perspektywy spotkania z pewnością żal straconego kompletu punktów. Prowadzenie 2:0 i dobra gra w pierwszej połowie dawała nadzieję na komplet punktów. Warta nie poddała się i walczyła do końca udowadniając że w obecnym sezonie jest w bardzo dobrej formie i jeszcze w 70 minutach nie przegrała. Pomorzanin za tydzień podejmie na własnym boisku mistrza Polski Grunwald Poznań. Początek spotkania o godzinie 12.
Pomorzanin Toruń - Warta Poznań 2:2(2:0)k.z. 4:3
1:0 Filip Sobczak (19) 2:0 Krystian Makowski (35R) 2:1 Waldemar Rataj (44R) 2:2 Waldemar Rataj (59R)
karne zagrywki: 0:1 Waldemar Rataj 1:1 Bartosz Żywiczka 2:1 Wojciech Rutkowski 2:2 Tomasz Wachowiak 2:3 Michał Wachowiak 3:3 Krystian Makowski 4:3 Bartosz Żywiczka
(Wojciech Wiśniewski)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie