Nękanie, niekończące się telefony, kiedy dźwięk dzwonka zastępuje budzik, a wieczorem nie daje zasnąć, straszenie sądem, karteczki wkładane pod wycieraczki, a nawet zdjęcia sprzed domu bądź szkoły dziecka - to praktyki, od których włos jeży się na głowie, a na samo słowo windykator zimny pot oblewa skronie. Tymczasem to wszystko jest przekroczeniem uprawnień i jakiejkolwiek etyki zawodowej. Pamiętajcie, że windykator to nie komornik. Ich metody, cel działania i ramy prawne są zasadniczo inne.
Agresywny windykator - po wpisaniu takiej frazy w wyszukiwarkę Google pokazują się teksty z najróżniejszych portali z całego kraju. Ten problem ma skalę ogólnopolską i w ostatnich latach kilkukrotnie było naprawdę głośno o metodach odzyskiwania środków, które przyprawiają o ciarki na plecach.
Wiadomo, że najlepiej rozliczyć się ze swoim wierzycielem i zamknąć temat. Pisaliśmy już jednak na naszym portalu, że często nie jest to takie proste, tym bardziej kiedy pojawią się różnego typu życiowe zakręty, komplikacje i pilne potrzeby. W tekście sprzed miesiąca pytaliśmy przedstawicieli Centrum Pomocy Kredytobiorcom w Toruniu, co robić, aby wyjść z długów i nie wpaść w spiralę zadłużenia.
Teraz przyjrzymy się sytuacji, w której firma pożyczkowa wysyła windykatorów, aby to oni wyegzekwowali spłatę zaciągniętych zobowiązań. To już zaciskająca się na szyi pętla, atmosfera zbliżającego się krachu się finansowego krachu, oddech wierzyciela na karku. Tak mają myśleć ci, którzy zalegają ze spłatą. Tymczasem to nie może tak wyglądać.
- Coraz częściej do Kancelarii trafiają osoby, które nie radzą sobie już nie tyle z samym długiem, co z presją i nękaniem ze strony windykatorów. Telefony od rana do nocy, groźby sądem, wizyty pod domem czy rozmowy z sąsiadami – to codzienność, którą przeżywają tysiące Polaków. I choć wielu z nich myśli, że „tak musi być”, prawda jest inna: prawo chroni dłużnika przed nadużyciami, a zachowania niektórych windykatorów są po prostu nielegalne - mówi Jan Opatkiewicz z Centrum Pomocy Kredytobiorcom.
Trzeba zaznaczyć, że te nielegalne praktyki stosują głównie windykatorzy współpracujący z firmami pożyczkowymi (tzw. chwilówkami), a nie z bankami. Banki w większości przypadków kierują sprawę od razu na drogę sądową – występując o nakaz zapłaty i egzekucję komorniczą. Firmy pożyczkowe wolą natomiast „postraszyć” dłużnika, a nie kierować sprawę do sądu.
Dlaczego? Bo proces kosztuje, a część długów bywa nie do końca zgodna z prawem – np. oparta o nieuczciwe umowy, rażąco wysokie odsetki czy ukryte opłaty. W efekcie windykatorzy próbują odzyskać należność „po swojemu”. Poprzez nękanie, presję psychiczną, zastraszanie i inne opisane wyżej praktyki.
Najważniejsze zdanie w tym tekście brzmi następująco: windykator nie ma żadnych uprawnień urzędowych! Nie może wejść do domu, nie może niczego zająć, nie może kontaktować się z rodziną czy sąsiadami.
Jak zauważa w swoim blogowym artykule Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Legionowie Michał Wilczak, zarówno komornik sądowy, jak i windykatorzy odgrywają kluczowe role w procesie odzyskiwania należności, jednak ich funkcje, uprawnienia oraz metody działania znacząco się różnią. Warto poznać różnice między umocowaniem prawnym obu zawodów, bo to przekłada się na zakres ich kompetencji, a w konsekwencji również na relację z zadłużonym.
