
Tragiczny wypadek w Małej Nieszawce. Na drodze krajowej nr 10 zderzyły się dwa samochody osobowe. Nie żyje jedna osoba, trzy zostały ranne.
Jedna osoba zginęła, trzy zostały ranne. To tragiczny bilans wypadku, do którego doszło wczoraj (sobota - 22 czerwca) po godz. 23:00 na drodze krajowej nr 10 w Małej Nieszawce w powiecie toruńskim. To trasa Toruń - Bydgoszcz.
Jak informuje Wojewódzka Straż Pożarna w Toruniu, z nieznanych przyczyn doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych, w wyniku czego kierujący jednym z samochodów poniósł śmierć na miejscu.
Do szpitala trafiły też trzy osoby. To kobieta, kierowca drugiego samochodu i dzieci w wieku około 3 i 9 lat. W akcji wzięły udział wszystkie służby ratunkowe, w tym dwa zastępy straży pożarnej. Policja wyjaśnia okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia drogowego.
Od początku wakacji na polskich drogach doszło już do ponad 20 śmiertelnych wypadków. Policja apeluje do kierowców o ostrożność i zdjęcie nogi z gazu.
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
(TUB)
fot. ilustracyjne
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kobieta, kierowca drugiego samochodu i dzieci w wieku około 3 i 9 lat = 3 osoby... pytanie zatem kto z wymienionych nie jest osobą :)
Kobieta, kierowca drugiego samochodu to jedna osoba geniuszu
w wyniku czego kierujący jednym z samochodów poniósł śmierć na miejscu - jak kobieta mogła być kierującym i osobą ranną i zarazem poniosła śmierć na miejscu... geniuszu
Miałem to nieszczęście być jako pierwszy na miejscu i pomagałem dzieciom. Rannymi zajęli się strażacy, którzy pojawili się chwilę później. Zginął kierujący samochodem, który z relacji kierującej trzecim samochodem (jej i pasażerce nic się nie stało, uniknęli zderzenia) uciekał do rowu, gdyż sprawca zdarzenia wyprzedzając w miejscu niedozwolonym (łuk i podwójna ciągła) jechał na czołówkę. Młodsze pojechały na obserwację, gdyż nie widziałem żadnych obrażeń. Trauma musiała być jednak ogromna (dziewczynka widziała urwaną rękę ojca). Wg mojej oceny młodsze dziecko nie miało roku.
a skąd byli poszkodowani z Opla Astry ?