
Kilka miesięcy temu w toruńskiej spółce pojawiło się ognisko koronawirusa. Mieczysław G., jej udziałowiec, za wszelką cenę nie chciał dopuścić do zamknięcia i oszukiwał sanepid. Prokuratura skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko 47-latkowi.
Oskarżony Mieczysław G. jest współudziałowcem i wiceprezesem spółki prawa handlowego z siedzibą w Toruniu, której przedmiotem działalności było włókiennictwo oraz produkcja wyrobów pończoszniczych (skarpet). Na przełomie maja i czerwca ubiegłego roku w jego firmie wykryto przypadek zakażenia koronawirusem.
W kolejnych dniach doszło do ujawnienia podejrzenia zakażenia kolejnych pracowników i członków ich rodzin. Dlatego pracownik sanepidu poinformował Mieczysława G. o sytuacji epidemicznej i poprosił o przekazanie listy wszystkich pracowników spółki celem nawiązania z nimi kontaktu.
– W trakcie rozmowy Mieczysław G. twierdził, że w przypadku zamknięcia zakładu nastąpi przestój w produkcji, on zaś musi dotrzymywać umów, w przeciwnym wypadku będzie musiał płacić kary umowne. Po rozmowie, Mieczysław G. poprosił prezesa spółki o przesłanie do Sanepidu danych czterech pracowników, których sam wskazał, co ten ostatni uczynił – relacjonuje Andrzej Kukawski z toruńskiej prokuratury.
47-latek miał problemy z wysłaniem listy do sanepidu. W końcu poinformował sanepid, że w zakładzie zatrudnionych jest około 10 osób. Kolejnego dnia przyszła wiadomość, że kolejne dwie osoby są zakażone, a G. nadal twierdził, że zatrudnia 10 pracowników. – Ponadto mówił, że przebywa aktualnie w Bieszczadach, a w sprawie osób zatrudnionych należy kontaktować się z prezesem spółki - dodaje Kukawski.
Z kolei prokuratura wykryła, że w czerwcu ubiegłego roku spółka zatrudniała w swoim zakładzie 31 osób oraz na umowę – zlecenie kolejne 17. Pracownicy pracowali w systemie trójzmianowym, czterobrygadowym, po dwóch pracowników w jednej brygadzie.
Ostatecznie w połowie czerwca sanepid otrzymał listę pracowników od prezesa spółki. Jeszcze tego samego dnia zakład został zamknięty ze względu na zagrożenie epidemiczne - łącznie zakażonych było tam 25 osób.
Prokuratura zarzuca Mieczysławowi G, że naraził na niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia co najmniej 127 osób - pracowników, współpracowników i ich osób najbliższych. 47-latek nie przyznał się do zarzucanego czynu. – Początkowo złożył wyjaśnienia zmierzające do umniejszenia własnej odpowiedzialności, potem odmówił składania wyjaśnień. Dodać wypada, że wskazani przez podejrzanego kontrahenci spółki nie potwierdzili swoich roszczeń z braku realizacji bądź opóźnień dostaw albo wskazywali, że nie wiązały ich w tamtym okresie ze spółką żadne umowy - wyjaśnia prokurator Kukawski.
G. był tymczasowo aresztowany, zastosowano wobec niego także zabezpieczenie majątkowe. Dotychczas nie był karany. Teraz o jego przyszłości rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Toruniu. Grozi mu od pół roku do 8 lat więzienia.
(Redakcja)
fot. pixabay
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"wyborcze" Pismaki OTO Trń : PO TO szliście do tej pracy redaktorskiej ??? uparcie brnąc w powielanie półprawd i dezinformacji Czytelników, wpisując się w covidowy Bełkot Głównego Nurtu Centralnego Telewizora, który skutkuje tworzeniem podstaw do.... kontynuacji bezprawnego, niemedycznego, nie naukowego ograniczania i demolowania nam normalnego życia międzyludzkiego, przedsiębiorczości. Jesteście odpowiedzialni w czym współ-uczestniczycie ?!
A czy prokuratura skierowała już akt oskarżenia do sądu przeciwko panu Morawieckiemu, który oszukiwał i oszukuje 38 milionowy Naród i z naruszeniem prawa oraz Konstytucji wprowadza nielegalne obostrzenia i zakazy ? Czy został już tymczasowo aresztowany ? Ile lat więzienia grozi za te przestępstwa ?
Marzy mi się aby nastał czas aby można w świetle prawa strzelać do tych wszystkich ku. Re. V. Które wbrew konstytucji ograniczają wolność ludzi i przedsiębiorców w imię wyimaginowanej pandemii której nigdy nie było.. Wystawiając bezpodstawne kary i non stop prześladując wszystkich. Gość powinien dostać medal a nie karę. Bo wszyscy zatrudnieni w firmie i ich dzieci mieli co do gęby włożyć, bo była praca. A teraz kolejna firma zdechnie. I 50 osób won do pośredniaka. Najwyższy czas wsiąść doope w garść i iść ich pałami z tych urzadow przepędzić a urzedy zaburzyć. Tak jak oni burza nasze życie. Ale to trzeba razem wyjść a nie się oglądać jeden nad drugiego.
Ośle jeden tam 25 osób było chorych to pracownicy go do sanepidu zgłosili. Jak nie jesteś w temacie to się nie wypowiadaj. Tak się składa, że byłem pracownikiem tej firmy i bardzo dobrze wiem od osób które nadal pracują jak to wyglądało. Wiesz jak ciężko przechodzili niektórzy z tej firmy covid? Na ojomie leżeli. Otwórz oczy na Świat.
Pismaki niniejszej gazety - po jakiej stronie stoicie ??!! Będziecie teraz grillować Przedsiębiorce?
O co wam chodzi? Atakujecie gazetę, bo relacjonuje fakty, czyli to co gazeta ma robić? A fakty są takie, że pandemia istnieje (tych sceptycznych proszę o NAUKOWE źródła o tym, że pandemia jest kłamstwem oraz zapraszam do szpitala na wolontariat, potrzebujemy, chociaż może lepiej do kostnicy, każdy się nadaje do machania łopatą, nie każdy do szpitala), Mieczysław miał w dupie swoich pracowników, narażał ich życie i kłamał sanepidowi. No nic tylko biedny przedsiębiorca atakowany przez straszne państwo. Zamiast kłamać trzeba było mówić prawdę a nie bełkotać o tym że firma upadnie. A po powrocie do pracy zadbać o reżim sanitarny, jakoś tysiące firm działa i funkcjonuje dalej.
Lecz się na nogi bo na głowę za późno. Tyle, że do lekarza i tak się nie dostaniesz bo jest.. pandemia. Pytam się za co ja płacę składkę zdrowotną, skoro zamiast wizyty u lekarza proponuje mi się tele-poradę ???
No proszę. Jest jeszcze sprawiedliwość na tym świecie.