
Powracamy do śmiertelnego wypadku, do którego w listopadzie zeszłego roku doszło w salonie meblowym Agata Meble w Toruniu.
Przypomnijmy, 20 listopada 2020 roku w nowym salonie meblowym przy ul. Olsztyńskiej podczas rozładunku przygnieciony przez naczepę pojazdu został 41-letni pracownik. Mężczyzna z urazami klatki piersiowej i głowy trafił do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować.
Sprawa trafiła do Państwowej Inspekcji Pracy, która zakończyła już ustalanie okoliczności tego śmiertelnego wypadku. Stwierdzono poważne błędy w organizacji rozkładunku towaru.
- Według naszych ustaleń nie było tak, że pracownik magazynu złamał obowiązujące procedury. W firmie ich zabrakło i konieczne jest doprecyzowanie zasad przyjmowania towaru w bezpieczny sposób. Tak, by tragiczny wypadek już się nie powtórzył - powiedział dla "Nowości" Waldemar Adametz, zastępca okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy ds. nadzoru.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi też Prokuratura Rejonowa Toruń-Wschód - na tym etapie na razie nikt nie usłyszał zarzutów.
41-latek w salonie meblowym przy Olsztyńskiej pracował jako zastępca kierownika magazynu - osierocił troje dzieci. Jego śmierć wstrząsnęła społecznością Torunia. Przeprowadzona została publiczna zbiórka pieniędzy dla rodziny Andrzeja Woźniaka.
(Redakcja)
fot. materiały prasowe Agata Meble
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie