
Z dwumiesięcznym opóźnieniem, ale w końcu jest! W Toruniu został uruchomiony drugi szpitalny oddział ratunkowy.
SOR – miejsce, gdzie udzielana jest pomoc osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego – miał zostać uruchomiony w szpitalu miejskim przy ul. Batorego 1 kwietnia. Niestety na ostatniej prostej pojawiły się pewne komplikacje. Dwa miesiące temu dyrekcja placówki informowała, że „z uwagi na kwestie formalne związane z funkcjonowaniem” uruchomienie drugiego w naszym mieście SOR-u zostało przesunięte.
Kwestie formalne zostały rozwiązane po dwóch miesiącach. SOR w szpitalu przy ul. Batorego został oficjalnie otwarty 1 czerwca. Oddział zastąpił dawną Izbę Przyjęć.
W ramach inwestycji oddział powiększył swój inwentarz o aparaturę specjalistyczną. Znajduje się tam m.in. przyłóżkowe RTG czy przewoźne USG. Wyposażone zostały także dwa stanowiska resuscytacyjno-zabiegowe, dwa stanowiska wstępnej intensywnej terapii i cztery stanowiska obserwacyjne. Zwiększyła się również sama powierzchnia oddziału – jest to obecnie 941 m kw.
Inwestycja kosztowała ponad 10 milionów złotych, ale 85 proc. dyrekcja pozyskała ze środków unijnych.
Tym samym aktualnie w mieście działają dwa SOR-y – w Szpitalu Miejskim oraz w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym.
(AM)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Oby była lepsza opieka i kontakt z lekarzami niż na Bielanach bo tam jest katastrofa,przewożą pacjentów bez informowania rodziny do innego szpitala,a jak człowiek dzwonił cały dzień i dopiero na wieczór się dodzwonił bo ktoś z łaski odebrał to informują ze nie ma takiego pacjenta,bo zostal przewieziony dalej.....dać im jeszcze podwyżkę to będą siedzieć z dupa i nic nie będą robic
"Inwestycja kosztowała ponad 10 milionów złotych, ale 85 proc. dyrekcja pozyskała ze środków unijnych." - Znów coś wyżebrali kosztem utraty suwerenności. Zresztą Polski już nie ma, istnieje tylko teoretycznie. Obecny rząd właśnie gasi światło... dosłownie, bo kiedy zabraknie węgla, a już jest problem... to zabraknie też prądu.