Reklama

Protest na UMK w Toruniu. Studenci przedstawili trzy główne postulaty

Toruńscy studenci zebrali się pod rektoratem, aby walczyć o zmiany w stawkach i zasadach przyznawania stypendiów w roku akademickim 2024/25. „Dla wielu z nas to sprawa życia i śmierci” - mówią stojący pod kampusem.

Nowe stawki stypendiów

Samorząd Studencki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu ogłosił 23 października stawki i zasady przyznawania stypendiów w roku akademickim 2024/25. Dla wielu osób był to ważny moment, na który długo czekali, aby móc określić swoje budżety na najbliższe miesiące.

Nowa stawka stypendium socjalnego to 1150 zł (w ubiegłym roku było to 1275 zł). Największa różnica dotyczy stypendium socjalnego o zwiększonej kwocie, które ma wynosić 1225 zł. Co ciekawe, w semestrze letnim było to 1700 zł.

O 75 zł względem ubiegłego roku zmniejszono stawkę stypendium rektora dla najlepszych studentów. Tu jednak kontrowersje wzbudził fakt, że stypendium rektora powędruje do 8% studentów danego kierunku i poziomu, a nie jak przed rokiem 9%. A to najbardziej odczują osoby kształcące się na kierunkach, gdzie jest mało studentów.

Studenci z Torunia walczą o przetrwanie

We wtorek (29 października) o 10:00 studenci spotkali się pod siedzibą rektoratu, aby wspólnie protestować przeciwko niższym stawkom i zmienionym zasadom przyznawania stypendiów. Na początku trwającej blisko godziny pikiety studentów odwiedził rektor UMK prof. Andrzej Tretyn, który zaprosił strajkujących na spotkanie.

Studenci mają trzy główne postulaty - zwiększenie wartości stypendiów socjalnych, waloryzacja o wartość inflacji oraz przywrócenie zeszłorocznego progu na stypendia rektora.

- Przez ostatnie dwa lata byłem stypendystą rektora. Mam średnią 4,84 i w dalszym ciągu nie wiem, czy to stypendium otrzymam, ponieważ ta grupa jest obniżana. I tak dorabiałem po godzinach. Półtora tygodnia przed ogłoszeniem naszych progów stypendialnych rada uczelni przyznała rektorowi dodatek w wysokości 60% wynagrodzenia, które wcześniej wynosiło 35 tysięcy złotych miesięcznie. Możemy łatwo sobie policzyć, że to hojny prezent. Jednocześnie usłyszeliśmy, że na stypendia nie ma pieniędzy i trzeba te stawki obniżyć. Dla wielu z nas jest to sprawa życia i śmierci - mówił przewodniczący protestu Bartosz Szymański, który jest studentem 4. roku socjologii.

Podczas protestu uczestnicy kolejno wychodzili i zabierali głos. Jednym z nich był student astronomii. - Część z nas jest w takiej sytuacji, kiedy nie łapiemy się na stypendium socjalne, a jednak nasze koszty życia ciągle rosną. Mamy bardzo kochające domy, którą chcą nam pomóc, ale nie łapiemy się na niektóre widełki. Wkładamy sporo pracy. Często oprócz tej codziennej studenckiej, także zarobkowej po godzinach. Czasami stypendium rektora za oceny jest być albo nie być. Stąd to, że coraz mniej osób może dostać stypendium jest frustrujące. Zwłaszcza na kierunkach, na których jest mało studentów, gdzie często stypendium rektora trafia do jednej osoby, a my wszyscy się znamy i przyjaźnimy. Ciężko potem patrzeć w oczy kolegi, który podobnie jak ja starał się i ciężko pracował, a jednak niewiele mu zabrakło - mówił jeden ze studentów.

Podobnego zdania jest Klaudia - studentka ostatniego roku cognitive science. - U nas na kierunku jest bardzo mało osób, przez co jesteśmy blisko ze sobą. To jest smutne, bo stypendium rektora dostanę ja albo moja przyjaciółka. W tamtym semestrze stypendium socjalne wynosiło 1700 zł, a teraz o prawie 500 zł mniej. Bardzo to odczujemy - mówiła nam Klaudia.

