
Czy radni powinni otrzymywać wynagrodzenie? O tym dyskutujemy dziś na łamach Oto Toruń. Zapraszamy również do włączenia się do dyskusji.
JESTEM NA TAK:
Dla mnie nie ma żadnych wątpliwości. Za każdą pracę musimy dostawać wynagrodzenie i koniec. Ale oczywiście wszystko postaram się uargumentować.
Oczywiście każdy z radnych ma swoją pracę albo własną działalność gospodarczą. Dlatego słyszę głosy, że nie powinni pobierać diety. Ale nawet ci ludzie nie zdają sobie sprawy ile czasu muszą poświęcić na swoją dodatkową pracę w urzędzie. To nie tylko sesje rady, ale również dyżury, spotkania czy konwenty.
Nie rozumiem argumentu, że działają na rzecz społeczeństwa i powinni robić to za darmo. Tak samo wszyscy urzędnicy działają na rzecz społeczeństwa - prezydenci, wójtowie, samorządowcy czy pani na poczcie i w ośrodku pomocy rodzinie. Wszystkim należy się wynagrodzenie, bo poświęcają swój wolny czas.
Ponadto wynagrodzenie rajców jest niesamowicie niskie. Najwięcej - 2649,69 zł - zarabia przewodniczący Marcin Czyżniewski, a najmniej - 1324,85 zł - Jan Ząbik czy Sylwia Kowalska. 1324 złote? Przecież to grubo poniżej najniższej krajowej. Dlatego powinniśmy się raczej zastanawiać, czy nie podwyższymy im pensji, żeby byli bardziej efektywni.
JESTEM NA NIE:
Skoro radni dostają 1300 złotych, to widocznie na tyle zasługują. To i tak jest dużo za pracę, którą wykonują. 1300 złotych za kilka godzin w miesiącu każdy chciałby dostawać. W dodatku jest kilku radnych, którzy chyba już nie pamietają, który fotel do nich należy i dobrze, że są obok nich tabliczki z ich nazwiskiem.
Do Rady powinni wchodzić ludzie, którzy mają dużo pieniędzy i po prostu ich nie potrzebują. To powinni być mieszkańcy, którzy już coś osiągnęli, zdobyli dużo doświadczenia i teraz mają wystarczająco dużo czasu i pieniędzy, żeby działać społecznie. Toruń ma 200 tysięcy mieszkańców, więc pewnie takich nie brakuje. Jestem pewien, że i tak wielu będzie chętnych za wynagrodzenie równe 0 złotych.
Na koniec przykład z innego kraju. W Hiszpanii tylko dwóch na 10 radnych miejskich dostaje pensję, reszta pracuje za darmo. Takie regulacje weszły już w życie cztery lata temu. Hiszpania boryka się z wielkim kryzysem, więc szuka oszczędności w budżetówce i słusznie. Z tego co wiem w naszym mieście również dług jest dosyć spory.
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie