Reklama

Dramatyczny opis syna pacjentki. Tak w Toruniu została potraktowana ciężko chora kobieta

07/01/2019 14:14

Na portalu Oto Toruń publikujemy post, który pojawił się na portalu społecznościowym Facebook, dotyczący poziomu udzielania pomocy w toruńskich szpitalach.

Oto treść wpisu, który pojawił się na jednej z grup FB autorstwa Roberta Bauk:

"[...] Po świętach moja mama, osoba z rozsianym nowotworem w ostatnim stadium trwania choroby, z powodu ogromnych dolegliwości bólowych została karetką przewieziona na toruński SOR na Bielanach. Tego, co tam przeżyła nie życzę nikomu. Osoba z podwójną stomią (worki podłączone bezpośrednio do nerek, aby odprowadzać mocz) z nowotworem, który ma przerzuty na wszystkie najważniejsze organy i objawiający się przez niemiłosierny ból dosłownie wszystkich partii ciała po zabraniu przez karetkę z domu spędziła 13 godzin na izbie przyjęć... bez leków przeciwbólowych, bez jakiegokolwiek zainteresowania. 13 godzin piekła spędzonych na wózku postawionym na boku tak, aby tylko nie przeszkadzał.

Gdy zobaczyłem mamę przeszły mnie ciarki, po mojej uwadze do osoby z personelu i pytaniu czy takie postępowanie uważają za normalne pani stwierdziła, że to normalne i jeżeli nie odpowiada mogę przecież napisać skargę, po czym zostałem wyproszony jako jedyna osoba bliska mamy z SOR. Po 13 godzinach mama trafiła na oddział chorób wewnętrznych tego szpitala, gdzie opieka akurat na tym oddziale była godna podziwu i rzetelna. Dziękuję też Pani dr Zawadzkiej, która jest bardzo kompetentną osobą i z rzadko spotykanym ogromnie empatycznym podejściem do pacjenta.

Po tygodniowym pobycie na oddziale mama karetką została przewieziona do szpitala na Batorego, gdzie gehenna niestety rozpoczęła się na nowo. Mama po udrożnieniu rurek od stomii miała zostać przewieziona karetką do domu, gdyż jej stan nie pozwala na samodzielny transport w aucie. Nie było jednak tak łatwo... po 3 godzinach oczekiwania na izbie przyjęć na karetkę pani z personelu po naszych uwagach stwierdziła, że nie ma karetek i trzeba czekać. Oczywiście bez leków przeciwbólowych, bo pani stwierdziła, że przecież nie wie, co mama bierze (mama miała przy sobie wszystkie dokumenty i informację co i kiedy brała i w jakim jest stanie). Po naleganiach i telefonach do szpitala pani z personelu medycznego podała mamie paracetamol i wodę. Nie omieszkała też okrzyczeć mamy, że niepotrzebnie informuje o zaistniałej sytuacji telefonicznie rodzinę. Po 4 godzinach spędzonych w szpitalu na Batorego mama łaskawie została odtransportowana do domu. 

Szpital Miejski przy ulicy Batorego w Toruniu.

W obydwu przypadkach nie chodziło o jakieś nadzwyczajne działania i mobilizację niezliczonej ilości pracowników placówki, a jedynie o wykonywanie dobrze swoich obowiązków przez personel medyczny. 

Dodam też, że wezwanie karetki do osoby w stanie agonalnym jest koszmarem. Tylko dlatego, że nie rokuje wyzdrowieniem te osoby są pozostawiane same sobie. Dyżurny pogotowia odsyłał nas do lekarza rodzinnego lub całodobowej opieki medycznej i za pierwszym razem odmówił wysłania karetki. Mama nie jest w stanie siedzieć ale zdaniem "dyżurnego" ma siłę iść do przychodni (o wizycie domowej na cito nie było mowy, gdyż był to piątek popołudniu). Zero pomocy i wsparcia od instytucji, których zadanie jest zapewnić opiekę wszystkim. Nawet tym pacjentom którzy nie rokują poprawy....

Personelowi szpitali polecam czasami spojrzeć na pacjenta oczami ich bliskich i zrozumieć ich niemoc i cierpienie, ale przede wszystkim zadbajcie o to, aby Ci chorzy ludzie i tak już cierpiąc nie musieli tak straszliwych chwil przeżywać na izbach przyjęć szpitali, które jednak są po to aby pomagać. Nie zabierajcie cierpiącym godności i szacunku, bo następny może być członek waszej rodziny, bądź wy sami... Skarga do odpowiednich organów to oczywiście podstawa, lecz jak dobrze wiemy swój swego będzie bronił... przykre to i chore. Życzę wszystkim dużo sił i kondycji, bo jeżeli przyjdzie wam zmierzyć się z toruńskimi szpitalami trzeba wyposażyć się w końskie zdrowie... 

To, co się dzieje w toruńskich szpitalach było tematem głównych regionalnych mediów niejednokrotnie, niestety bez rezultatów".

A czy Wy spotkaliście się z podobną sytuacją w toruńskich szpitalach? Piszcie - czekamy na Wasze komentarze- redakcja@ototorun.pl

(TUB)

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 10:46:30

    To samo przezywalam z moim tatą. Siedział na wózku z boku i tak do rana dramat zero empatii

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 11:28:11

    Ja miałem złamana szczękę to na przyjęcie na oddział czekałem 13 godzin Wcześniej pielęgniarka zmieniala mi kilka razy opatrunek na brodzie, bo chirurg nie miał czasu zeby zejść na izbę i szyć, wiec po którymś razie sprzątaczka podłożyła szmatę zeby krew za mocno podłogi nie brudziła. W okienku do systemu wpisywała mnie pielęgniarka, która szukała liter na klawiaturze... Jak wiozłem kiedyś narzeczona na izbę na Bielany to o tym kto jest w stanie dojść do izby decydował ochroniarz, bo samochodem nie moznabylo wjechać. Czekając na zabieg na Bielanach z kolega pacjenci musieli czekać na ratownika, który teraz nie mógł przyjść, bo kręcił scenę do serialu, a kobieta wymiotowała do reklamówki na izbie...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gośći - niezalogowany 2019-01-07 11:35:53

    Moj 90 letni tata dodam ze Powstaniec warszawski po upatku zostal przewieziony do domu ok 2 w nocy bez przeswietlenia glowy ani bioder. Tata mial procz innych obrazen peknieta kosc lonowa oraz biodrowa oczywiscie dowiedzielismy sie o tym po tygodniu gdy uparlam sie by zorganizowac mu transport do szpitala na bielanach. Koszmar nie wspominajac o tym ze dostalismy zlecenie zalozyc orteze sami w domu kiedy nawet pielegniarki nie potrafily jej zalozyc prawidlowo.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Lena - niezalogowany 2021-10-26 07:48:38

    Toruński szpital na Bielanach to koszmar ,na Sorze maz że złamanym nosem spędził kilka godzin,brak zainteresowania,człowieka mają za nic.okropne wspomnienia Ratownicy medyczni kłamią, brak najmniejszej życzliwości I Ci ludzie domagają się pieniędzy?za co pytam mają być podwyżki.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Dychol - niezalogowany 2019-01-07 12:11:24

    Obowiązek opieki nad chorymi starczi i umierającymi rodzicami spoczywa na ich dzieciach a nie jak dostrzegam z artykułu babcia do szpitala a synalek na narty w Alpy albo na sylwestra do zakopca bydło bydło i jeszcze raz bydło życzę ci takiej samej starości w szpitalu na korytarzu w święta

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Pacjent - niezalogowany 2024-05-09 19:07:10

    Dziękujemy pracownikowi szpitala za konkretne, bezrzeczowe i pozal się Boże spostrzeżenia...a teraz do roboty....

