
Duże utrudnienia na Bydgoskim Przedmieściu. Na ulicy Kraszewskiego samochód osobowy zderzył się z tramwajem. Na miejscu jest policja.
Dziś (5 czerwca) ok. godz. 10:00 na ulicy Kraszewskiego w rejonie Matejki doszło do wypadku drogowego. Samochód osobowy zderzył się z tramwajem linii nr 1. - Jak wynika z naszych wstępnych ustaleń, kierowca Citroena wymusił pierwszeństwo przejazdu - poinformowała nas Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Poszkodowana została jedna osoba. To kierowca osobówki - nie wiadomo w jakim jest stanie. Motorniczemu i pasażerom tramwaju nic się nie stało. Uwaga, spodziewajcie się dużych utrudnień. - Aktualnie wstrzymany został ruch wszystkich tramwajów - informuje Miejski Zakład Komunikacji w Toruniu. Także kierowcy muszą uważać - jeden pas w kierunku Bydgoszczy nadal może być zablokowany.
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
(TUB)
fot. nadesłane
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego mnie to nie dziwi....bardzo często jak jadę tramwajem to widzę jak samochody pchają się pod tramwaj, gdyby nie tramwajarze,ktorzy trabia kilkarazy az zjedzie z torow auto to takie wypadki byłyby co dziennie -niestety :(
trzeba tam uwazac jezdze tam codziennie i wiem co mowie
WSZYSTKO JEST proste TRZEBA przestrzegać prawa o ruchu drogowym albo policja NIECH KARĘ nakłada BEZWZGLĘDNIE dużą czasami zadaje PYTANIE z KIM osoba zdawała kurs PRAWA JAZDY ???
Tramwajarze to jak święte krowy na rondo też się pchają a pierwszeństwa nie mają
Komunikacja zbiorowa jest dobrem publicznym. Dlatego szczególnie przykro jest czytać o tych wszystkich kolizjach transportu indywidualnego z autobusami, tramwajami, pociągami. To jest nie tylko wypadek. To działanie na szkodę publiczną.
To dość częste zjawisko. Kilkukrotnie w tym miesiącu byłam świadkiem zastawiania toru przez samochody, w większości osobowe. Ale wymuszenie też sie trafilo. Jak napisał jeden z poprzedników, tylko dzięki kierującym tramwajami możemy dziękować, że nie ma większej ilości wypadków. No i w sumie nie dziwi też ich zachowanie. Nie łatwo być miłym dla pasażerów, przeszkadzajacych w jeździe żeby kupić bilet, gdy co chwila jakiś matoł wjeżdża przed jego/jej pojazd.
Kierowca jest człowiekiem omylnym. Dzisiaj on jutro ja. Nie znamy dnia i godziny.