
AZS AWF Poznań będzie ostatnim wyjazdowym przeciwnikiem Pomorzanina Toruń w rundzie jesiennej. "Akademicy" na razie zawodzą, ale na własnym obiekcie podopieczni Jacka Adriana są groźni dla każdego. Początek meczu w Poznaniu w niedzielę o godzinie 14.
AZS AWF Poznań od lat zaliczany jest do ścisłej krajowej czołówki , ale startu obecnego sezonu do udanych nie zaliczy. Dwie porażki na początu rozgrywek od razu ustawiły zespół w trudnej sytuacji. Podopieczni Jacka Adriana przegrali dwukrotnie z lokalnymi rywalami. Najpierw ulegli AZS Politechnika, później po karnych zagrywkach lepsi okazali się zawodnicy Warty. Drugi raz w sezonie "Akademicy" karne zagrywki rozegrali w trzeciej kolejce pokonując LKS Rogowo. Zwycięstwo za "trzy" punkty AZS AWF odniósł w czwartej serii na boisku w Gnieźnie pokonując miejscowy Start 3:2. Był to ostatni mecz zawodników ze stolicy Wielkopolski bowiem spotkanie ostatniej kolejki z Grunwaldem zostało przełożone na 18 października ze względu na udział mistrza Polski w Eurolidze. Poznaniacy z sześcioma punktami plasują się na szóstym miejscy w tabeli.
Pomorzanin Toruń jako jeden z czterech zespołów ekstraklasy ma rozegrany komplet pięciu spotkań. Cztery ligowe wygrane plasują podopiecznych Piotra Żółtowskiego na pozycji lidera. Mogło być jeszcze lepiej, ale w czwartej serii przytrafiła się porażka z AZS Politechniką. O porażce w Poznaniu zespół szybko zapomniał, bowiem w ostatniej kolejce Pomorzanin pewnie i zasłużenie pokonał Siemianowiczankę. Po chorobie do zespołu wrócił Krystian Makowski i od razu mocno dał się we znaki defensywie rywala. Kapitan toruńskiego zespołu zapisał do protokołu po stronie strzelonych bramek hattricka i objął prowadzenie w klasyfikacji strzelców. Dzielnie wtóruje mu na tej liście Michał Kunklewski, który trafiał do bramki rywala w każdym ligowym spotkaniu i z dorobkiem sześciu bramek jest tuż za Makowskim. Popisy strzeleckie cieszą, ale także coraz większej satysfakcji przynosi gra w obronie. Wobec kontuzji Michała Makowskiego trener Piotr Żółtowski ma ograniczone pole manewru. Coraz lepiej w roli ostatniego obrońcy czuje się Miłosz Szreder. Młody wychowanek toruńskiego klubu pod okiem klubowych trenerów czyni stałe postępy i może być ważnym ogniwem zespołu na długie lata.
Pomorzanin ostatnią wizytę na stadionie AWF w Poznaniu wspomina bardzo miło. Był to półfinał sezonu poprzedniego i zwycięstwo nad "Akademikami" 1:0 po rzucie karnym skutecznie egzekwowanym przez Krystiana Makowskiego. W niedzielę zapowiada się ponownie na wyrównane spotkanie, które jest bardzo ważne dla obu drużyn. Dla gospodarzy kolejna strata punktów może okazać się brzemienna w skutkach w walce o pozycje medalowe, natomiast podopieczni Piotra Żółtowskiego postarają się pójść za ciosem i utrzymać się na pozycji lidera. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 14.
(Wojciech Wiśniewski)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie