
Do naszej redakcji zgłosiła się Czytelniczka, która uważa, że jej 10-letnia córka została w niewłaściwy sposób potraktowana przez kontrolerów w autobusie MZK w Toruniu. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Urząd Miasta Torunia.
Do tej sytuacji doszło 16 maja w autobusie linii 44. Wspomniana 10-latka wracała ze szkoły do domu. Z relacji jej matki wynika, że dziecko po wejściu do pojazdu napisało do niej SMS-a, a potem wyciągnęło ze swojego plecaka legitymację szkolną, gdzie zawsze ma bilety. - Autobus zdążył jednak dojechać do kolejnego przystanku, gdzie wsiedli kontrolerzy biletów i kasowniki zostały zablokowane - wyjaśnia nam Czytelniczka.
Przestraszona córka chciała wysiąść na najbliższym przystanku, ale jeden z kontrolerów kazał jej odejść od drzwi. 10-latka miała wyjaśnić, że ma bilet, ale nie zdążyła go skasować. - Córka wróciła do domu zapłakana i cała roztrzęsiona, ciężko było zrozumieć, co mówiła. Po dłuższej chwili przestała płakać i wyjaśniła, co się stało - mówi nam matka 10-latki.
Dziecko ostatecznie nie uniknęło mandatu. Matka wpłaciła już 129,20 zł na konto, ale nadal nie zgadza się z decyzją kontrolerów, a zwłaszcza z ich zachowaniem. - Nie rozumiem, jak można tak potraktować dziecko, przestraszyć je. Z tego co córka mówiła to kontrolerzy w ogóle nie zwracali uwagi na to, że to dziecko - dodaje matka.
Zupełnie inaczej ta sytuacja wygląda z perspektywy kontrolerów. Ich zdaniem dziecko wyciągnęło legitymację z biletem dopiero na prośbę jednego z nich. Ponadto wyjaśniają, że zgodnie z prawem poprosili 10-latkę o wykonanie telefonu do rodzica.
- Dziewczynka powiedziała jednak, że musi wysiąść na przystanku Dworzec Główny i że bardzo spieszy się do kościoła, a jak nie zdąży to mama będzie się denerwować. Z tego powodu kontrolerzy wysiedli z małoletnią na wskazanym przystanku, gdzie dokończyli wypisywanie wezwania do zapłaty - mówi rzecznik prezydenta Torunia Anna Kulbicka-Tondel.
Ponadto kontrolerzy mieli na koniec przypomnieć dziecku, żeby pokazało dokument rodzicowi w celu dokonania płatności. - W złożonych wyjaśnieniach kategorycznie zaprzeczają jakoby uniemożliwi skasowanie biletu oraz opuszczenie autobusu na przystanku docelowym - dodaje rzecznik prezydenta.
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jest napisane w regulaminie, że bilet należy skasować zaraz po wejściu do pojazdu. Dziecko może i chciało napisać smsa do mamy, ale najpierw powinno skasować bilet. Jeśli jeździ samo autobusem to powinna matka nauczyć dziecko regulaminu przewozu osób. A jeśli się z nim nie zgadza to nie ma wyjścia, nie może jeździć MZK. Korzystanie z przewozu MZK jest akceptacją regulaminu. Tyle w temacie. Najpierw chcieli usiąść, najpierw napisać do mamy, no przecież nie mam jak skasować biletu w aplikacji bo przecież pan widzi że rozmawiam przez ten telefon i skasuję jak skończę. Zawsze jest powód do nieskasowania biletu, a potem jeden z drugim się kłóci że bilety drożeją. Są autobusy gdzie połowa jedzie na gapę, są takie kursy, to jak ma być normalnie.
Pewnie siedzisz w śmierdzących skarpetach a robisz się na idealnego...
No dobrze, ale to jeszcze DZIECKO!
Roksana, dziecko obowiązuje regulamin, jak każdego innego człowieka. Skoro jej matka tego nie potrafiła nauczyć, to niech dziecko autobusem nie jeździ. Każdego regulamin obowiązuje po równo. Kaszlak po prostu chciał się za darmoszke przejechać, a później tłumaczenia, ja nie wiedziałam, ja nie zdążyłam...
@Roksana: a co to za różnica? Dziecko? Znaczy, że jest bezkarne? Matka dostaje 500+, to ma z czego mandat płacić.
Zgadzam się z przedmówcą. Obowiązek to obowiązek. Nie ma pewności, że czyn nie był zamierzony, jak stanie przy biletomacie czy kupowanie w aplikacji biletu gdy wejdą kontrolerzy, choć jedzie się już od 5 przystanków.
Przepis przepisem ale kanary zawsze mają za uszami myślą że mają niewiem jaka władze a straszyć dziecko to pierwsi bo wiedzą że się nie odezwie a urząd i tak trzyma ich stronę bo tak jest i tak będzie
No i mają rację. Zasada jest prosta. Wsiadasz do autobusu-kasujesz bilet. Nie chcesz kasowac-nie wsiadasz. Dziecko też człowiek, regulamin obowiązuje go tak samo jak innych. Skoro nie zostało przystosowane do życia w społeczeństwie, to niech matka trzyma całe życie za rączkę i kasuje za dzidzię bilety. Urząd stoi po stronie kontrolerów, bo wie, że mają rację. W busie jest monitoring i udowodnili, że dopiero na prosbe kanarów dziecko wyjęło dokumenty. Dzieci od małego nauczone przez patorodzicow żeby brać ile się da za darmo...
Szczerze , zauważyłam że nie którzy kontrolerzy od razu po wejściu sprawdzają bilety , w dodatku jak ktoś chce kupić w aplikacji mobilet to od chwili uruchomienia aplikacji transakcja trwa ok 1 min a autobus na niektórych przystankach jedzie minutę więc mogą się przyczepić że bilet został skasowany przy nich , więc h....wie jak i kiedy kasować
hmmm a nie ma tam monitoringu żeby pomóc w wyjaśnieniu tej sprawy?
Bilet wyciągam stojąc na przystanku w oczekiwaniu na MZK, a wchodząc do autobusu mam w ręku bilet, który mogę od razu po wejściu skasować. Tak samo kasuję w aplikacji widząc, że podjeżdża autobus czy tramwaj. Takie są przepisy i obowiązują każdego.
Trzymaj, już na przystanku, bilet w zębach. Jeszcze szybciej skasujesz po wejściu
Gdyby skasowała bilet jak trzeba zaraz po wejściu, nie musiała by się bać kanarów, którzy wykonali swoją pracę. Nie krzyczeli na nią i nie straszyli więc mama trochę chyba przesadza. Musi nauczyć dziecko jak się poruszać komunikacją miejską i tyle.
W Niemczech dlatego dzieci do 16 roku życia mają darmowe przejazdy, żeby uniknac stresów..W Polsce ważne, aby uchodźcy się nie stresowali chociażby do końca czerwca, bo my za to zapłacimy. P.S. szkoda dzieciaka.
Zgodzę sie że bilet powinna kasować juz przygotowany przed wejsciem. Dzieciak roztrzepany niech mama płaci. Co mie zmienia faktu ze jeb**a hołota z ukrainu dalej za darmo na biedny pysk jeździ choć nie musi. Pluje na was obłakany tępy, zawistny narodzie właśnie za to. Ze jesteście takim zaplutymi, zawistnymi prostakami. Bez empati. Niech was ruski napadną albo żydy z pisu do golej d zadłużą. Zasługujecie na to wszystko. Na to wszystko bez 2 zdań
No dobra dziecko zawiniło ok zgodze sie z tym.ale k...mac ile razy widze w autobusie jak jada bezdomni z piwem lub jak widzi barczystych łysych co robi kanar omija ich.ba nawet ostatnio widzialem sytuacje wsiadl kanar szybko skasowal bilet i na tym samym przystanku wysiadł!!!!
W innych miastach nie ma problemu tam nikt się nie patyczkuje. Nie masz biletu płać a w Toruniu to się jeszcze gapowiczow przeprasza. A co do dziecka wiem jak jest też mam swoje i wiem że nie zawsze zachowuję sie tak jak trzeba. Jednak należy od małego uczyć że każde zachowanie niesie za sobą jakieś konsekwencje. Ja jednak widzę coś gorszego niż brak biletu. Niech mama wyobrazi sobie co dzieję się z takim małym dzieckiem podczas awaryjnego hamowania gdy to trzyma się telefonu zamisat poręczy.
Tu tylko chodzi o premię za każde wypisane wezwanie do zapłaty. Kiedyś 12 zł. Obecnie nie wiem.