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-07 13:22:54

    Mam również takie doświadczenia z moją mamą. Też siedziała ledwo żywa z chorym sercem , dusznościami. Spędziłyśmy kilka godzin czekając na zainteresowanie ze strony personelu. Tak było nie jeden raz.Kiedyś spotkałam starszego pana na ławce w izbie przyjęć,było coś koło 17 a on siedział tam od wczesnego rana. Nie jadł nie pił....Poczęstowałam go jedzeniem , był bardzo wdzięczny. A mnie było strasznie przykro

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 13:39:08

    Moją mamę karetka zabrała z domu do szpitala na Batorego z podejrzeniem 3 zawału. Zrobili jej badania , dostała kroplówkę i o 2 w nocy wręczyli wypis nie martwiąc się czym i w jaki sposób dojedzie do domu a mieszka za Toruniem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Karolina Bauk - niezalogowany 2019-01-07 13:48:22

    Po tych wszystkich doświadczeniach jakie zafundowali naszej mamie w momencie kiedy strasznie cierpi woli się męczyć w domu niż znowu przechodzić tą całą gehennę z wzywaniem karetki i wielogodzinnym czekaniem na sorze..straszne to wszystko.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Teresa - niezalogowany 2019-01-07 14:07:28

    Opisany w artykule przypadek ciężko chorej kobiety jak żywo przypomniał mi sytuację mojej mamy , która w październiku 2018 trafiła do szpitala na Bielanach.Mama / 89 lat/ trafiła tam po skierowaniu od lekarza rodzinnego na skutek bardzo złego stanu zdrowia.Nie będę opisywała szczegółów medycznych bo nie o to tu chodzi.Chodzi o podejście personelu medycznego do starego,schorowanego, umierającego i bardzo cierpiącego człowieka.Dodam że byliśmy w rodzinie bardzo przeciwni oddaniu mamy do szpitala, słysząc opinie innych o traktowaniu takich ludzi. To co przechodzi chory i jak jest traktowana jego rodzina zasługuje na jedno określenie HORROR. Począwszy od procedury przyjmowania do szpitala, poprzez całodobową " opiekę", unikaniu przez lekarzy kontaktów z rodziną w celu określenia stanu zdrowia chorego, po pohukiwania pielęgniarek, a skończywszy na trwającym godzinami tzw. wypisie i makabrze z transportem chorego .To tylko tak ogólnie.Bo gdyby wdawać się w szczegóły to można by napisać przejmując i tragiczną rozprawę na temat udręki konających i chorych starszych ludzi. Od wielu lat Pan Owsiak zbiera pieniądze na leczenie głównie małych dzieci.Dlaczego ten Pan nie zajmie się zbieraniem pieniędzy , w obliczu tak szybko starzejącego się społeczeństwa, na poprawę losu i pobytu w szpitalach ludzi starych i schorowanych.Dlaczego wogóle tak mało się o tym mówi i robi ?Każdy z nas będzie stary i być może chory.Tak chcemy odchodzić z tego świata? W bólu,poniżeniu i mękach?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Kiemlicz - niezalogowany 2019-01-07 14:10:08

    Wpisy samych debili mamusia kona na raka to synuś wywozi ja po szpitalach po co ma umierać wśród bliskich ludzi w domu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Srach - niezalogowany 2021-10-26 07:51:10

    Kiemlicz sam jesteś niedorozwiniety Szukają pomocy,to takie dziwne.

    • Zgłoś wpis
  • Obudź się... - niezalogowany 2024-05-09 19:08:31

    Komentarz godny choroby psychicznej...

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Karolina Bauk - niezalogowany 2019-01-07 14:20:23

    Kiemlicz nie życzę Ci abyś znalazł się w takiej sytuacji bo wtedy byś miał świadomość tego że rodzina stara się zrobić wszystko co możliwe żeby ta chora na raka matka jak najmniej cierpiała..zresztą myślę że po to są szpitale żeby leczyć nawet jeśli jest chory nie rokuje na wyzdrowienie są od tego żeby pomagać,My w domu nie mamy niestety takich możliwości a po coś te podatki się płaci.Dlatego zanim ponownie zamieści pan swoje przemyślenia radzę się zastanowyć z 3 razy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gośćkasia - niezalogowany 2019-01-07 14:26:17

    Karetek brak!!!gdzie Nfz???w Kostrzyniu na kilka tys mieszkanców tak samo :jedna karetka !!!a jakiś kuzwa goguś z gadu gadu potrafi powiedziec że wośp nie pomaga szpitalom ,kłamców i oszczerców zamykać sie powinno ,szkolenie pielęgniarek od mowa bo lekarze i pielęgniarki zapomiały po co w szpitalu pracują!!!!!!!.A od panstwa zależy żeby też poprawić płace i system szpitalny żeby lepiej funkcjonował ,a nie kur...a klasztory i parki i wypasione koscioły uje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gośćkasia - niezalogowany 2019-01-07 14:28:03

    Karetek brak!!!gdzie Nfz???w Kostrzyniu na kilka tys mieszkanców tak samo :jedna karetka !!!a jakiś kuzwa goguś z gadu gadu potrafi powiedziec że wośp nie pomaga szpitalom ,kłamców i oszczerców zamykać sie powinno ,szkolenie pielęgniarek od mowa bo lekarze i pielęgniarki zapomiały po co w szpitalu pracują!!!!!!!.A od panstwa zależy żeby też poprawić płace i system szpitalny żeby lepiej funkcjonował ,a nie kur...a klasztory i parki i wypasione koscioły uje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 14:30:44

    Szpital Batorego jest najgorszym szpitalem w Toruniu mój dziadziuś tam zmar oni do tego się dołożyli. Pamietam jak dziś po 3 dniach bobytu tam przylatuje do polski wpadam do szpitala lekarze mówią ze temperatura ze nie wiedza co jest do kończ nie mogą onfekcji zbić ja odbieram mu stopy on żywe rany na stopach O wszystko trzeba było walczyć o tlen o to żeby ktoś zobaczył jego stopy o prześwietlenia kłótnia to nie tak ma wyglądać pobyć starszego człowieka który pracował całe życie na to żeby mieć dobrą opiekę a to niestety oni mają to gdzieś bo on już swoje Pieniążki do kasy chorych od niego uzyskali przykre straszne tak nasze są realia

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 15:03:50

    Mój Tata pół roku temu miał straszne bóle żołądka. Zawiozłam go do szpitala. Zwijał się z bólu. Ledwo go doprowadziłam do izby przyjęć.. Prosiłam o pomoc, Pani w okienku w krzykiem, że ona chce skierowanie od lekarza rodzinnego. Była sobota i mówię, że niestety ale lekarz przyjmuje dopiero w poniedziałek..Panią w ogóle to nie interesuje i proszę wrócić ze skierowaniem.. Pomogłam tacie usiąść i poszłam szukać byle jakiego lekarza... Gdy już go znalazłam błagałam aby zbadał chociaż tatę czy to nie jest wyrostek... Człowiek widząc ojca w rakiem stanie już nie wiedział co może być przyczyna. Błagałam.... W końcu się udało.... Oczywiście po kilku h.... Brak mi słów... Nikomu nigdy nie życzę aby zebrał o pomoc ! Pomoc powinna być udzielana !!!!! Za to w końcu płacimy. !!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 15:06:39

    Masakra.... Głowa mnie napier.... Po urazie.. dzwonię do neurologa a ten mi każe iść do pierwszego kontaktu i mam wziąść skierowanie... Kuźwa chyba jak kogoś coś boli to nie jeździ z bólem palca a szpital to ostatecznośc!!!!! I co to daje?!!!! Pozdrawiam oddział neurologi!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 15:07:36

    Leki tylko na zlecenie lekarza się podaję a nie na prośbę rodziny. Warto poczytać czas oczekiwania pacjentów wg triage na sor bielany

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 15:13:32

    Za to płacicie ,wolne żarty za te składki to można tylko pokryć koszty leczenia chorego za 1 godzinę pobytu w szpitalnym oddziale a wam buraki należy się tylko zadania i pretensje im większe ćwoki i buraki tym większe wasze pretensje rzygać mi się chce jak czytam wasze wypociny do pługa a od oceny ciężkiej pracy służb medycznych zasię

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • gość 2020-09-03 03:56:18

    obyś przżył podobną sytuacje.....

