
W ostatnim meczu 21. kolejki Energa Basket Ligi Polski Cukier Toruń pokonał na własnym parkiecie ekipę Kinga Szczecin 103:73.
Niemal miesiąc trwała przerwa w rozgrywkach ligowych Energa Basket Ligi. W tym czasie odbył się Puchar Polski, a kadra narodowa rozpoczęła eliminacje do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Powrót do zmagań na krajowym podwórku oznaczał dla koszykarzy Polskiego Cukru Toruń starcie z Kingiem Szczecin, czyli rywalem, który w pierwszym meczu między oboma zespołami okazał się lepszy od Twardych Pierników.
Spotkanie w Arenie Toruń lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko wyszli na prowadzenie. W kolejnych minutach gra się wyrównała i wynik oscylował w okolicach remisu. Wśród zawodników ze Szczecina imponował zwłaszcza Cleveland Melvin. W ciągu dziesięciu minut pojedynku zdobył 14 “oczek”. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 21:21. Trenera Machowskiego mogło martwić pięć strat popełnionych przez jego podopiecznych.
Początek kolejnej części gry znów przyniósł lepszą postawę gospodarzy. Trafiali m.in: Perka, Weaver i Aminu. Zawodnicy z grodu Kopernika zaczęli skutecznie rozbijać akcje przyjezdnych i zdobywali kolejne punkty po szybkich kontratakach. Wśród szczecinian w tym fragmencie gry najaktywniejszy był Paweł Kikowski, ale brakowało mu wsparcia od partnerów. Goście mieli duży problem ze zdobywaniem punktów. Jednak w końcówce kwarty to oni przejęli inicjatywę i dzięki temu nie pozwolili torunianom zbudować większej przewagi. Mimo tego Twarde Pierniki schodziły na przerwę prowadząc 51: 38.
W trzeciej kwarcie gospodarze szybko powiększyli swoją przewagę. Punkty zdobywali m.in Cel, Wright i Hornsby, a po trafieniach Damiana Kuliga Twarde Pierniki prowadziły 64:42. Przy takim rezultacie zawodnicy obu zespołów grali mniej odpowiedzialnie. Brakowało koncentracji i w wielu zagraniach - dokładności, szczególnie wśród przyjezdnych. Dobrze dysponowani torunianie stopniowo powiększali swoją przewagę. Warto podkreślić, że wśród gospodarzy punktowali wszyscy gracze, którzy przed rozpoczęciem ostatniej części gry pojawili się na boisku. W efekcie po 30 minutach gry było 78:52 dla gospodarzy.
W czwartej kwarcie losy rywalizacji były już rozstrzygnięte. W tej sytuacji wzrosła skuteczność graczy ze Szczecina i dzięki temu odrobili kilka punktów straty. Zwycięstwo ekipy z Torunia nawet przez moment nie było zagrożone i od początku ostatniej części gry na parkiecie pojawił się Mikołaj Ratajczak, a na końcówkę dołączył do niego również Ignacy Grochowski. W ostatnich minutach gospodarze znów doszli do głosu. Ostatecznie Twarde Pierniki wygrały 103:73, a autorem ostatnich punktów dla torunian w tym meczu był Mikołaj Ratajczak, który trafił z dystansu.
Polski Cukier Toruń - King Szczecin 103:73 (21:21, 30:17, 27:14, 25:21)
(Arkadiusz Kobyliński)
fot. Andrzej Romański/Polski Cukier Toruń
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie