Reklama

Elana przełamała niechlubną passę

Arkadiusz Kobyliński
18/08/2019 13:55

Na mecz kończący czwartą kolejkę II ligi Elana Toruń udała się do Łęcznej, na starcie z tamtejszym Górnikiem. Żółto-niebiescy wygrali 3:1 i dopisali do swojego dorobku ważne trzy "oczka".

Jedno zwycięstwo i dwie porażki - z takim bilansem do meczu w Łęcznej przystępowali gracze Elany Toruń. Do tego w dwóch ostatnich spotkaniach żółto-niebiescy nie strzelili gola. Natomiast gospodarze niedzielnej potyczki raz wygrali i zanotowali dwa remisy. W przypadku porażki w meczu kończącym czwartą kolejkę II ligi goście wylądowaliby tuż nad strefą spadkową. 

Torunianie zaczęli z Damianem Lenkiewiczem i Krzysztofem Kołodziejem w ataku. To odpowiedź trenera Jakubowskiego na dotychczasowe problemy z ofensywą. Elana od 180 minut nie znalazła sposobu na pokonanie bramkarza rywali. 

Na początku meczu ekipa z grodu Kopernika częściej utrzymywała się przy piłce, jednak brakowało dokładności przy rozegraniu akcji. Łęcznianie odzyskali inicjatywę i w 14. minucie pomocnik gospodarzy - Dominik Lewandowski zmarnował szansę na zdobycie gola.

W 24. minucie w polu karnym upadł Kołodziej, a sędzia podyktował “jedenastkę”. Decyzja arbitra wzbudziła duże kontrowersje, szczególnie wśród gospodarzy. Nie zmienia to faktu, że skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Mariusz Kryszak. Kapitan Elany precyzyjnie przymierzył i dał swojej drużynie prowadzenie. Tym samym przerwał trwającą ponad 200 minut passę bez gola zespołu z Torunia. 

Kolejne trafienie dla torunian zanotował w 34. minucie Bartosz Boniecki, który plasowanym strzałem z 10. metrów wykończył zespołową akcję Elany. Na tego gola błyskawicznie odpowiedzieli gospodarze. Dominik Lewandowski wykorzystał niezdecydowanie Adama Dobosza i mocnym strzałem bez przyjęcia pokonał Jakuba Knuta. Obie ekipy miały ochotę na zmianę rezultatu, ale nie udało im się już to w pierwszej części spotkania.

Od początku drugiej połowy gracze Górnika ruszyli do ataku. Zdecydowanie większą liczbą zawodników, niż do tej pory, gospodarze próbowali sforsować defensywne szyki torunian. Stąd liczne dośrodkowania w pole karne żółto-niebieskich. Obrońcy jednak nie popełnili błędów.

Natomiast gracze z grodu Kopernika wykorzystali, że piłkarze z Łęcznej dążyli do zdobycia bramki wyrównującej. Damian Lenkiewicz otrzymał piłkę przed polem karnym, wbiegł w "szesnastkę", balansem ciała ograł dwóch obrońców i posłał futbolówkę przy bliższym słupku bramki Rojka. Goście odzyskali dwubramkowe prowadzenie.

W ostatnim kwadransie spotkania gospodarze szukali sposobu na zmniejszenie strat. Jednak torunianie byli niezwykle skoncentrowani. "Górnicy" nie mogli po raz drugi w tym meczu pokonać Jakuba Knuta.

Torunianie odnieśli w Łęcznej ważne wyjazdowe zwycięstwo. W końcu torunianie znaleźli sposób na pokonanie bramkarzy rywali. Tym samym przełamali trwającą dwa spotkania niechlubną passę bez gola. Dzięki temu triumfowi awansowali w tabeli i odzyskali kontakt z czołówka ligi. Teraz w środę (21 sierpnia) żółto-niebiescy podejmą "u siebie" Skrę Częstochowa. 

Górnik Łęczna - TKP Elana Toruń 1:3 (1:2)

Bramki: 0:1 Kryszak (24'), 0:2 Boniecki (34'), 1:2 Lewandowski (35’), 1:3 Lenkiewicz (64')

Knut - Andrzejewski, Urbański, Bierzało, Dobosz - Kryszak (Kisiel 87'), Onsorge - Boniecki (Jóźwicki 65'), Kościelniak Lenkiewicz (Machaj 77') - Kołodziej (Mycan 70')

(Arkadiusz Kobyliński)

fot. Adam Zakrzewski/UMT

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do