Komornik sądowy to funkcjonariusz publiczny, który działa na podstawie przepisów prawa, w szczególności kodeksu postępowania cywilnego oraz ustawy o komornikach sądowych. Komornik ma na celu wykonywanie orzeczeń sądowych w drodze przymusu, co oznacza, że może egzekwować należności od dłużników na mocy prawomocnych wyroków sądowych lub innych tytułów wykonawczych. Jego działania są ściśle regulowane przez prawo, a jego uprawnienia obejmują m.in. zajmowanie majątku dłużnika, licytację nieruchomości, a także zajmowanie rachunków bankowych.
Z kolei windykator jest pracownikiem lub przedstawicielem firmy windykacyjnej, która zajmuje się odzyskiwaniem należności na drodze polubownej. Windykatorzy nie posiadają uprawnień wynikających z mocy prawa, takich jak przymusowe egzekwowanie należności. Ich działania opierają się na negocjacjach, perswazji oraz kontaktach z dłużnikiem, w celu skłonienia go do dobrowolnej spłaty zadłużenia. Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.
- Windykator może co najwyżej prosić o kontakt lub zaproponować ugodę – i nic więcej. Jeśli więc ktoś podaje się za „funkcjonariusza sądu”, „komornika terenowego” czy „pełnomocnika sądu”. To zwyczajne wprowadzanie w błąd, a nawet przestępstwo - dodaje Jan Opatkiewicz.
Jedną z najczęstszych metod nacisku jest podszywanie się pod sąd lub komornika. Windykator potrafi powiedzieć, że „sprawa już jest w sądzie”, że „jutro przyjdzie komornik” albo że „nakaz zapłaty już został wydany” – mimo że w rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca. Takie kłamstwa mają wywołać strach i skłonić dłużnika do natychmiastowej zapłaty, nawet jeśli roszczenie jest wątpliwe lub przedawnione. Tymczasem każde prawdziwe pismo z sądu przychodzi listem poleconym, a nie przez telefon czy SMS.
Podsumowując, można wskazać najczęstsze sposoby przekraczania prawa przez windykatorów. Robią to, gdy:
Takie zachowania można zgłosić jako uporczywe nękanie (art. 190a Kodeksu karnego), naruszenie dóbr osobistych albo naruszenie prawa konsumenckiego.
Trzeba pamiętać, że mimo iż windykator ma prawo podejmować działania zmierzające do odzyskania należności, nie jest on organem egzekucyjnym. Oznacza to, że nie ma uprawnień do samodzielnego zajmowania majątku lub wynagrodzenia dłużnika, ani też do żądania informacji o jego majątku. Ta wiedza (a najczęściej jej brak) powoduje, że opisane praktyki przechodzą bez echa, a jak się wydaje, są jawnym przekroczeniem uprawnień.
Praktyka wskazuje jednak, że sama świadomość tego, co może a czego nie może windykator to zbyt mało, aby uporać się z egzekutorami należności. Oni sami nie odpuszczą. Z tego w końcu żyją.
Gdzie można liczyć na pomoc? - Nasza Kancelaria reprezentuje osoby, wobec których stosowane są bezprawne metody windykacji. Pomagamy w przygotowaniu wezwania do zaprzestania nękania, złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa czy pozwie o naruszenie dóbr osobistych - wymieniają przedstawiciele Centrum Pomocy Kredytobiorcom w Toruniu.
Zanim jednak sprawa wejdzie na drogę sądową - w przypadku uciążliwego windykatora, radzimy:
W przypadku nękania lub podawania fałszywych informacji sprawę zgłoście do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, Rzecznika Finansowego lub prokuratury.
Autor: Arkadiusz Kobyliński
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
A sami są sobie winni.. Na długi nie ma ale paczka fajek każdego dnia spada im.z nieba...xd
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.