Stawki stypendiów mają wzrosnąć

Pierwotne stawki stypendiów wynikały z mniejszej dotacji od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, która trafiła do UMK. Już po opublikowaniu komunikatu pojawiła się wiadomość, że uczelnia otrzyma 2,5 miliona złotych funduszu stypendialnego. Dlatego władze rektorskie i samorząd studencki ponownie zajmą się tematem stawek stypendiów socjalnych oraz zasad przyznawania stypendium rektorskiego. Na ten moment wiadomo, że stawki wzrosną. Istnieje możliwość, iż będą identyczne, jak w roku akademickim 2024/25.

- Wyjaśnialiśmy, że zmniejszenie stawek stypendiów wynika z mniejszych pieniędzy, które uniwersytet otrzymał, jednak w międzyczasie dostaliśmy informację z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego o jednorazowym podniesieniu funduszu stypendialnego dla polskich uczelni. W przypadku naszego uniwersytetu będzie to kwota 2,5 miliona złotych. Stąd musimy teraz usiąść razem z samorządem studenckim, który podejmuje ostateczną decyzję o wysokości. Jest to oczywiste, że wzrosną. Być może uda się ustanowić stypendia na takim poziomie, jak były przed rokiem. Natomiast władze rektorskie podjęły taką decyzję, że będą przygotowywały decyzje o przyznaniu stypendiów w tej wysokości, w jakiej zostały zaakceptowane. Później pod koniec roku wypłacane będą wyrównania - powiedział rzecznik UMK prof. Marcin Czyżniewski.

Ciężki do spełniania będzie postulat studentów dotyczący waloryzacji stawek stypendiów. - Postulat dotyczący waloryzacji jest bardzo dobry, jednak my nie mamy na to wpływu i powinien być kierowany do resortu, który przekazuje pieniądze na fundusz stypendialny - mówił prof. Czyżniewski.

Rzecznik uczelni odniósł się także do zarzutu dotyczącego dodatku do wynagrodzenia rektora. Te środki pochodzą z innej puli. Studenci będą protestowali do czasu uwzględnienia ich postulatów.

Autor: Bartosz Fryckowski 

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: informacja własna Aktualizacja: 30/10/2024 15:02
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    B - niezalogowany 2024-10-29 13:18:49

    Studia nie powinny być w ogóle finansowane z budżetu państwa. Jak przemysł potrzebuje kadry, to niech je kształci, organizuje kierunki wspólnie z uczelniami. Niech studenci sami płacą za swoje kształcenie. Większość studentów nie kontynuuje pracy w zawodzie po swoim kierunku. Studiować filologię bułgarską, jako hobby, można za swoje, nie za publiczne. A jeśli wiesz, że po studiach elektrycznych masz pewną pracę, dobrze płatną, to się nie będziesz brać kredytu na studia, a i będziesz się lepiej uczyć. A może aplikacje na studia powinno się rozpocząć od rozmowy o pracę w fabryce? Tak wiem, wsadziłem kij w mrowisko.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Senator - niezalogowany 2024-10-29 13:51:18

    Widać, że nie skończyłeś żadnych studiów.

    • Zgłoś wpis
  • B do senator - niezalogowany 2024-10-29 13:54:32

    Skończyłem, zaocznie. W tygodniu pracowałem, w weekendy studiowałem. I jestem inżynier.

    • Zgłoś wpis
  • tor - niezalogowany 2024-10-29 17:40:53

    Do "B", to , co piszesz nie jest jakoś bardzo nowatorskie, ani odkrywcze, bo w wielu krajach na świecie tak się dzieje. A u nas jest uczelniana "nadprodukcja" magistrów i doktorów do niczego niepotrzebnych, szukających potem pracy gdziekolwiek bądź, często pracujących poniżej swoich kwalifikacji. Smutny to widok! Myślę, że musi nadejść taki czas, że to przemysł i ewentualni pracodawcy będą kreować potrzeby kadrowe, a młodzi ludzie nie będą wówczas zalegać u rodziców na garnuszku do siwych wąsów.

    • Zgłoś wpis
  • Marian 66 - niezalogowany 2024-10-29 19:49:08

    Jak studiowałem w latach 70-tych, to profesor na zaocznego studenta mówił : pół osioł, pól dziewica , bo głupi , jak osioł, a wypieprzyć się nie da.