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-07 16:03:52

    osoba z taką chorobą cierpi przy kazdym przewijaniu lub zmianie pozycji dlatego gratulacje dla synusia ktory zafundował mamie takie cierpienie poprzez przekladanie na nosze do karetki lezenie w sorze transporcie do drugiego szpitala itd. napisz skarge sam na siebie. straszne jest umierac samemu w murach szpitalnych. a jezeli chodzi o karetke transportujaca do domu to sam mialem okazje czekac pare godzin ale trzeba zrozumiec ze jedna karetka kilkunastu pacjentow w 15 min nie rozwiezie bo synek tak chce. a jeszcze jedno piszecie o 13 godzinach na bielanach a 4 na batorego a zdjecia tylko batorego w artykule. ciekawe.....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Robert Bauk - niezalogowany 2019-01-07 16:14:12

    Ciekawe dlaczego osoby tak namiętnie krytykujące i wyrażające swoje zdanie poparte jakże obiektywnymi faktami nie miały odwagi zrobić tego publicznie w komentarzu na fb. Wprost zadziwiająca odwaga...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 16:17:54

    Nie dam złego słowa piwiedzieć na Szpital na Batorego. Leżałam tam na neurologii i na neurochirurgii i zawsze byłam dobrze obsłużona i traktowana uprzejmie. Pielęgniarki były kompetentne i życzliwe.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Karolina Bauk - niezalogowany 2019-01-07 16:22:59

    Czyli według "gościa" taka osoba powinna leżeć w domowym zaciszu cierpiąc niemiłosiernie a jak zapchają się worki od stomii lub całą noc jęczy z bólu wymiotuje i ma obrzęki wszędzie cierpliwie czekać na śmierć bo przecież po co jechać do szpitala jak można umrzeć w domu?Po co wzywać pomoc ?Rozumiem że według "gościa" karetki są tylko dla zdrowych ludzi albo w miarę mało cierpiących? Gratuluję myślenia no i odwagi przedstawienia się nam .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gośće - niezalogowany 2019-01-07 16:27:24

    Nie polecam szpitala miejskiego w Toruniu... masakryczne traktują ludzi ....lekarz który niema podejścia do pacjenta...niech nie pracuje z ludźmi... Widziała na własne oczy jak lekarka szarpie starszą panią leżącą na łóżku...pacjentka krzyczy ..W rejestracji siedzi młodsza dziewczyna ...bardzo niemiła...Kazano nam czekać za wypisem 3 godzin....ale ze zrobiliśmy szum ....to po 10 minutach dostaliśmy..lekarka tłumacząc się że jest dużo pacjentów...oglądała na YouTube przepisy kulinarne....Nie polecam....Tylko wszystko opisać do telewizji....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-07 16:33:25

    Niestety ale żyjemy w kraju gdzie ponad 90% uważa się za katolików. Oznacza to że żyją wg nauk Chrystusa i zgodnie z wiarą. Oznacza to że mamy prawo do bycia chamskimi, bez empatii, wulgarnymi, obojętnymi na los bliźniego itd..ot katolicyzm po polsku. Więc nie dziwmy się że sami na wzajem traktujemy siebie jak zło konieczne. Niech się każdy spojrzy na siebie jak się odnosi do innych a później wpisuje komentarze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 17:12:16

    Czytając ten wpis/artykuł wiem że jest on prawdą w 100 %. Nieraz byliśmy zmuszeni wzywać karetkę do naszej ciężko chorej babci. Dyspozytor najpierw zlewał sprawę, kazał iść do lekarza rodzinnego itd, opieka nad starszymi ludźmi w toruńskich szpitalach to makabra! Traktują ich jak zło konieczne, zero przejęcia stanem zdrowia chorego itd., traktują ludzi gorzej niż rzeczy! Rodzina dba, troszczy się o chorego bez wzgledu na jego wiek, człowiek całe życie opłaca składki a szpital ma go głęboko w d***. Za to jak przywiozą jakiegoś bezdomnego który jest pijany to zaraz się nim zajmą. Lekarze na nocnych dyżurach śpią i w ogóle się nie interesują ludźmi. Ludzie czekają całe noce, aby przyjał ich zaspany lekarz.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 17:27:37

    Mam skierowanie do szpitala, idę na sor do okienka, siedzi pan który pyta: co pani dolega? Opowiadam co mi jest z myślą że pan zapisze w systemie (chociaż moje dolegliwości są już opisane na skierowaniu)....po czym Pan mówi : ból brzucha nie zagraża życiu. Przepraszam bardzo jak osoba, która jest ratownikiem medycznym patrząc na mnie przez szybę może stwierdzić czy to zagraża mojemu życiu czy nie?! Jakoś udaje się zapisać o 20.30, kolejka masę osób, wszyscy czekają, przyjmują jednego pacjenta na godzinę. Ludzie wymiotują i mdleją na korytarzu nikogo z personelu to nie interesuje! Bo nikogo nie widać, pochowani się jak szczury do swej nory. Wolno idzie bo niby mają operacje itd. ( zawsze tak mówią). Schodzi z oddziału jeden lekarz, zaspany, chirurg przyjmuje wszystkich bez względu co Cię boli to jeden lekarz załatwia wszystkich. Czekasz do godziny 4 aż łaskawie Cię przyjmie, usg, okazuje się że zapalenie wyrostka robaczkowego. Proszę przyjść do szpitala za 2 dni. Hahaha żenada po prostu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 17:31:59

    Idzcie do szpitala Matopat, pielęgniarki i lekarze na medal, wzór do naśladowania! Życzliwi, przychylni, pomocni, wszystko Ci wyjaśnią. Lekarze z Batorego i Bielan powinni wziąć z nich przykład. Przede wszystkim trzeba być człowiekiem i zachować ludzkie uczucia!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 17:32:20

    Idzcie do szpitala Matopat, pielęgniarki i lekarze na medal, wzór do naśladowania! Życzliwi, przychylni, pomocni, wszystko Ci wyjaśnią. Lekarze z Batorego i Bielan powinni wziąć z nich przykład. Przede wszystkim trzeba być człowiekiem i zachować ludzkie uczucia!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gośćmiki - niezalogowany 2019-01-07 17:42:21

    Podobnie ratownicy medyczni zachowali się na SOR w szpitalu na Bielanach zawiozłem żonę z urazem kręgosłupa po wypadku na schodach bardzo cierpiała wniosłem na rękach i uzyskałem odpowiedź że nie ma zagrożenia życia więc mam szukać pomocy w innej placówce. Skandal to mało powiedziane znieczulica pełna

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 17:47:09

    Niech ta posrana Karolina Bauk poświęci tyle czasu na opiekę nad swoją matką a nie wypisuje swoje kretyńskie wynaturzenia a będzie ok jak to się babsko nakręciło co nas obchodzi że twoja podopieczna jest chora wyluzuj babolu bo dostaniesz udaru i trafisz do szpitala he he

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Robert Bauk - niezalogowany 2019-01-07 18:12:21

    Gratuluje intelektu...dodam, że wyzywasz człowieku osobę także pod opieką hospicjum i niepełnosprawną. Już wiemy, że dla niektórych osób jest poruszany niewygodny temat i prawda w oczy kole. Takie komentarze wbrew pozorom nam pomagają i motywują.Więc jeszcze raz .Gratulujemy i pozdrawiamy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Szerszeń - niezalogowany 2019-01-07 18:15:41

    Cisza! Głowa mnie już boli. Lepiej uważajcie na gwalciciela który krąży po Toruniu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Miś - niezalogowany 2019-01-07 18:15:46

