
Strażacy ze specjalistycznej grupy wodno-nurkowej wyciągneli z rzeki auto. W środku nikogo nie było. Policja ustala szczegóły.
Przed północą (niedziela, 15 czerwca) dyżurny policji otrzymał zgłoszenie od przypadkowego świadka, który zauważył, jak w okolicach ul. Zagrodowej w Toruniu do Wisły stoczył się pojazd. Na miejsce dotarły służby, w tym m.in. strażacy ze specjalistycznej grupy wodno-nurkowej z Bydgoszczy, którzy wyłowili auto z rzeki i wyciągnęli go na nabrzeże.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. - Wstępne ustalenia nie wskazują na to, by ktokolwiek przebywał w aucie w momencie, kiedy on zatonął - podaje w rozmowie z naszym portalem asp. Dominika Bocian, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Policjanci szybko dotarli do 47-letniego właściciela auta. Mężczyzna znajdował się w swoim mieszkaniu. Był nietrzeźwy.
Policjanci prowadzą teraz czynności, które mają wyjaśnić, kto kierował tym pojazdem i kto pozostawił na nabrzeżu pojazd w taki sposób, że prawdopodobnie stoczył się on do rzeki.
***
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.