    • Zgłoś wpis
  • Mrx - niezalogowany 2024-10-30 11:42:47

    Po prostu piszesz bzdury, a nie wsadzasz kij. Możemy wgl wszystko sprywatyzować i mieć upadający kraj jak USA. Jeżeli tylko odrobinę zainteresuje są się tematem, to zorientujesz się że prywatyzacja uczelni nie ma najmniejszego sensu, a uczelnie publiczne po prostu się społeczeństwu opłacają, nie tylko finansowo.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    MTB - niezalogowany 2024-10-29 14:16:23

    Co to za osobopostacie?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Studentka - niezalogowany 2024-10-29 14:33:46

    Najlepiej zmienić uczelnie i wynieść się z Torunia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mieszkaniec - niezalogowany 2024-10-29 14:43:49

    dodatek w wysokości 60% wynagrodzenia, które wcześniej wynosiło 35 tysięcy złotych miesięcznie. I jeszcze mało? Szok i niedowierzanie, brak przyzwoitości

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Stefek albo Wandzia - niezalogowany 2024-10-29 15:38:04

    przeciez te 21 000, bo tyle wynosi wspomniane 60%(ciekawe czy jednorazowo) jesli chcialoby sie oddac do podzialu na studentow, to nikt nie zauwazy bo beda grosze ale jednostkowo to kwota robi wrazenie...tak sam jest u kazdej wladzy, eks towarzysz prezydent przeciez chyba z 500 000 na 4 podzielil kilka lat temu, dziesiatki milionow w ministerstwach to tez coroczna "tradycja"...o dodatkach mieszkaniowych dla oslow-milionerow czy kilometrowkach to juz nie ma co pisac bo zwykla ludzka przyzwoitosc powinna po prostu spowodowac by oni wszyscy w koncu zawisli na szubienicach ;]

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ja - niezalogowany 2024-10-29 17:00:03

    Przede wszystkim żadnych dotacji dla obcokrajowców.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ja - niezalogowany 2024-10-29 17:01:11

    Przede wszystkim żadnych dotacji dla obcokrajowców.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Arek - niezalogowany 2024-10-29 17:18:06

    Głosują na Tuska, Tusk obcina finansowanie uniwersytetu, a pretensje mają do rektora, który jakoś musi finansowo ułożyć ten obcięty budżet! Młodzi i bezmyślni

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marian 66 - niezalogowany 2024-10-29 18:42:11

    Za komuny studia magisterskie trwały 4 lata. Na ostatnim roku było tylko parę godzin w tygodniu. Czego oni teraz uczą przez pięć lat ? Po co jakieś licencjaty ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gosc - niezalogowany 2024-10-30 00:16:38

    Obywatelstwo ukraińskie musicie sobie załatwić i po sprawie. Dla nich polskie władze zawsze znajdą pieniądze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    podatnik - niezalogowany 2024-10-30 05:21:48

    uczciwy człowiek jak nie ma pieniędzy to idzie do pracy... Nierób wyciąga ręce po piniendze

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Student - niezalogowany 2024-10-30 09:14:39

    Ale w Toruniu nie ma godnej pracy dla studentów.

    • Zgłoś wpis
  • Gosc - niezalogowany 2024-10-30 10:57:21

    Dokładnie tak. A to, że nie ma odpowiedniej pracy w Toruniu to wina polityków przecież. Ale ludzie i tak idą do wyborów i ponownie wybierają tych samych i tak w kółko, więc proszę się nie dziwić, że mamy taką sytuację.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    inżynier - niezalogowany 2024-10-30 09:19:19

    nieroby lewackie, studia powinny być płatne, w czasie studiów do pracy zdobywać doświadczenie a nie chlać przez 5 lat za kase rodziców.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gosc - niezalogowany 2024-10-30 13:40:51

    Jakimś dziwnym przypadkiem te flagi mają barwy naszych "przyjaciół" ze wschodu. Państwo ma płacić za ich naukę, tylko skąd państwo ma mieć na to pieniądze jak żadne państwo nie posiada własnych pieniędzy. A ja nie mam ochoty płacić z moich podatków na to towarzystwo. Jak chcą się uczyć, to niech najpierw zarobią na to a później studiują sobie co tylko zechcą...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ghj - niezalogowany 2024-11-01 19:53:21

    Wszyscy o nazwisku Szymański, won z Torunia! Na Kamczatkę albo do Brukseli wypierdalać

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Do B - niezalogowany 2024-11-02 11:54:59

    Skoro skończyłeś studia zaoczne i jesteś inżynierem, to masz już takie samo wykształcenie jak minister nauki i możesz decydować...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do