
Po pożarze w escape roomie w Koszalinie, w którym zginęło pięć nastolatek, we wszystkich tego typu obiektach w Polsce rozpoczęły się kontrole. Co zmieniło się od tego czasu w toruńskich pokojach zagadek?
Przypomnijmy krótko, czym są escape roomy: to pokoje pełne rozmaitych zagadek. Grupa przebywa w takim pomieszczeniu zwykle przez 60 minut i w tym czasie musi rozwiązać różnego rodzaju zadania, znaleźć kody i otworzyć kłódki. Tematyka escape roomów jest bardzo szeroka – od Harry’ego Pottera, poprzez horrory i thrillery, na pokojach podróżniczych skończywszy.
Przed tragedią w Koszalinie w całej Polsce funkcjonowało około 1030 pokoi. Obecnie jest ich 850 i ta liczba cały czas spada. Część z placówek została zamknięta z powodu zaniedbań i niemożności prowadzenia działalności. Niektórym twórcom wymówiono lokale, gdyż właściciel budynku nie chciał mieć dodatkowych problemów. Jak wygląda sytuacja toruńskich escape roomów po tragicznym wydarzeniu w Koszalinie? Czy placówki pomyślnie przeszły wszystkie kontrole?
Na początku stycznia w Toruniu funkcjonowało osiem firm, które obsługiwały w sumie 26 pokoi. Jedna z nich, Can U Escape? tuż po pożarze w Koszalinie, ogłosiła na swoim profilu na Facebooku zaprzestanie działalności. Co ciekawe, pomimo tego że liczba pokoi zagadek w Polsce cały czas spada, jeden z toruńskich escape roomów, Dom Kłódek, postanowił otworzyć zupełnie nowy pokój. - Prace nad nowym pokojem trwały już dużo wcześniej i nie mieliśmy większych obaw przed otwarciem – mówi Patryk Płusa z Domu Kłódek. - Planujemy też zmianę najstarszych pokoi na nowe. Powoli zbieramy już potrzebne rzeczy, chcemy dalej się rozwijać i tworzyć nowe scenariusze.
Po kontrolach Państwowej Straży Pożarnej oraz Powiatowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego toruńskie firmy opublikowały specjalne oświadczenie, w którym zapewniły graczy, że mogą czuć się bezpiecznie w ich siedzibach. Co więcej, w każdym momencie gry mogą przerwać zabawę i opuścić pomieszczenie. - Zrezygnowaliśmy z elementu gry, jakim jest odnajdywanie klucza do wyjścia. Drzwi pozostają otwarte – przyznaje właściciel Domu Kłódek. W skontrolowanych obiektach w Toruniu znaleziono kilka usterek, jednak nie zagrażały one bezpieczeństwu odwiedzających, i zostały już naprawione. Nie wydano ani jednej decyzji o zakazie eksploatacji. Kontrole odbyły się w styczniu, natomiast w środę, 20 lutego, toruńskie escape roomy przeszły próbną ewakuację.
A czy wśród graczy zmienił się sposób postrzegania escape roomów? - Coraz więcej osób zaczyna przykładać wagę do bezpieczeństwa, co nas cieszy. Grupy pytają nas, jak wygląda sprawa ewentualnego wyjścia z pokoju przed czasem. Wszystkich graczy obowiązkowo wprowadzamy w zasady gry – tłumaczy Patryk Płusa.
- Można powiedzieć, że po wszystkich kontrolach escape roomy w Polsce są prawdopodobnie najbezpieczniejszą formą rozrywki – podsumowuje twórca toruńskiego Domu Kłódek.
(Sara Watrak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie