
Studenci z Torunia aresztowani przez lwowską policję. W sprawę zaangażowało się Ministerstwo Spraw Zagranicznych. O co chodzi?
W miniony czwartek 22 listopada grupa trzech studentów wydziału dziennikarstwa Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu została zatrzymana na Cmentarzu Łyczakowskim Orląt we Lwowie. Próbowali nakręcić etiudę filmową z okazji setnej rocznicy obrony Lwowa. Do inscenizacji przygotowali race, które próbowali odpalić przy grobach Polskich bohaterów.
Niestety, czynności te nie były konsultowane z odpowiednim urzędem i zostały potraktowane jako czym chuligański. Trzech młodych mężczyzn - Milan K., Filip H., Krzysztof P. - zostało aresztowanych przez tamtejszą policję.
Apel ojca jednego z zatrzymanych na swoim profilu FB opublikował ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Mer Lwowa na konferencji prasowej ogłosił, że służby porządkowe udaremniły prowokację. Trójka studentów uczelni o. Tadeusza Rydzyka została przesłuchana przez prokuratora, zabrano im paszporty i zakazano opuszczać Lwów aż do zakończenia sprawy. Jednemu ze studentów zarekwirowano także telefon.
Sprawa jest poważna. Wobec studentów wszczęto dochodzenie z artykułu kodeksu karnego, który dotyczy czynów chuligańskich. Grozi im do 5 lat ograniczenia wolności lub do 4 lat pozbawienia wolności.
- Proszę o przekaz medialny, w którym studenci będą przedstawiani jako adepci dziennikarstwa, a nie chuligani. Młodzi
ludzie popełnili błąd, nie uzyskując odpowiedniej zgody na takie działania, lecz represje jakie ich spotkały ze strony prokuratury, policji jak i służby bezpieczeństwa są absolutnie nieadekwatne do popełnionego wykroczenia. Bardzo proszę o apel do władz ukraińskich o pozwolenie powrotu do domów zatrzymanych adeptów dziennikarstwa - apeluje Dariusz K., ojciec jednego z zatrzymanych studentów.
Jest reakcja Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Sprawę zna już Ministerstwo Spraw Zagranicznych. - Obywatele RP, którzy zostali zatrzymani we Lwowie i których czyn zakwalifikowano jako akt chuligański, są otoczeni opieką konsularną - napisał na Twitterze wiceminister Bartosz Cichocki.
(TUB)
fot. Cmentarz Łyczakowski Orląt we Lwowie
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie za próbę upamiętniania czegokolwiek,tylko za próbę używania pirotechniki w niedozwolonym miejscu i czasie
Trzeba zrobić wszystko, żeby ich przywieźć do kraju. Nawet po procesie, a tu Andrzej ich ulaskawi.
trzeba ich natychmiast stamtąd uwonić !
Jest wina musi być kara ciekawe co byście mówili gdyby zatrzymano u nas młodych Ukraińców?
ZERWAC STOSUNKI DYPLOMATYCZNE Z UKRAINĄ.
Surowo potraktować,za bezczeszczenie miejsca ciszy i pamięci.
To jest kolejny przykład na to że władze Ukrainy są wrogo nastawione do Polski i Polaków !!! Nasze władze powinny natychmiast uwolnić tych polskich studentów i powinny też ostro skarcić Ukraińców !!! Bo to co Ukraińcy wyprawiają jest skandaliczne i powinno się nawet rozważyć zerwanie stosunków dyplomatycznych z nimi !!! I nie chodzi mi tu tylko o ten incydent, ale o całokształt działań władz Ukrainy wymierzonych przeciwko Polsce !!!
Prawda jest taka, że Ukraińcy w Polsce dostają tylko i wyłącznie pouczenie za takie czynności. Więc nie podskakujcie w komentarzach tylko zapoznajcie się z bieżącymi wydarzeniami. A studenci, powinni wrócić!
Powinni zostać wypuszczeni bez konsekwencji, mają alibi że nie działali w celu szerzenia chuligaństwa.
Polskie władze powinny zastosować retorsje, ale zamiast zamykać w Polsce pozbawić dożywotnio wjazdu do Polski...
Może zamiast z Poroszenka Prezydent Duda powinien zadzwonić do Putina i wspólnie zaprowadzić demokrację w tym bandyckim upowskim państewce.
Modlimy się o zwycięstwo Rosjan na Ukrainie