    Jest samowola brak zarządzania każdy decyduje jak chce żadnych procedur a jedyne jakie obowiązują to chamstwo więc proponuję żadnych podwyżek które już dawno zepsuly to środowisko Wysyłam tych wszystkich do Syrii za darmo pracować bez powrotu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-07 18:22:19

    DRODZY PAŃSTWO! Żal mi Was wszystkich.Za chwilę będziecie chorzy i starzy i wtedy Wam będzie się wszystko należało.A ten gość co pisze o burakach jest jednym z większych burunów i nic tego nie zmieni. Prawdziwe katolickie społeczeństwo.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość11 - niezalogowany 2019-01-07 18:24:01

    Jeżeli chodzi o pogotowie- sa dyspozytorzy Ratownictwa Medycznego(999). Dzwoniąc pod 112 nie rozmawiamy z nimi. Tam sa operatorzy tego nr którzy przekazują info medykom. Zarówno karetki jak i SORy sa od stanow zagrożenia zdrowotnego - prosze przeczytać formułke w ustawie o Ratownictwie. Ból głowy nie jest zagrożeniem zycia. Rzeczą normalną wziac lek bez recepty. Nie przechodzi to do lekarza rodzinnego - lek na receptę ew. skierowanie do neurologa. SOR- jest oddziałem szpitalnym. Oddziałem ratunkowym. Więc pytania na sor kiedy mamusie przyjmijcie na oddział??? Mama jest przyjeta na oddzial. W trakcie diagnostyki i wstępnego leczenia. To nie czasu komuny ze zszedł lekarz popatrzył i przyjął. Na SOR mamy pełną diagnostykę i i terapie stanu naglego. Badania krwi usg rtg tomografia itd. Te badania trwają!!! Proponują -45min opis tomografii ok 1h. Wykonanie usg pol godz. Stąd czas oczekiwania. Poza tym lekarz ma jednoczasowo co najmniej kilku pacjentow ktorymi musi sie zajmowac...Prosze zdiagnozować ból brzucha u lek rodzinnego... usg za miesiąc albo trzy. Więc nie narzekamy. Prosze wziac pod uwage ze dziennie przez sor przewija się 100-150 osób z czego większość jest w stanie zagrożenia. I przy każdym kupa roboty i badań. Więc personel nie ma czasu trzymac za raczke podać herbatę czy po prostu wypełnić pacjentowi czas mila pogawedka. Jeżeli jest udar zawał duzy uraz- nie ma czasu tłumaczyć rodzinie bo trzeba zająć się pacjentem.... Poziom usług podniesie się kiedy bedzie więcej personelu a mniej pacjentów którzy żądają zbadania bo boli główka paluszek albo kupki nie robili 2 dni. A na pytanie jakie leki bral i czy byl u lekarza rodzinnego spada mu szczeka... Od tego są przychodnie i lekarz rodzinny. A nocą Nocna Opieka Lekarską. Tam nikt nie idzie i się nie wykloca....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 18:29:12

    Jak wam taka krzywda w szpitalach to mordy w kubeł i wypierdzielac leczyć się u znachorów zasrancy z psiej kupy nie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość11 - niezalogowany 2019-01-07 18:30:03

    I jeszcze jedno. Pacjent trafia do SOR i jest nadawany kolorek - a co za tym idzie od stanu pacjenta zależy czas oczekiwania.... nie da sie inaczej. Nie wyobrazam sobie ze chirurg zostawia pacjenta po wypadku a idzie badać pacjenta z podejrzeniem wyrostka czy ropniem odbytu. To samo neurolog. Migrena poczeka. Rwa tez. Ale udar nie...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość11 - niezalogowany 2019-01-07 18:44:46

    Co do umierania. Zawsze można wezwać zespół. Wezmą do karetki wepchną rurę w gardlo podłącza do realizatora założą wenflon w szyje i będą reanimowac.... nie uleczy to nowotworu! a tylko wydłuży agonie... osoba w schyłku nowotworu powinna mieć spokój duzo leków przeciwbólowych i uspokajajacych. Ale to nie zadanie dla ratownictwa medycznego. Rozumiem rodzinę bo nie ma opieki paliatywnej w naszym kraju. Ale wozenie karetka i godziny na sor nie zmienia stanu. Nie zmienia choroby i agonii.A dla osoby z rozsianym nowotworem to tylko dodatkowe cierpienie. Lekarz rodzinny i pielegniarka powinny pokazać jak podawać leki np podskornie takim osobom. To nic trudnego. Trzeba tylko chcieć. Poprosić o pokazanie....sprobowac.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Viola - niezalogowany 2019-01-07 19:16:08

    ZWRACAM SIE Z PROŚBĄ W IMIENIU WLASNYM DO DYREKCJI SZPITALI ABY TEN OKRES OCZEKIWANIA SIE SKRUCIL NA SORZE DLA NAS PACENTÓW PRZECIEŻ MOŻNA TO WSZYSTKO JAKOS ZAŁATWIĆ.WIELOKROTNIE BYLAM NA SORZE ZANIM LEKARZ PRZYSZEDL MINĘŁO 6,7 GODZIN.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 19:36:33

    moja mama czekała 8 h na przyjęcie z ogromnym bólem i gorączka do szpitala na Batorego i mniejsza o to czekanie ale pierwszeństwo miał pijak który spadł z łóżka i robili mu komplet badań a inni musieli stać grzecznie w kolejce i czekać . teraz karze się mamie napić i położyć na ulicy to będzie szybciej przyjęta

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość1 - niezalogowany 2019-01-07 19:36:51

    Do programu uwagi dać ten artykuł niech media huczą jacy są bez serca i empatii, życzę całemu personalowi żebyście zdechli w takich samych męczarniach, gnidy pełzające.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Hrabia zTorunia - niezalogowany 2019-01-07 19:40:32

    SZPITAL NA BATOREGO ,powiada sie ze jest cmentarz. W 2016 roku zostala nalozona kara w wysokosci 20 tys zl za nieprawidlowosci w plaowce (pacjentow wysylano do psychiatri) Zostaje nam obywatele pozew zbiorowy typu Face zbug

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-07 19:53:04

    bbbbn

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 19:58:16

    Ja miałem operacje w tym szpitalu na haluksa czekałem 4lata na tą operację nadszedł ten dzień pojechałem przygotowany do przejęcia do szpitala po odczekaniu w kolejce poproszono mnie do gabinetu i powiedziano mi że ja jestem już po operacji tak wynikało z systemu potem został wyznaczony nowy termin miesiąc później po 1 operacji zrobionej tak że miałem martwice kości po 2 operacji nie było lepiej aż w końcu nadeszła 3 operacja i się udała niby

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-07 20:03:23

    Ludzie jestem jednym z tych co wożą Waszych Rodziców i muszę powiedzieć że my nie jesteśmy cyborgami którzy pracują tylko dla Waszych Rodziców my też mamy rodziny i rozumiemy Wasze rozgoryczenie ale nie widzicie różnicy w piątek kiedy jest większy ruch ??? my nie fruwamy jak będziemy jeździć na sygnałach to napiszecie że wszystkie karetki jeżdżą po kiebaba ludzie trochę zrozumienia jak Wy wykonujecie swoją pracę ??? jesteście tacy święci??? Ludzie którzy nie kochają tej pracy naprawdę rezygnują w ciągu miesiąca

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 20:04:17

    Ponowny koszmar przeżyłam z moją mamą latem 2018 roku kiedy trafilysmy na izbę przyjęć do Szpitala przy Batorego. Moja mama złamała nogę w trzech miejscach i personel pomocniczy kazał nam wrócić ze skierowaniem!!!!! Na moją uwage jeszcze straszono mnie policją. Dopiero lekarz przyjął mamę bez żadnego problemu. Taam najgorsze są pielęgniarki, salowe i tzw. personel pomocniczy. Tragedia, brak zrozumienia i empatii. Życzę im z całego serca takiej samej obslugi jaką z ich strony miała moja mama. Szczególnie nieprzyjemna i odpychajaca jest tam jedna, młoda brunetka mająca dyżury w okienku na izbie przyjęć. Niestety nie pamiętam nazwiska a szkoda bo chetnie bym podała do wiadomosci publicznej.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-07 20:58:02

