Reklama

Koniec procesu taksówkarza, który zabił dwie osoby. Ofiary przyczyniły się do wypadku?

28/09/2018 09:52

W Sądzie Rejonowym w Toruniu zakończył się proces 52-letniego Mariusza G., taksówkarza z Torunia. Mężczyzna jest oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem ze śmiertelnym na Szosie Lubickiej.

Do tego tragicznego zdarzenia doszło 1 stycznia po godz. 4:00. Według ustaleń policji i prokuratury, to właśnie 52-letni Mariusz G. potrącił na Szosie Lubickiej (skrzyżowanie z ul. Jamontta) dwie osoby - 67-letniego mężczyznę oraz 68-letnią kobietę. W połowie czerwca Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie. 

- Prokuratura zarzuciła Mariuszowi G., że naruszył umyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym - zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności. Ponadto biegły stwierdził, że kierowca poruszał się z prędkością nie mniejszą niż 119 km/h. - mówił dla Oto Toruń prokurator Andrzej Kukawski.

Na jednej z rozpraw Mariusz G., który odpowiadał z wolnej stopy, przyznał się do winy. Jednak wyjaśniał, że według niego nie miał na liczniku więcej niż 70 km/h. Ponadto stwierdził, że był tego dnia zmęczony, bo pracował od 17:30. To właśnie, jego zdaniem, dlatego nie zauważył osób przechodzących przez przejście dla pieszych i nie zahamował przed pasami. 

Swoje zeznania złożyła także córka zmarłego mężczyzny. 30-letnia kobieta wyznała, że wydarzenie z 1 stycznia było dla niej niezwykle stresujące i traumatyczne. Ponadto mówiła, że była wtedy w ciąży i, według niej, ze względu na zbyt duże emocje poroniła. Swoje zeznania złożyli także przypadkowi świadkowie wypadku. Przed sądem stanęła między innymi para, która stała w momencie tragedii na przystanku, ale nie widziała momentu wypadku. Świadkowie wyznali także, że nie słyszeli odgłosu hamowania, a jedynie huk.

Natomiast w tym tygodniu Sąd Rejonowy przesłuchał ostatniego świadka wypadku, czyli taksówkarza, który jechał Szosą Lubicką w momencie wypadku. Mężczyzna stwierdził, że G. prowokował go do ścigania. 

Podczas rozprawy głos zabrał również biegły inż. Witosław Stankowski, który uważa, że do wypadku mogły przyczynić się również ofiary wypadku, bo nie zachowały ostrożności. - Przed wkroczeniem na środkowy pas piesi mieli możliwość ocenienia prędkości oraz odległości nadjeżdżającego pojazdu. Gdy ten pojazd nie zwalniał, mogli zaniechać wchodzenia na środkowy pas - cytuje biegłego "Gazeta Wyborcza".

Obrońca Mariusza G. postanowił złożyć wniosek w jego imieniu o dobrowolne poddanie się karze i zaproponował: trzy miesiące pozbawienia wolności, dwa lata ograniczenia wolności z obowiązkiem pracy 20 godzin miesięcznie na cele społeczne oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez trzy lata. Rodzina żąda sześciu lat więzienia, 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów i zapłaty po 50 tys. zł czwórce najbliższych krewnych zmarłych, natomiast prokurator wnioskuje o taką samą karę z mniejszym zadośćuczynieniem.

52-letniemu Mariuszowi G. grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Wyrok poznamy 4 października.

(Redakcja)

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Ja - niezalogowany 2018-09-28 14:10:03

    Na 10 lat powinien iść siedzieć za to co zrobił

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gośćkoles - niezalogowany 2018-09-28 15:02:40

    Uwazam ze zasługuje na bardzo surowy wyrok

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-09-28 15:32:23

    Co to za wymówka że tyle był w pracy

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-09-28 15:47:18

    8 lat tylko i wyłącznie!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-09-28 17:24:08

    Musi odpokutowac swoje,10 lat!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-09-28 18:06:20

    Przykre jest to, że ludzie tracą całe swoje życie w wypadku a osoba która zabrała im życie dostaje tylko maksymalnie 8 lat więzienia co to za sprawiedliwość ... Równie dobrze jakby ktoś by bardzo chciał kogoś zabić to i tak może to zrobić bo co ma do stracenia przesiedzi swoje i wyjdzie po chwili na wolność i będzie mógł żyć spokojnie dalej... Rozumiem jeszcze jeśli faktycznie wypadek jest nieumyślny i wina leży bardziej po stronie poszkodowanego...ale przekraczając prędkość to jest umyślne spowodowanie śmierci .. chyba po coś jest to jaka jest dozwolona prędkość dla mnie zero usprawiedliwienia ...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Max - niezalogowany 2018-09-28 20:14:49

    Morderca i tyle

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-09-28 20:35:37

    Opinia inż. Witosława Stankowskiego zwanego Biegłym to jakaś kpina. Piesi na pasach mają bezwzględne pierwszeństwo. I nawet gdyby byli nawaleni jak przysłowiowe Merszmity to idą po pasach, czyli w miejscu do tego dla pieszych przeznaczonym! Kierowca nie dość, że pędził jak wariat to przecież on ich zmiótł z tych pasów nie naciskając w ogóle hamulca. To nie wyglądało jak wypadek, ale jak egzekucja. I żeby nie było-żal mi jest kierowcy bo też zmarnował sobie życie. Tylko niech nie kłamie i powie jak naprawdę było. Moim zdaniem to nie tylko gnał na zabój, ale nie zauważył pieszych, bo był jeszcze czymś zajęty o czym nie chce powiedzieć.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-09-28 21:33:33

    70km/h dobre sobie. Nie trzeba być ekspertem żeby widząc to zdarzenie na nagraniu wyciągnąć wnioski. Szosa Lubicka to jedna wielka patologia nic więcej. 110 by zrobili to i tak 140 by jeździli. Już nie wspomnę trzy miesiące pozbawienia wolności i dwa lata ograniczenia wolności, dobry żart. Myślałem, że prima aprilis w kwietniu. Kara z górnej półki i tyle jak to ma być nauka dla kogoś i przestroga. Sam w rodzinie miałem podobne zdarzenie . Przejeżdżając a w zasadzie frunąc przez skrzyżowanie gość wjechał na chodnik ,wpasował się do tego jeszcze pomiędzy barierki oddzielając chodnik od jezdni. Chłop nie żyje pozostał żel, kierowca kara śmieszna dziękujemy do widzenia. Tyle że firmy ubezpieczeniowe po du..e dostają a my potem za to płacimy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Qwwrty - niezalogowany 2018-09-29 00:36:27

    Jak masz pisać takie gówno to poczekaj w tv się dowiesz i wtedy napisz palancie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-09-29 07:10:19

    Parodia

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-09-29 21:08:12

    Jeżeli sprawca należy do tzw.normalnych ludzi to do końca swojego życia będzie miał karę -wyrzuty sumienia. Pomimo tego powinien dostać odsiadkę i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mówi się że gdy piłeś nie jedź, tak samo powinno być jesteś zmęczony prowadzeniem to odpocznij....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do