Regulamin to regulamin. Zacznijmy od tego, że każdemu przeszło przez myśli przejechanie bez biletu bo taniej. A takie odwalanie maniany że nie zdążył niczego nie tłumaczy bo ile się razy widziało że każdy kasuje bilet w połowie przejazdu lub przed żeby jeden przejechać. To że kas nie ma w każdym autobusie nie zwalnia od obowiązku z kasowania biletu po wejściu (jak się nie zdąży to albo się uda albo nie). Kasowników jest zawsze wystarczająco więc też nie ma z tym problemu. Skoro ktoś nie potrafi uszanować tego, że dzięki biletom istnieje komunikacja miejska to lepiej żeby z niej nie korzystał. Tłumaczenie przypadków autyzmu jaki jest w naszym społeczeństwie nie ma sensu bo najczęściej to symulanci/.
Myślę że 10 latek nie zrobił tego z premedytacją. Nie oznacza to że nie powinien dostać mandatu regulamin jest równy dla wszystkich. Z drugiej strony miasto rozdaję darmowe bilety na lewo i prawo. A w innych miastach taki dzieciak miał by roczny za 10zl.
Kanary mają w tej sprawie 100 % racji , za pisanie smsów podczas jazdy też powinna dzidzia ponieść konsekwencje,bo w razie nagłego hamowania rozwali sobie dziadzia nosek ,a mamusia winą obarczy kierowcę.
Podobny przypadek spotkał mojego syna. Wsiadł do tramwaju i zdjął plecak, aby wyjąć karnet. W tym momencie kasowniki zostały zablokowane, a kontroler natychmiast stanął przy moim synu. Nie pomogła nawet interwencja pasażerki, która chciała wytłumaczyć kontrolerowi, a nawet dać bilet synowi ( za co bardzo dziękuję). Z jednego na drugi przystanek tramwaj jedzie około 2 minut. Oczywiście syn musiał wysiąść. Spóźniony i zdenerwowany pojechał na 7 godzin do szkoły. Zgadzam się, po wejściu do tramwaju należy skasować bilet, ale należy również dać czas na skasowanie tego biletu. Byłam świadkiem, jak do autobusu weszła mama z dwójką małych dzieci. Musiała je posadzić bezpiecznie na siedzenie i zanim zdążyła podejść do kasownika, nastąpiła blokada. Pasażerowie byli oburzeni zachowaniem kontrolującego, na szczęście odpuścił. Najłatwiej zaatakować dzieci albo matki z dziećmi, bo mają mniejsze możliwości obrony. No cóż, każdy chce dostać premie, szkoda tylko, że w taki sposób. Cieszę się, że z komunikacji miejskiej korzystam bardzo rzadko. Szanowni kontrolerzy - podchodzicie do tych, którzy tych biletów nie mają i nie kasują, bo zdarza się również, że nie wszyscy są kontrolowani.
Dziecko nie skasowało biletu w autobusie... i tą sprawą zajmuje się pani rzecznik prezydenta Torunia. Gdzie ja żyję ??? A tak na marginesie chciałem zapytać panią rzecznik aby wyjaśniła nam wszystkim dlaczego polskie dzieci we własnym kraju muszą kasować bilety a ukraińskie już nie muszą ? Bardzo chętnie posłucham co pani rzecznik ma do powiedzenia w tej sprawie.
Taka sama sytuacja. Córka wsiadła, wysyłała SMS i dopiero chciała skasować. Bilety miała. Kontrolerzy wystraszyli ja okropnie. Roztrzęsiona. Płacząca. Że nawet nie powiedziała, że ma bilet. Dzwoniła od razu do mnie. Dla takiego dziecka to jest wielkie przeżycie. Kara oczywiście zapłacona. Najłatwiej złapać dziecko. Oczywiście rozumiem, że od razu trzeba skasować bilet, ale jak widzę z artykułu i komentarzy to to już jakieś zjawisko. Dorwać dziecko jak nie zdarzy skasować biletu.
A taka ukraińska kurwa stara czy młoda, płci różnorakie jeździ za darmo, toruńscy radni powinni wisieć za raja ustaw. Bo ta ustawa uderza w obywateli RP i zachęca do napierdakania Ukraińców.
Może moderujcie te wpisy, bo poziom sięgnął Kruchy, a wulgaryzmy i sianie nienawiści to dno. Jak zazdrościcie Ukraińcom czegoś to może zbombardowanych domów? Zabitych dzieci? Zgwałconych żon? Polskie pustaki!!!
Niczego nie musimy im zazdrościć, bo to nie nasza wojna, a jak Ci tak ich żal to wynocha bronić Ukrainy, daleko nie masz, a jeśli uważasz ze prawda to sienie nienawiści, to naprawdę liczę że prędko wyladujesz trzy metry wgłąb ziemi. A w razie wojny swój Cię zajebie.
tak mi się wydaje ze wszyscy co jeżdżą na gapę nigdy nie zdążają skasować biletu - szybkie te nasze kanarki , wchodzisz do autobusu i nie zdążysz wysłać smsa ,skasować biletu i już cie mają
Niczego nie musimy im zazdrościć, bo to nie nasza wojna, a jak Ci tak ich żal to wynocha bronić Ukrainy, daleko nie masz, a jeśli uważasz ze prawda to sienie nienawiści, to naprawdę liczę że prędko wyladujesz trzy metry wgłąb ziemi. A w razie wojny swój Cię zajebie.
Ka Ukrainie zycze niech ten caly kraj im żydzi zbombardują bo sa zbyt glupi i leniwi zeby mieć swój kraj! To samo tutaj. Dzieciaka powiesicie a powinien za darmo jechać a nie te ukrainskie wszy! Menele,nzule zlodzieje za dwrmo jeżdżą razem z ukraińskahołotą ale od nich mie sa wstanie mandatów wyegzekwować. Kiście sie dalej w tym zażydzonym kraju z dykty i kleju biurowego. Fak u all
A w Gdańsku dzieci i młodzież szkolna przejazdy komunikacją miejską DARMOWA czy w Toruniu tak będzie po wybudowaniu nowych linii tramwajowych za miliony !!??
Proponuję, żeby ruskie onuce wysłać do rosiji, Władek może wyśle ich na białe niedźwiedzie. Będą szczęśliwi i głoopie głoowki im ochłoną, i nie będą zazdrościć biednym ludziom.
Ja miałem inną sytuację....co potwierdzi to że kanarzy w Toruniu to raczej bardziej na zysk nastawieni niż na logiczne myślenie. To było bodajże w autobusie nr 19 wsiadłem położyłem torbę na.siedzeniu wyciągnąłem bilet włożyłem do kasownika i nawet skasowałem. Po.chwili stwierdziłem że nie mam nic wybilte na bilecie. Wstałem więc podszedłem do kasownika i nastąpiła blokada kasowników. Wszystko to robiłem na oczach "kontrolera". Dostałem mandat wytłumaczyłem sytuację ale "Pani Kanar" stwierdziła że mam obowiązek sprawdzenia czy bilet się skasował. Najlepsze jest to że kasownik wydał dźwięk kasowania biletu. Stwierdziłem że mandatu nie płacę. Najwyżej sprawa będzie w sądzie. Poprosiłem o nagranie z monitoringu
Ja zauważyłem inny problem, mianowicie brak kiosków gdzie można bilet kupić. Tak są automaty w autobusach, aplikacje,wszystko fajnie jak działa, czasem jednak z przyczyn niezależnych ode mnie nie ma możliwości kupienia biletu. Papierowy bilet to jednak najlepszy bilet.Jeżeli tak jak ja jestem rzadko w Toruniu to naprawdę czasem ciężko kupić ten bilet, będąc w galerii Copernicus podeszłem do saloniku prasowego a pani powiedziała, że biletów nie prowadzą. Kiedyś kioski były na prawie wszystkich przystankach.
No takie przepisy. Czasami rodzice winią innych za błędy swoich dzieci (i swoje, bo to oni muszą nauczyć córkę/syna jak funkcjonować/zachować się np. w autobusie MZK). Jest nauczka. Już będzie pamiętać. Nie nauczyła mamusia, nauczył ktoś inny. Tyle.
Dojechała do 2 przystanku i nie zdążyła ? Żałosne. Co do przejazdów dla dzieci to powinny być bezpłatne bo bogaci Ukraińcy mogą a polskie dzieci muszą płacić.
Dzieci powinny mieć darmowe przejazdy komunikacją miejską jak w innych miastach np.Gdańsku ale w naszym mieście są inne wydatki i oszczędzanie kosztem mieszkańców.
@Marta: Co jeszcze? Na bachory jest 500+. Ludzie którzy dojeżdżają do pracy powinni mieć darmowe przejazdy, bo to oni zrzucają się na socjal.
Kanary to przeważnie osoby bez skrupułów, w ciemno zgaduję, że dziewczynka ma rację i nie powinna dostać mandatu. Swoją drogą ciekawe, że ją łapią, a Ukraińcom pozwalają jeździć za darmo.
Po to są kanary. Ukraińców w to nie mieszaj, to prymitywizm i dno z twojej strony.
I tak by jechała do 3 i 4 przystanku pisząc SMS-y zamiast skasować bilet.