    NFZ - NARODOWA FIKCJA ZDROWIA - od wielu nic sie nie zmienia ....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 21:05:48

    Dajcie im podwyżki pensjii jeszcze to będzie lepiej, jak dla mnie to powinni im zabrać jeszcze a nie dać

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 21:12:34

    Sugeruję rozważanie skorzystania z opieki paliatywnej. Wowczas pomocy udziela lekarz z hospicjum.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 21:19:15

    Witam, moja mama trafiła na Batorego w lipcu 2018.Nowotwór jelita grubego przerzut do wątroby. Crp 262 i zupełny brak sił. Byłam przy mamie i na zmianę z najbliższą rodziną robiliśmy przy mamie dosłownie wszystko. Na noc niestety nie pozwalano nam zostać,prosiłam panie pielęgniarki tylko o podawanie wody, ale to chyba było ponad ich siły, rano znajdowalam butelkę pod łóżkiem i wszystko wkoło oblane A i tel w częściach. Żadnej z Pań pielegniarek nie raziło to w oczy.Pacjentki obok również nie mogły liczyć na żadną pomoc, kobieta ze złamanym biodrem leżąca w jednej pozycji miała sama się najeść i napić,pamiętam jak Pani z personelu powiedziała do niej"Pani L..... troszkę samodzielności musi Pani się sama najeść "Chleb zaklinował się w buzi, szynka przykleiła do szyji A pomidor na dekolcie. Dosłownie tak było. Wezwalam oczywiście personel-minę łatwo sobie wyobrazić. Nie spotkałam się z gorszą znieczulicą.Konkretnie mówię o oddziale wewnętrznym piętro 2.COŚ OKROPNEGO. Miałam zamiar napisać skargę do dyrekcji ale śmierć mojej Ukochanej Mamy odebrała mi siły .Chciałabym jednak aby nagłaśniać to,co się tam dzieje,po to,zebyże pomóc osobą które są zdane na pobyt na tym oddziale.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Natalia - niezalogowany 2019-01-07 21:28:25

    Witam. Zawsze byłam nastawiona pozytywnie do szpitali w Toruniu, jednakze jak w grupniu pojechaliśmy z 6letnia córka do szpitala na skarpie bo miała 40stopni gorączki, potworne bóle głowy aż zwymiotowala z bólu usłyszałam że doraźnej pomocy u nich nie ma, chyba że napiszę pismo ze zostawiam córkę na oddziale wtedy lekarz ja zobaczy, kazali jechać na zakazany córka czuła się bardzo źle. Pojechaliśmy na zakazany tam pani rejestratora bardzo nie miła kazala czekać bo była 18.40 a o 19.00 zmiana lekarzy. Przez 20min nikt a my byliśmy 2 na poczekalni. Lekarza bardzo młoda spala w pokoju obok, obudził ja kolega lekarz o 19.30. Nas przyjęła o 20.30 sprawdziła gorączkę córce było 40st pytała czemu nie zbijamy córce na pytanie moje jak mam wozić że sobą ona ze poda paracetamol i czekać mamy na rozwój choroby ona nie wie co jej jest ból głowy minie po leku. Dała paracetamol i na korytarzu czekac kazala 30min. Nie ma nic gorszego niż usłyszeć od lekarki proszę kupić "jakiś syrop" na kaszel mówię nie kaszle córka ona ze pomoże i tak i jakiś a konkretnie a ona w aptece doradza. Córka w domu cała noc wysoka tem, bóle głowy na drugi dzień byliśmy we wloclawku. Straszne szukasz pomocy a jej nie otrzymujemy, wszędzie tylko prywatnie więc po co te składki.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 21:51:29

    Niestety WIELU z nas chyba przez to przeszło.Pacjenci którzy mają zaawansowane nowotwory są z góry skazani nA najgorsze .....Pytam za co i na co przez całe życie płacą składki?!!!jeżeli chodzi vo SOR to żenada.....czy to się nigdy nie zmieni?!!!@!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 22:09:19

    Szpital bielany w toruniu to sprawa dla prokuratury tam umieraja dzieci ma porodowce nie jedna sprawa jest w Sądzie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 22:15:24

    Dlatego ja zawsze jadę do szpitala w Chełmży,tam nie ma czegos takiego jak kilku godzinne czekanie w mekach na korytarzu odrazu lekarz schodzi przyjmuje tak i dorosłych jak i malutkie dzieci ,bardzo dobrzy ludzie tam pracuja jeszcze sie.nie spotkałam z czyms choćby podobnym zdarzeniem jak na Bielanach Czy Skarpie aialam okazje ma wlasnej skurze zasiegnac uprzejmosci torunskiej sluzby zdrowia i z calym szacunkiem nie polecam . ZA TO POGOTOWIE W CHELMZY JEST NA WAGE ZŁOTA w porownaniu do torunia. I też NFZ nie żaden płatny .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-07 23:26:45

    Też polecam szpital w Chełmży - rodziłam tam, byłam na zabiegach na ginekologii i poloznictwie i zawsze wystawię najwyższą ocenę zarówno położnym, pielęgniarkom, jak i lekarzom. Nigdy nie uslyszalam złego słowa. Zawsze wszyscy chętni do pomocy, w wielu trudnych dla mnie chwilach czułam tam wsparcie i nigdy nie czułam się jak kolejny przypadek traktowany z góry rutynowo... Ze szpitalem w Toruniu miałam do czynienia dwa razy na IP położnictwa i to był ostatni kiedy przekroczylam próg tego szpitala. Nigdy więcej. Czułam się tam jak śmieć

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość zołza - niezalogowany 2019-01-07 23:48:20

    przeszłam podobną sytuacje w bydgoszczy na onkologii

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-08 08:58:13

    Witam jestem pracownikiem szitali torunskich macie panstwo racje co do organizacji pracy jest straszna niestety za to nie odpowiadaja pielegniarki ratownicy czy lekarze tylko dyrekcja. Organizacja pracy procedury uniemozliwiaja niestety wykonania niektorych czynnosci np podania lekow osobom oczekujacym na odwoz do domu bez zlecenia nie ma podania i nikt nie wymiotuje do zwyklego worka teraz sa specjalne woreczki do tego wszystko sie zmienia idziemy z postepem niestety bardzo wsztstko ogranicza liczba ludzi pracujacych nie trzeba nas szkolic bo to juz mamy wiekszosc z nas jest po specjalistycznych szkoleniach ale brak rak do pracy zmniejsza standart opieki ale dyrekcja nie widzi problemu tam skladajcie sjargi tam pukajcie dlaczego jest tak a nie inaczej obrywaja ludzie ktorzy nic na to poradzic nie moga. Karetka no tak jest jedna dwie ktora zalatwua wszystko transport badan krwi ludzi i wyjazdy dalsze jak jest na wyjezdzie to jak ma zalatwic cos innego ale licza sue niskie koszty jeden kierowca jeden samochod tansze utrzymanie fyzi by pisac wiem jak jest ale nie da sie zmienic puki wladza nic z tym nie zrobi ma byc tanio wiem jaka opinie maja nasze szpitale w innych miastach czemu lekarze pielegniarki uciekaja do innych prac nawet do innych miast bo tam jest tak jak piszecie lepsza organizacja i ludzie do pracy

