Reklama

Kontrowersje wokół przetargu na prowadzenie schroniska dla zwierząt w Toruniu

10/12/2018 09:00

Wiele emocji budzi przetarg na prowadzenie miejskiego schroniska dla zwierząt. Wszystko przez radykalnie różne oferty.

Do ogłoszonego pod koniec października 2018 roku przetargu stanęły dwa podmioty: “Perro” Agnieszka Szarecka, czyli obecny zarządca schroniska, oraz Fundacja “Cztery Łapy”. Problem w tym, że ich oferty są zupełnie różne. Miasto ustanowiło dwa kryteria, które miały pozwolić podjąć decyzję. Są to: cena oraz procent zwierząt adoptowanych przez ludzi w stosunku do liczby zwierząt przyjmowanych przez schronisko.

Pierwszy z oferentów, czyli “Perro” Agnieszka Szarecka, zaproponował cenę brutto w wysokości ponad 6,3 miliona złotych oraz zwiększenie poziomu adopcji o 1-10% procent. Fundacja “Cztery Łapy” natomiast zaoferowała cenę w wysokości nieco ponad 2,3 miliona złotych oraz zwiększenie poziomu adopcji o 31-40 procent. To wywołało wiele pytań i kontrowersji. Zareagowało nawet Toruńskie Towarzystwo Praw Ochrony Zwierząt.

- Do przetargu przystąpiła firma prowadząca schronisko od lat oraz młoda fundacja z zaledwie dwuletnim stażem w jakichkolwiek działaniach ze zwierzętami, proponując kwotę TRZYKROTNIE (!!!) niższą od konkurentów - czytamy w apelu TTPOZ. - Już teraz naszym zdaniem miejskie schronisko jest niedoszacowane i nie mieści nam się w głowach, aby można było powierzyć zdrowie i życie zwierząt w tak nieodpowiedzialne ręce. Samo błędne oszacowanie kwoty potrzebnej do prowadzenia schroniska świadczy o braku kompetencji i (strach pomyśleć) być może nieuczciwych zamiarach.

Miasto oczywiście w toku postępowania przetargowego stawia konkretne wymagania, jakie muszą spełnić wszyscy oferenci, lecz nie są one szczególnie wysokie. Dotyczą między innymi doświadczenia i sprzętu. Jeśli chodzi o to pierwsze, magistrat wymaga, by oferenci przynajmniej raz w ciągu ostatnich trzech lat wykonywali czynności związane z opieką i wyłapywaniem zwierząt.

Toruńskie Towarzystwo Praw Ochrony Zwierząt podkreśla, że doświadczenie Fundacji “Cztery Łapy” jest znacznie mniejsze niż to obecnego zarządcy schroniska. Jednocześnie apeluje między innymi do radnych, urzędów, organizacji i mieszkańców Torunia o zwrócenie uwagi na tę sprawę.

- Z doświadczeń wynikających z naszej długotrwałej pracy ze zwierzętami wiemy, że praktyki i doświadczenia nie sposób przecenić. Nie zapomnijmy, że schronisko to również spore przedsiębiorstwo i wymaga poza wiedzą z zakresu weterynarii, psychologii zwierząt również umiejętności i wiedzy menadżerskiej. Kochani, pamiętajcie, że za każdy popełniony błąd zapłacą zwierzęta, zdrowiem, życiem, cierpieniem… - podkreśla TTPOZ.

O sprawie będziemy informowali na bieżąco.

(Mateusz Srebniak)

fot. Toruńskie Towarzystwo Praw Ochrony Zwierząt

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do