
- Każdego dnia ze zdziwieniem obserwuję, że pomimo wyludniania się Torunia samochodów przybywa, co potwierdzają dane udostępniane przez Urząd Miasta. W zdecydowanej większości pojazdów kierowca wozi... tylko siebie i powietrze - pisze w liście do naszej redakcji pan Remigiusz.
Szanowna Redakcjo,
pragnę się z Państwem podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat "zakorkowanej" codzienności mieszkańców Torunia dojeżdżających do pracy z Kaszczorka i Skarpy, a i zapewne innych części naszego miasta.
Każdego dnia ze zdziwieniem obserwuję, że pomimo wyludniania się Torunia samochodów przybywa, co potwierdzają dane udostępniane przez Urząd Miasta. W zdecydowanej większości pojazdów kierowca wozi... tylko siebie i powietrze. Sytuacji niebezpiecznych jest coraz więcej, bo lubimy jeździć szybko, bezmyślnie i tak, jakby po wejściu do samochodu cały świat poza naszą blaszaną puszką nie istniał.
Korki nie tworzą się same, nie wynikają ze złej infrastruktury (choć ta na pewno w pewnym stopniu przyczynia się do ich powstawania). Nie tworzą ich warunki atmosferyczne, zwierzęta, żywioły ani kosmici. Korki tworzymy my, kierowcy. Aby zilustrować tę tezę, zamieszczam nagranie z kamerki zamontowanej na rowerze:
Na krótkim odcinku ul. Przy Skarpie codziennie tworzy się korek. Tak samo jest na Wyszyńskiego, Ślaskiego, Ligi Polskiej, Olimpijskiej, Bukowej, Żółkiewskiego, Skłodowskiej - to tymi ulicami Skarpianie oraz mieszkańcy Kaszczorka, Złotorii, Osieka, Grębocina czy Lubicza każdego ranka przemierzają Toruń.
Absolutnie nie namawiam nikogo, żeby w tę nieprzyjemną pogodę jeździł do pracy rowerem czy chodził piechotą. Ale nie wierzę, aby ci wszyscy kierowcy nie mieli innej możliwości dotarcia do pracy. Jeśli nie chcemy jeździć w zakorkowanym, śmierdzącym spalinami mieście, jeśli chcemy mniej kolizji i wypadków - przesiądźmy się na komunikację miejską, wsiądźmy do jednego samochodu w kilka osób, pogadajmy z sąsiadami, znajomymi, może jadą w tym samym kierunku.
A jeśli nie możemy się oprzeć powiewowi wiatru "wolności", namiastce komfortu, jakim jest jazda własnym samochodem, to nie narzekajmy na wydłużający się czas przejazdu, smog i korki, które sami tworzymy.
Pozdrawiam jesiennie wszystkich Skarpian, Remigiusz.
(pisownia oryginalna)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ludzie przeprowadzili się na wioski (osiek, grabowiec, obrowo, lubicz) i oto efekty, każdy dojeżdża do pracy wioząc powietrze w samochodzie i zapycha ulice
I co mamy jeździć na rowerze w zimę?
Gdyby kierowcy jeździli trochę mniej " ślamazarnie" też by nie tworzyły się sztuczne korki
Dochodzi do tego idiotyczna zabudowa, skumulowanie blokowisk i arteria zapchana. Ale co tam, pieniążki za działeczki wpadły do kasy miasta, jest za co robić durniom pokaz fajerwerków i spraszać darmozjadów, no i za co spłacić ratę kredytu, a później się pomyśli...
juz pisałem, powinni włodarze zabrać się za postawienie chociażby 2óch mostów. Jeden bliźniaczy obok tego starego, coś na wzór nowego mostu i kolejny na wysokości Plazy. nie trzeba byłoby stać w korkach gigantycznych To wszystko można zrobić wystarczy chcieć się zabrać.....i z innej beczki Olsztyńska. to jest kosmos i tragedia
Wozić powietrze. Wy jesteście tak durni, że się w głowie nie mieści. To zarzut osoby nie posiadającej auta? Uwaga bo każdy dojeżdżający do pracy 20km + będzie woził dupe autobusem. I tak często te osoby wiozą dzieci do szkół i przedszkoli. Może powinno się zrobić 2 pasmowe wylotówki i zmniejszyć ilość świateł jak na trasie Toruń - Grębocin. Kazde pierdniecie pieszego i czerwone. Oczywiście każdy swoim tempem i 5x światła dla pieszych świecą na czerwono. Moze by tak zapisać mieszkańców na ćwiczenia i podrasowanie tempa, a nie chodzą jak zasrane żółwie niezależnie od wieku ze wzrokiem w telefon. Zganianie wszystkiego na kierowców ujawnia chorobę psychiczną, albo syndrom małego bena. Kazdy jest tak samo obciążony tym co się dzieje, więc luzujcie gacie bo krew nie wraca do góry.
Wyraźnie widać że tekst pisany przez pseudoekologa truchtającego lub poruszajacego się rowerkiem. Otoz z moich obserwacji wynika, ze za dużą ilość korków odowiedzialna jest właśnie INFRASTRUKTURA. Budowy dróg maja za główny cel SPOWOLNIENIE RUCHU. Dojeżdżalem kiedyś z rejonów Lipna i przes budową A1 korków bylo tam znacznie mniej niz po budowie. Zwezenia drog, ciagle wysepki, wszystko spowalnia poruszanie się.
Ten rowerzysta nie ma pojęcie, widzi tylko scierzki i chodniki, a wystarczy wprowadzić synchronizację świateł, po zapaleniu się zielonego za sto metrów na nastepnych światłach zapala się czerwone, to jest w Torunii norma(celowe spowalnianie, wieksza kasa bo auto wiecej spala) nic wspolnego z bezpieczenstwem i ekologią.
Wszystkie CTR-y na rowery.
Korki są spowodowane głównie przez szarpaną jazdę i niewykorzystywanie dostępnych pasów ruchu. Jeżdzijmy zgodnie z ograniczeniami prędkości, spokojniej przyspieszajmy i hamujmy, szybciej włączajmy jedynkę jak się zielonę zapala (a nie stoimy się zastanawiamy nad nie wiadomo czym). I wykorzystujmy wsyzstkie dostepne dla nas pasy ruchu jak są (to widac przy skręcie z Rubinkowa na most - kierowcy tak trzymają się prawego zaraz po skręcie a lewy sto ipusty, lub jakiś oszołom stanie pośrodku i zamiast 10 aut stoją raptem cztery !).