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-08 09:10:02

    moja babcia trafiła na Bielany w marcu ub. roku i po 2 tygodniach już nie żyła. Człowiek w wieku 98 lat, ze skórą cieniutką jak pergamin miał przyklejane opatrunki zwykłym plastrem, potem jak go zrywano to razem ze skórą, z powstałych ran ciekła limfa ale nikt o to nie zadbał więc babcia leżała i cierpiała w mokrej piżamie i pościeli. Kobiety które leżały w tym samym czasie z babcią na oddziale prosiły moją mamę o coś do picia bo nikt im wody nie podawał ani nie reagował na ich prośby. Kiedy rodzina była u babci by się nią opiekować to personel rzucał nieprzyjemne uwagi na ten temat, widać nie chcieli by ktoś z zewnątrz widział jak oni się ludźmi opiekują. Któregoś dnia mama zauważyła ranę na stopie babci, kiedy zapytała skąd to się wzięło to wciskano jej kit że z taką nogą babcię przywieziono do szpitala co było zwykłym kłamstwem w żywe oczy. Ten szpital to umieralnia, a "pielęgniarkom" prokurator powinien dobrać się do tyłków!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-08 09:10:23

    Szpital w Toruniu na Batorego. O 5.30 pojechałem na izbę przyjęć ze skręceniem stawu skokowego, jak się później okazało 3 stopnia. Pani w okienku powiedziała mi że lekarz mnie teraz nie przyjmie ponieważ śpi! Odesłano mnie do innego szpitala.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-08 14:13:33

    szkoda ze wszystkim nie placa za spanie w czasie pracy

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-08 15:02:03

    dlaczego sa tylko zdjecia Batorego a Bielan juz nie ? a historia zaczyna sie na Bielanach

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Klaudia - niezalogowany 2019-01-08 15:22:44

    Na Bielanach tak samo dostałam pomoc a ratownicy się nabijali i drwili brzydko pisząc w dupie mieli aż przykro. Zwróciłam uwagę nawet lekarzowi obiecał że zwróci uwagę ale dalej to samo. Szkoda mi ludi niby maja pomoc a mają gdzieś to ratownicy. Ale potancza sobie nawet przy chorym człowieku bo śpiewa no spoko żenada.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-09 11:40:04

    K. Bauk zamknij ten swój zakłamany pełen jadu ryj

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-09 13:14:08

    Widać prawda boli

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-09 16:21:57

    Ostatni mój pobyt w szpitalu na Bielanach wspominam dobrze. OD samego przyjecia do położenia mnie na oddział minęła może godzina ale w tym czasie miałam ekg, i echo serca, tomografię głowy, badanie laryngologa, badanie lekarza internisty,wszystkie badania krwi łącznie z grupą krwi. Dostałam krew i szybko postawili mnie na nogi.Gdy krwotok z nosa się powtórzył przyjechałam do szpitala i czekałam ok 10 minut.W tym czasie znowu dostałam krwotoku z nosa i taka prawda jeden ratownik olał to całkowicie ale drugi zaraz przybiegł i mi pomógł.Tam też pracują tylko ludzie i są czasami zbyt przepracowani.W tym czasie na izbie czekało wiele osób niektóre z wczorajszym oddechem chyba tylko jako alibi przyszli. Była też kobieta która się wykłócała bo on już godzinę czeka a ja od razu zostałam przyjęta i nie było dla niej ważne iż ona miała zapalenie gardła a ja krwotok zagrażający życiu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gośćkilor - niezalogowany 2019-01-10 12:12:24

    Bauki zamknijcie te wasze parszywe mordy to paskudne babsko do roboty w burdelu a jej mezulek niech zapierdala jako jej alfons

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Robert Bauk - niezalogowany 2019-01-10 19:23:08

    To teraz artysto(pracowniku szpitala) nam się przedstaw i udowodnij nam swoją odwagę publicznie...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-01-10 20:27:58

    Bardzo przykry ,częsty widok w szpitalu.Przeżyłam to samo z moim teściem.Walczyliśmy wszyscy do końca o godne traktowanie taty w szpitalu.Tak naprawdę ludzie chorzy są bezradni,rodzina musi walczyć. do końca.Zero współczucia,bezduszność.Pacjent nierentowny.Takie jest podejście lekarzy ,ja to usłyszałam od lekarza.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-01-22 20:45:02

    Bauki huj wam w dupę

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość 2 - niezalogowany 2019-09-16 23:20:54

    Do rodziny Bauk. Śmierć najbliższej osoby jakim jest matką jest to coś strasznego, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy . Szpitale leczą !! I o tym trzeba pamiętać. Jakim trzeba być człowiekiem żeby matce fundowac dodatkowy ból związany z transportem i jeszcze nie widzieć swojego egoizmu.A matka czego potrzebowała to Waszej obecności spokoju i swojego domu i miłości dzieci .Widzi się drzazgę w cudzym oku a belki w swoim już nie. Najlepszą obroną jest atak i zwalanie swojej winy na innych. Wszystko do czasu karma wraca.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-11 22:31:03

    Lezalam na neurologii na Bielanach w 6 osobowej sali , smrod niesamowity, najwazniejszy byl telewizor dla. mniej chirych ,a zgroza bylo palenie papierosow w toalecie i pani ordynator nie reagowala tfu. Mozna bylo przylapac chirobstwo, ja dostalam kroste na jezyku i na ustach. Nigdy wiwcej. Widzialam jak ratowali pania na wewnetrznym. To wogo k e nie bylo ratowanie,gdyby rodzina byls,moze uinaczej by to przebiegalo. Zniwczulica.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-11 22:31:35

    Lezalam na neurologii na Bielanach w 6 osobowej sali , smrod niesamowity, najwazniejszy byl telewizor dla. mniej chirych ,a zgroza bylo palenie papierosow w toalecie i pani ordynator nie reagowala tfu. Mozna bylo przylapac chirobstwo, ja dostalam kroste na jezyku i na ustach. Nigdy wiwcej. Widzialam jak ratowali pania na wewnetrznym. To wogo k e nie bylo ratowanie,gdyby rodzina byls,moze uinaczej by to przebiegalo. Zniwczulica.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-11 22:32:05

    Lezalam na neurologii na Bielanach w 6 osobowej sali , smrod niesamowity, najwazniejszy byl telewizor dla. mniej chirych ,a zgroza bylo palenie papierosow w toalecie i pani ordynator nie reagowala tfu. Mozna bylo przylapac chirobstwo, ja dostalam kroste na jezyku i na ustach. Nigdy wiwcej. Widzialam jak ratowali pania na wewnetrznym. To wogo k e nie bylo ratowanie,gdyby rodzina byls,moze uinaczej by to przebiegalo. Zniwczulica.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-11 22:33:20

    Lezalam na neurologii na Bielanach w 6 osobowej sali , smrod niesamowity, najwazniejszy byl telewizor dla. mniej chirych ,a zgroza bylo palenie papierosow w toalecie i pani ordynator nie reagowala tfu. Mozna bylo przylapac chirobstwo, ja dostalam kroste na jezyku i na ustach. Nigdy wiwcej. Widzialam jak ratowali pania na wewnetrznym. To wogo k e nie bylo ratowanie,gdyby rodzina byls,moze uinaczej by to przebiegalo. Zniwczulica.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-11 22:34:01

    Lezalam na neurologii na Bielanach w 6 osobowej sali , smrod niesamowity, najwazniejszy byl telewizor dla. mniej chirych ,a zgroza bylo palenie papierosow w toalecie i pani ordynator nie reagowala tfu. Mozna bylo przylapac chirobstwo, ja dostalam kroste na jezyku i na ustach. Nigdy wiwcej. Widzialam jak ratowali pania na wewnetrznym. To wogo k e nie bylo ratowanie,gdyby rodzina byls,moze uinaczej by to przebiegalo. Zniwczulica.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-12 18:29:02

    Trafiłam do szpitala na Bielanach na ginekologie. Byłam w ciąży i krwawilam. Na izbie siedziałam 3 godziny. Pielęgniarka powiedziała że jak miałam poronic to poronilam. Lekarz zjawił się po 3 godzinach, niekompetentna lekarka, która musiała wezwać drugiego lekarza. Krwawienie się nasililo ale nie przeszkadzało to wypuścić mnie do domu. W domu poronilam. Napisałam skargę na lekarza i pielęgniareke, ale wiadomo szpital broni swoich. Izba pielęgniarska odmówiła wszczęcia postępowania, zaś lekarska wszczęła. Rzecznik Praw Pacjenta to też fikcja, nie zrobili nic. Z takim podejściem ludzie będą umierać więc problem emerytur się sam rozwiąże bo ludzie nie dozyja

