Reklama

Wielka Środa Twardych Pierników

17/04/2019 20:46

Torunianie udali się na mecz do Ostrowa Wielkopolskiego z chęcią rewanżu, za porażkę na tym terenie w Play-Off w poprzednim sezonie. Tym razem dominacja graczy Polskiego Cukru nie podlegała wątpliwości. Podopieczni Dejana Mihevca dzięki świetnej postawie całego zespołu wygrali 86:67.

W zespole z Torunia nadal nie może grać kontuzjowany Chejkh Mbodj. Przed spotkaniem w Ostrowie dołączył do niego MIchael Umeh, który po porażce w Starogardzie pokłócił się z trenerem i został odsunięty od składu. W pierwszej w tym sezonie rywalizacji między tymi ekipami zespół Twardych Pierników wygrał 87-70. W zespole prowadzonym przez Dejana Mihevca miejsca wymienionych nieobecnych od początku meczu zajęli Damian Kulig i Bartosz Diduszko.

Torunianie rozpoczęli mecz od dwóch celnych rzutów osobistych w wykonaniu Aarona Cela. Szybko na te punkty odpowiedział Shawn King. Gracze obu zespołów od początku  pojedynku szukali możliwości rozgrywania akcji pod koszem przeciwników. Wśród torunian w tym elemencie brylował Aaron Cel. Z kolei ostrowianie zaczęli rzucać z dystansu. Jaramaz, Żołnierewicz i Nowakowski zdobyli punkty zza linii 6,75. Jednak dzięki dwóm “trójkom” Lowery’ego po pierwszej kwarcie było 22:17 dla gości.

Kolejne dziesięć minut świetnie rozpoczęli miejscowi. Emocje na trybunach wzrosły najpierw po niesportowym faulu Lowery'ego, a chwilę później po efektownym wsadzie Shawna Kinga. Torunianie odzyskali prowadzenie po punktach Cela z dystansu i świetnym przechwycie Tomasz Śniega. Wyrównał Nemanja Jaramaz dwukrotnie trafiając z linii rzutów wolnych. “Trójka” Karola Gruszeckiego, cztery celne rzuty osobiste Kuliga i ładne wejście pod kosz Łukasza Wiśniewskiego pozwoliły ekipie Twardych Pierników odskoczyć na 9 punktów przewagi. Trzeba jednak przyznać, że gospodarze w tym fragmencie meczu razili nieskutecznością. Wynik pierwszej połowy pojedynku ustalił Łukasz Wiśniewski. Torunianie schodzili na przerwę prowadząc 45:32.

 

Gospodarze mieli tylko 29% skuteczności rzutów z gry, a więc trudno było spodziewać się  jeszcze słabszego występu podopiecznych Wojciecha Kamińskiego. Już w pierwszej akcji tej połowy z dystansu trafił Nowakowski. Torunianie odpowiedzieli punktami Cela oraz Gruszeckiego i kontrolowali przebieg spotkania. Gospodarze nadal razili niedokładnością podczas rozgrywania piłki i przy oddawaniu rzutów. Trzecia część gry zakończyła się remisem 16:16, ale dzięki wcześniej wypracowanej zaliczce zespół Polskiego Cukru prowadził 61:48.

W decydującej o losach spotkania kwarcie miejscowi gracze podjęli jeszcze próbę odrobienia strat. Jednak dobrze dysponowani tego dnia torunianie nie pozwolili rywalom na dokonanie tej sztuki. Karol Gruszecki wziął na siebie ciężar prowadzenia gry - rzucał i asystował. Przewaga torunian nie podlegała wątpliwości nawet przez chwilę. Doskonałym udokumentowaniem świetnej postawy ekipy gości było niesamowity rzut Roba Lowery'ego, który najpierw czarował obrońcę, kozłując w okolicach połowy boiska, a później z 9. metrów trafił do kosza. 

W końcówce spotkania na parkiecie pojawiło się dwóch młodych zawodników: Mikołaj Ratajczak i Ignacy Grochowski. Ich obecność nie wpłynęła na zmianę wyniku. Polski Cukier wygrał w tym niezwykle ważnym pojedynku 86:67, potwierdzając swoją dobrą formę w meczach wyjazdowych. 

Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski Polski Cukier Toruń 67:86 (17:22, 15:23, 16:16, 19:25)

(Arkadiusz Kobyliński)

fot. Andrzej Romański/Polski Cukier Toruń

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do