
Katechetka spod Torunia miała nieść krzyż na procesji drogi krzyżowej. Sprawa przeszła by oczywiście bez echa, ale kobieta była na L4 i ostatecznie zakończyła się w sądzie.
O sprawie pani Marzeny, katechetki spod Torunia mówi dziś cały kraj. Jak ujawniła „Gazeta Pomorska”, w kwietniu kobieta miała nieść krzyż podczas okolicznościowej drogi krzyżowej, a po uroczystościach udała się na warsztaty Koła Gospodyń Wiejskich, na których przygotowywała palmy wielkanocne.
Katechetka skarżyła się jednak na problemy z kręgosłupem i pod koniec marca zostawiła w szkole miesięczne L4. Pracodawca dowiedział się jednak, że kobieta nie kurowała się w domu…
Sprawą zainteresował się ZUS i wszczął odpowiednie postępowanie. Ostatecznie pracownicy Zakładu zdecydowali, że kobieta będzie musiała oddać zasiłek za dzień, podczas którego niosła krzyż i uczestniczyła w warsztatach. Kobieta złożyła skargę na tę decyzję.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Toruniu. Co ciekawe, pani Marzena wygrała z ZUS-em, ponieważ sąd ocenił, że miała prawo do zasiłku chorobowego za dzień, w którym wzięła udział w procesji i warsztatach. Sędzia argumentowała, że udział w religijnych praktykach nie oznacza zaniedbania w leczeniu.
Wyrok jest nieprawomocny.
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bolał ją krzyż od noszenia krzyża
"O sprawie pani Marzeny, katechetki spod Torunia mówi dziś cały kraj. " W zdecydowanie innym kraju żyjecie.
Nagłośnienie czegoś takiego i wskazanie osoby to najlepsza kara dzisiaj.
Czyli będąc na L4 można śmiało wychodzić z domu, kiedy się chce, bo zawsze można powiedzieć, że właśnie idzie się do kościoła i wtedy prawo ma się po swojej stronie.
Nie wiem o co afera, przecież ona ma coś z kręgosłupem więc czemu nie miałaby wychodzić? To nie grypa czy inna choroba zakaźna, ani nic co przykułoby ją do łóżka. Do tego taki krzyż waży niewiele, a jeszcze niesiony w tyle osób to już w ogóle. Afera z nosa wzięta.
Ale to, że ma zwolnienie z kodem, że może chodzić, nie oznacza wcale, że może sobie wyjść gdzie jej się podoba. Może wyjść z domu, ale tylko w celach ważnych, niezbędnych dla zdrowia
A co oni wszyscy z tego zdjęcia tak szczelnie mają owinięte twarze chustkami ? Zaraz przypomniał mi się cytat z filmu "Miś" - "obwiązać szmatami twarze".
Oto kwintesencja PiS-owskiego cyrku! Gdyby ta bogobojna niewiasta wyjechała w czasie zwolnienia na wczasy, to na pewno nie byłoby "zmiłuj", ale że podreptała służyć kościółkowi i zarzuciła na grzbiet /tylko/ leciusieńki jak piórko drewniany krzyż, to wszystko jest miodzio. Miejmy nadzieję, że ciężar Jezuska na krzyżu przywrócił jej zdrowie! Czary-mary, fiku-miku i kobicina może opatentować nową metodę leczenia chorych kręgosłupów!
Jakby niosła deskę z napisem***** *** nie byłoby tematu. Na zwolnieniu lekarskim nie było kodu zakaz wychodzenia z domu.
w tym śmiesznym kraju dojdzie w końcu do tego, że jakichś klecha zabije dziecko jadąc pijany samochodem, a skażą pośmiertnie dziecko, bo jechał ze spotkania z innymi kiecolami, a dziecko miało czarną kurtkę
Ta katechetka niosąca krzyż na tym zdjęciu wygląda jak facet.