
Policja wraz z Państwową Inspekcją Pracy wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło na placu budowy na Jakubskim Przedmieściu.
Wypadek na placu budowy w Toruniu. W twarz pracownika firmy, który wykonywał instalacje wodno-kanalizacyjne przy ul. Targowej na Jakubskim Przedmieściu uderzyła tarcza szlifierki. Do tego zdarzenia doszło w miniony piątek (28 sierpnia) ok. godz. 7:50.
Jak doszło do tego wypadku? Jak informuje Państwowa Inspekcja Pracy, podczas cięcia metalowych elementów w pewnym momencie nastąpił odrzut szlifierki. Następnie obracająca się tarcza uderzyła w pracownika i spowodowała poważne obrażenia w postaci licznych ran ciętych na twarzy.
O sprawie poinformowana została nie tylko Państwowa Inspekcja Pracy, ale także policja.
– Poszkodowany mężczyzna został przewieziony do szpitala. Sprawa jest wyjaśniana - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Tylko w sierpniu br. na terenie województwa kujawsko-pomorskiego Inspekcja Pracy odnotowała sześć przypadków śmiertelnych. Na portalu "Oto Toruń" informowaliśmy Was m.in. o tragicznym wypadku przy pracy w podtoruńskim Przysieku, gdzie podczas remontu szkoły zginął 36-letni obywatel Ukrainy. Pracownik został porażony prądem.
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
(AM)
fot. pixabay
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ile w centrum miasta nieprawidłowo ustawionych rusztowań? ilu pracowników bez kasków i szelek? Brak rękawic, okularów i osłon szlifierek. PINB ma to gdzieś póki nikt nie zgłosi, a pracownicy są wieczni i zawsze mądrzejsi... stąd wypadki
Masz rację kolego. Ale Janusz właściciel firmy garażowej żeby wygrać przetarg u Zaleskiego. To przecież musi ciąć koszty. Więc środki ochronne BHP idą najpierw. A jak pracowników zaopatrzy. To często sami pracownicy lubią sobie podpierd... I od po pracy na fuchę. Więc koło się zamyka. Trzeba się przyzwyczaić do tych wypadków. I gościowi życzyć dobrego odszkodowania i szybkiego powrotu do zdrowia. O ile był zatrudniony na czysto.
Coś ostatnio za dużo tych wypadków przy pracy w mieście. Oczywiście PIP nie za wiele robi w kierunku poprawy bezpieczeństwa pracowników, a zwłaszcza budowlańców. Jak to u komunistów wszystko do zamiecenia pod dywan. Winny zawsze pracownik.
Zgadzam się z tym że u Zaleskiego się nie zarobi tym bardziej że obcil przetargi ale najgorsze jest to że nie obciol Camerimage.. 200 mln w błoto.. A odnośnie wypadku o zdarza się nie umiejętnie gość co przecinał i tyle nawet przy cięciu trzeba myśleć i robić tak, żeby materiał cięty nie blokował tarczy
Tylko czekać jak na starym moście coś zleci pieszym/rowerzystom czy też kierowcom na głowę. Remont mostu to organizacyjne dno. Nie jest to wina pracowników ,tylko tych na co kieruja nimi.
po pierwsze to powinni sie zajac tym co sie odpierdala na moscie!!!! kto do tego dopuszcza na taka samowolke ktora sie tam odpierdala?