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-13 16:48:31

    Nie będę opisywała wszystkich przeżyć włącznie z szeregiem błędnych diagnoz i paranoja zaniedbań personelu.Powiem krótko , tylko procesy karne , wysokie odszkodowania , niezawisły zespoły biegłych mogą tu coś zmienić. Trzeba wyłączać procesy i zmienić w tym zakresie orzecznictwo , które jest pełne absurdów.Gdy czytamy wyroki w sprawach ewidentnie ze szkoda pacjenta , rozumiemy od razu intencje klik lekarsko- sędziowskich. A przyszkym lekarzom od pierwszych zajęć na studiach powinno mówić się to: ty nie będziesz pracował z chlebem ani z mięsem, tylko że zdrowiem i życiem człowieka , z tym co , on ma najcenniejszego niezależnie od jego pozycji społecznej.Więc jeżeli to was przerasta , to bądźcie piekarzami albo rzeznikami. Wtedy jak coś odwalicie , to wtedy wlasnie będzie tylko ciasto , mięso . Lekarz to zawód zaufania społecznego, ale nie w Polsce .Personel pomocniczy to samo , zaczac od etyki .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-13 16:53:41

    Nie będę opisywała wszystkich przeżyć włącznie z szeregiem błędnych diagnoz i paranoja zaniedbań personelu.Powiem krótko , tylko procesy karne , wysokie odszkodowania , niezawisle zespoły biegłych mogą tu coś zmienić. Trzeba włączać rzetelne i wnikliwe procesy i zmienić w tym zakresie orzecznictwo , które jest pełne absurdów.Gdy czytamy wyroki w sprawach ewidentnie ze szkoda pacjenta , rozumiemy od razu intencje klik lekarsko- sędziowskich. A przyszłym lekarzom od pierwszych zajęć na studiach powinno mówić się to: ty nie będziesz pracował z chlebem ani z mięsem, tylko ze zdrowiem i życiem człowieka , z tym, co on ma najcenniejszego, niezależnie od jego pozycji społecznej.Więc jeżeli to was przerasta , to bądźcie piekarzami albo rzeznikami. Wtedy jak coś odwalicie , to wlasnie będzie tylko ciasto , mięso . Lekarz to zawód zaufania społecznego, ale nie w Polsce .Personel pomocniczy to samo , zaczac od etyki .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Edzia - niezalogowany 2020-02-15 22:57:18

    Witam.Ja miałam bardzo nieprzyjemne doświadczenie ze szpitalem na Batorego.Pojechałam z ciocia,która bardzo źle się czuła,bolał ja brzuch wymitowała i nie miała siły chodzić.Pani doktor A. Z,która robi specjalizację chirurga przyjęła nas z łaski.Na dzień dóbr pytanie w czym mogę Pani pomóc?Więc ciocia opowiada,że nie może ani jeść ani pić ponieważ wszystko wyemituje,jest bardzo słaba boli ją strasznie brzuch i schudła 16kg w przeciągu ok roku.Na co Pani doktor:to co Pani ode mnie oczekuje?na co ciocia patrząc jak na głupią mówi żeby Pani doktor mi pomogła.A ona na to:dlaczego nie poszła pani do lekarza pierwszego kontaktu?Ciocia odpowiedziała,że była ,ale badania ma za tydzień...doktor stwierdziła ,że ma się cieszyć bo to bardzo dobry termin.Ciocia na to,że może i dobry ślę ona nie wytrzyma nie jedząc i nie pijąc jeszcze przez tydzień.Na co doktor to jak ja mam Pani pomóc? Ja jestem chirurgiem dlaczego nie pojedzie Pani do lekarza pierwszego kontaktu? I tak że trzy razy cioci powiedziała,nawet nie ruszac d....y z krzesełka i nie badając.Więc tak mnie zirytowała,że powiedziałam jej,że w takim razie skoro nie chce pomóc to niech napiszę mi oświadczenie ze bierze w pełni odpowiedzialność za zdrowie i życie mojej cioci,bo inaczej, nie wyjdę!Więc ja to ruszyło z krzesełka i powiedziała do cioci proszę się położyć zbadm panią,i co zrobiła?zasłunęła mi kotare przed nosem aż mi praktycznie po twarzy poleciała.Ponaciskala brzuch cioci popukała,oczywiście ciocia zgłaszał,że ją to boli a ona stwierdziła,że nie ma wskazań chirurgicznych.Ciocia spytała ją w takim razie co ma zrobić skoro tak bardzo źle się czuje?Pani doktor powiedziała że ma iść do lekarza pierwszego kontaktu.Jak zacięta płyta dosłownie.W końcu uniosłam się i powiedziałam,że skoro jest lekarzem to chyba nie muszę tłumaczyć że skoro ciocia nie je i nie pije to przy upałach 33° się odwodni i nerki jej wysiądą.A on w takim razie co oczekuje od niej to ciocia powiedziała że chociaż leki przeciw wymiotne,a ona ze nie może wypisać recepty,więc ciocia spytała to kto może?a doktor na to że lekarz pierwszego kontaktu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Edzia - niezalogowany 2020-02-15 23:17:32

    Więc powiedziałam że tak nie będziemy rozmawiać!!!Poproszę O oświadczenie o odpowiedzialności za moja ciocie i wychodzimy inaczej się nie rusze!!!Więc stwierdziła że zawoła lekarza od chorób wewnętrznych,czekałyśmy 3 godziny w końcu przyszła.Dali cioci leki przeciw bólowe i przeciw wymiotne i4 litry płynów nawadniających bo b była odwodniona i powiedziała że już powinno być ok.O 2:00 w nocy wyszłysmy ze szpitala,zadzwoniłam po taksówkę a w tym czasie ciocia znów zaczęła wymiotować.Więc poszłam do gabinetu lekarskiego,otwiera pielęgniarka i pyta o co chodzi?Więc mówię że przed chwilą wyszliśmy a ciocia znów zaczęła wymiotować,to Pani doktor powiedziała że to zachowanie psychogenne,i podała jej jakiś leki i kazała jechać do domu.Następny dzień był jeszcze gorszy,pojechaliśmy na nocną i świąteczna opiekę zdrowotną i tam w końcu została poważnie potraktowana,lekarz,który ją zbadał wystawia skierowanie do szpitala ponieważ od razu widział że jest coś nie tak i że nie możliwe aby chirurg nic nie wyczuł badając na.Tak trafiła w końcu na oddział gdzie zrobili rtg brzucha i okazało się że jest niedogodność jelita Już po ok 2 godzinach na cito miała operację ponieważ to był goz tak duży zer by pękło jelito!!!.Diagnoza NOWOTWOR JELITA GRUBEGO,a Pani doktor powiedziała że to zachowanie psychicznie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Edzia - niezalogowany 2020-02-15 23:22:39

    Więc powiedziałam że tak nie będziemy rozmawiać!!!Poproszę O oświadczenie o odpowiedzialności za moja ciocie i wychodzimy inaczej się nie rusze!!!Więc stwierdziła że zawoła lekarza od chorób wewnętrznych,czekałyśmy 3 godziny w końcu przyszła.Dali cioci leki przeciw bólowe i przeciw wymiotne i4 litry płynów nawadniających bo b była odwodniona i powiedziała że już powinno być ok.O 2:00 w nocy wyszłysmy ze szpitala,zadzwoniłam po taksówkę a w tym czasie ciocia znów zaczęła wymiotować.Więc poszłam do gabinetu lekarskiego,otwiera pielęgniarka i pyta o co chodzi?Więc mówię że przed chwilą wyszliśmy a ciocia znów zaczęła wymiotować,to Pani doktor powiedziała że to zachowanie psychogenne,i podała jej jakiś leki i kazała jechać do domu.Następny dzień był jeszcze gorszy,pojechaliśmy na nocną i świąteczna opiekę zdrowotną i tam w końcu została poważnie potraktowana,lekarz,który ją zbadał wystawia skierowanie do szpitala ponieważ od razu widział że jest coś nie tak i że nie możliwe aby chirurg nic nie wyczuł badając na.Tak trafiła w końcu na oddział gdzie zrobili rtg brzucha i okazało się że jest niedogodność jelita Już po ok 2 godzinach na cito miała operację ponieważ to był goz tak duży zer by pękło jelito!!!.Diagnoza NOWOTWOR JELITA GRUBEGO,a Pani doktor powiedziała że to zachowanie psychicznie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-16 12:24:55

    Kochani, przytoczona sytuacja z Toruńskiego SOR to nie indywidualny przypadek to nagminne działanie personelu. Osoba która dostała skierowanie do szpitala na tzw. CITO została potraktowana jak worek niepotrzebnych śmieci. Pozostawiona na ponad 12 godzin bez jakiegokolwiek zainteresowania. Osoba z nowotworem rozsianym płuc i potężnymi naciskami na kręgosłup zwijająca się z bólu nie otrzymała pomocy, została odesłana do domu z zaleceniem kupna roweru i jazdy po Rubinkowie. Nadmieniam, ze Pani doktor neurologii będąca na dyżurze odmówiła pobytu córki podczas badania chorej twierdząc ze nie ma takiej możliwości aby osoba była obecna przy badaniu, nie odnotowując tego faktu w karcie odmowy przyjęcia do szpitala. Co do szpitala miejskiego w godzinach nocnych kiedy ból już był tak silny pojechaliśmy po pomoc do szpitala oczywiście bo doraźna pomoc w Toruniu to niestety nieporozumienie, lekarz dyżurujący w szpitalu miejskim specjalista kardiolog nie odnotował nigdzie wizyty nocnej i stwierdził ze 70-letnia osoba z nowotworem rozsianym jest symulantem i określił wyraźnie ze zostaje wprowadzony w stan tymczasowości i nie przepisał żadnych leków przeciwbólowych. Pogotowie Ratunkowe w Toruniu to najzwyczajniej w świecie osoby nie chcące w żaden sposób pomoc osobom które są już w stanie agonalnym, odmowy przyjazdu i kierowanie do opieki doraźnej to naturalna odpowiedz przez telefon. Po wyblaganym przyjeździe do pacjenta zadają pytanie po co tak właściwie wzywaliśmy pomoc i czego od nich oczekujemy. Kilka komentarzy wcześniej napisał jeden z panów który wozi naszych rodziców, chorych itp ze oni nie są cyborgami i maja rodziny. Chciałbym w tym miejscu powiedzieć ze to nie jest praca tylko służba, także nie życzę jemu żeby potrzebował takiej pomocy gdyż nikt mu wtedy jej nie udzieli. Podsumowując Toruńska służba zdrowia jest stoczona na dno której brak jakiejkolwiek empatii, najważniejsze dla nich to kasa oraz brak kłopotów. Nowotwór i to bardzo złośliwy toczy służbę zdrowia w kierunku paliatywnym a już nie długo do grobu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-02-17 08:18:26

    Chodzę o kulach. W zeszłym roku,w domu poślizgnęłam się i kula wybiła mi łokieć. Już do zdjęcia gipsu, podjechałam z mężem chorym na alzheimera taksówką. Chciałam pójść do izby przyjęć, wypożyczyć wózek inwalidzki,bo o jednej kuli niemożliwe było przejść do lekarza. Każdy krok o jednej kuli to był potworny wysiłek fizyczny i ból. W związku z tym,chcieliśmy wjechać przez szlaban na teren podwórka, dosłownie na chwilę,żeby tam móc mieć bliżej do izby po wózek. Niestety pan ochroniarz nie przychylił się do usilnej prośby. Przyprawił mnie wtedy o łzy. Pół godziny trwało moje dojście do izby. Nie mogę się pogodzić z podejściem takich bezdusznych sluzbistow, szczególnie w takim miejscu, gdzie są chorzy ,wymagający odrobinę empatii.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gród KOPERNIKA - niezalogowany 2020-02-17 23:33:58

    Prezydenta Zalewskiego pytajcie ile dał rydzykowi .Po drugie trzeba brać za łeb POLITYKÓW bo to oni są odpowiedzi .Zamiast na leczenie chorych na raka dali na tvpis by kurski rostwonil 2 miliardy zł ilu Polakom można byłoby uratować życie czy ulżyć ból .Ile MILIONÓW POLITYCY zabierają na różne wydatki tak jak Karczewski każe pracować dla IDEI a sam okradł szpital na 400tys a ile takich ZŁODZIEJ JEST? DUDA obyś ustawił się podpisując zgodę 2 miliardów na tvpis POLITYCY to świnie PRZYKLAD lichockiej bezczelna baba o Kaczyńskim nie wspomnę POPROSTU JEST WSTYD

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    A.L - niezalogowany 2020-02-25 17:37:35

    Wina jest obywateli miasta, bo oni godzą się , wybierając te wladze, żeby odzierano ich z godnosci i z dóbr najwyższych, zdrowia i życia i tych pazernych doktorkow co juz widzą tylko kasę, a nie człowieka .no chyba , że pacjentem jest biskup albo prezydent miasta , radny , sędzia albo polityk. Reszta - na złom. Sami hodujemy tego raka.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    A.L - niezalogowany 2020-02-25 17:48:50

    Wina jest obywateli miasta, bo oni godzą się , wybierając te wladze, żeby odzierano ich z godnosci i z dóbr najwyższych, zdrowia i życia i tych pazernych doktorkow co juz widzą tylko kasę, a nie człowieka .no chyba , że pacjentem jest biskup albo prezydent miasta , radny , sędzia albo polityk. Reszta - na złom. Sami hodujemy tego raka.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mariusz - niezalogowany 2020-03-13 19:39:50

    Kiedyś że skierowaniem od lekarza rodzinnego na SOR czekaliśmy na Bielanach 6godzin.Dostaliśmy zieloną kropkę. Kiedy pacjentka dostała się przed oblicze chirurga ten... Wypisał skierowanie do chirurga. Chodziło o zakrzepicę i badanie Dopplerem. Szczęściarz z kropką żółtą przed oblicze lekarza dostał się po godzinach trzech. Co mu tam zrobili nie wiem. Nigdy więcej go nie widziałem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-03-18 00:08:44

    Na Batorego lekarze uratowali życie mojemu tacie. Podobno nie było szans. Będę im wdzięczna do końca życia, bo mam tatę kolejne 4 lata. Nie bądźcie tacy osadzajacy. To są ludzie. Nie rozdwają się. Jest za mało lekarzy. To nie wynika z ich złej woli. Mój tata długo czekał, bo operowali czyjś uraz mózgu. Po prostu powinna być większa obsada. A dlaczego nie ma ? Nie ma kasy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-03-27 13:30:36

    Jedzcie dalej po najmniej winnych pracownikach szpitali... jeszcze troche i okienka na izbach i sorach beda puste bo nie ma i nie bedzie chetnych do tej roboty. Roztropna rodzina SAMA dba o swoich czlonkow dowiedziawszy sie o chorobie nowotworowej a nie zwala wszystkiego na nieudolny system. Poprzez swoje decyzje fundujecie bliskim cierpienie.Slyszal ktos o paliatywnej opiece domowej ? Nie? Po co sie angazowac ? Najlepiej wszystko zwalic na pigule lekarza czy ratownika bo uwazacie ze sa jak dupa od srania. Jedzcie do innego kraju to zobaczycie jak to tam wyglada!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do