
Sobota w Toruniu stała pod znakiem marszów. W naszym mieście swoje pochody zorganizowali między innymi homoseksualiści i ich przeciwnicy.
Marsz Równości przeszedł w naszym mieście po raz pierwszy w historii. W ostatnich tygodniach pomysł parady budził bardzo wiele kontrowersji. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Miasto stanęło na wysokości zadania i bardzo starannie przygotowało się do tego wydarzenia. Na starówce było bardzo dużo policjantów, którzy mieli na oku wszystkich manifestujących i nie tylko.
W trakcie Marszu Równości uczestnicy wykrzykiwali - "Niech żyje tęczowa Polska", "Wolność, równość, różnorodność". Ale na samych hasłach się oczywiście nie skończyło. Przemawiający chcieli zwrócić uwagę między innymi na odpowiednią edukację w szkole, powstrzymanie zachowań homofobicznych i na zwiększenie praw związków jednej płci.
Urząd Miasta Torunia wyliczył, że w marszu środowisk LGBT+ wzięło udział około 1000 osób. O 900 osób mniej zgromadził Marsz w Obronie Normalności. Rozpoczął się on 30 minut wcześniej i był, jak podkreślali organizatorzy, kontrmanifestacją.
- Ich marsz jest w istocie deprawacyjną paradą. Chcą oni, zboczeńcy spod znaku LGBT, żeby deprawacja weszła do szkół, a ich antywartości zostały uznane - mogliśmy usłyszeć od organizatorów.
Uczestnicy Marszu w Obronie Normalności spacerowali przy dźwiękach Bogurodzicy. Trasy obu marszów nie pokrywały się. Toruńscy policjanci również są zadowoleni z bezpieczeństwa podczas sobotnich wydarzeń. Funkcjonariusze informują nas, że w trakcie marszów nie odnotowano żadnych niebezpiecznych incydentów.
Tak wyglądał wczorajszy Marsz Równości z lotu ptaka.
(fot. facebook.com/marsz.rownosci.torun)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I w takich momentach tych jedynych wyjatkowych i zadnych innych moglo by tu byc jak w nicei berlinie czy paryzu. Ktorzy zreszta sa ze swoim zwyrodnialstwem mocno do przodu. To by sie kregielki poprzewracaly.