Pięć zastępów straży pożarnej uczestniczyło w akcji gaszenia pożaru, do którego doszło w jednym z bloków przy ul. Broniewskiego.
Akcja z udziałem pięciu jednostek strażaków. Zapaliła się donica, w wyniku czego ogniem zajęłą się ściana na balkonie mieszkania znajdującego się w bloku na terenie osiedla "Sztuk Pięknych" przy ul. Broniewskiego w Toruniu.
Do tego zdarzenia doszło dziś (poniedziałek, 15 kwietnia) ok. godz. 11:30. - Działania cały czas trwają, ale sytuacja jest już opanowana - poinformowała nas mł. bryg. Aleksandra Starowicz, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nie była również konieczna ewakuacja mieszkańców bloku. Zniszczenia na balkonie są jednak spore. To uszkodzona balustrada i zniszczona, a miejscami także okopcona elewacja.
Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do tego pożaru. Zwykle w tego typu sytuacjach dochodzi do nieumyślnego zaprószenia ognia od niedopałka papierosa. Sprawdzane są dokładne przyczyny.
***
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ogniem buchają donice i narzuty na kanapy, mówi Wam to coś ?
I teraz najważniejsze w całej tej historii. Kogo by obdzielić za to mandatem do zapłaty ?
Sprzedawcę donicy
Wielokrotnie zwracana była uwaga osobom mieszkającym na ostatnim piętrze, żeby nie wyrzucały przez balkon niedopałków.
Mam nadzieję, że są na to jakieś dowody (smsy, maile, zgłoszenie do administracji) . Albo przynajmniej sąsiedzi mogą zaświadczyć. Takie mendy co pety rzucają trzeba tępić. Bez litości.
Niestety pies znajdujący się w mieszkaniu udusił się dymem… nie udało się go uratować…
Biedny piesek....przez jakiegoś debila musiał umrzeć...
Raczej nie przez JAKIEGOŚ debila. Można tu się doczytać, ze dobrze wiadomo O KOGO chodzi. Oby poszkodowami właściciele mieszkania, a zwłaszcza sąsiedzi z tej WSPÓLNOTY mieszkaniowej tak tego nie zostawili.
"Grzywna za palenie na balkonie nie dotyczy samego procesu palenia, ale skutków ubocznych konsumpcji papierosa. Podczas palenia powstaje popiół papierosowy, który zazwyczaj dla porządku strzepujemy do popielniczki. Jednak okoliczności palenia na balkonie zachęcają do oparcia się o barierkę i podziwiania widoków podczas zaciągania się dymem nikotynowym. I w tym momencie właśnie może przydarzyć się nam grzywna. Wystarczy bowiem, że cała sytuacja ma miejsce w bloku, a my zapomnimy o dobrych manierach. Gdy popiół zanieczyści przestrzeń u sąsiadów mieszkających piętro niżej, a może nawet zdecydujemy się wyrzucić niedopałek, który trafi na ich posesję - sami wówczas prosimy się o grzywnę."
Jeśli nasze palenie szczególnie przeszkadza sąsiadom, wtedy możemy liczyć się z oskarżeniem nas o immisję pośrednią, która opisana jest w art. 144 Kodeksu cywilnego. Immisja pośrednia tłumaczona jest w prawie jako uciążliwe zachowanie postronnych, które zakłóca korzystanie z mieszkania oraz negatywnie na nie wpływa. Tutaj rozstrzał kar jest szerszy niż w przypadku artykułu z Kodeksu wykroczeń (za samo tylko palenie ) i nie kończy się na grzywnie. Za immisję pośrednią grozi pouczenie, grzywna - również w wysokości 500 zł - ale można nawet spotkać się z zaskarżającym nas sąsiadem w sądzie. Wówczas kara wynosi minimum 5 tys. zł. "
Czas najwyższy aby wspólnoty mieszkaniowe na Osiedlu Sztuk Pięlnych uchwaliły zakaz palenia na balkonie. To jest nagminny problem na tym osiedlu. A to nie średniowiecze, tylko XXI wiek. Jak ktos chce się truć i stwarzać zagrożenie pożarowe, to niech się do domku w szczerym polu przeprowadzi, a nie podpala innych, tak jak tu się to skończyło. Wyrazy współczucia dla właścicieli, szkoda psiaka. Mam nadzieję, ze policja dobrze zajmie się tą sprawą. Jesli to faktycznie od niedopałka, to osoba odpalająca sie na balkonie i rzucająca pety na dół powinna byc wzięta za PODPALACZA. Zginął pies - a gdyby zginął człowiek???
To nie jest pierwsza taka sytuacja na tym osiedlu. Mieszkając na najniższym piętrze też nie jestem w stanie zlokalizować kogo niedopałki trafiają na mój balkon. Z tego też powodu nic tam nie stawiam.
"Jak ktos chce się truć i stwarzać zagrożenie pożarowe, to niech się do domku w szczerym polu przeprowadzi, a nie podpala innych" Pięknie napisane-dopowiedziałbym jeszcze tylko jedno-jak ktoś chce szczekać psem po klatkach i budzić dzieci to zamiast mieszkać w bloku, niech przeprowadzi się do domu jednorodzinnego na wieś.
Są w Toruniu pojedyncze przypadki wspólnot, które zakazały palenia papierosów na balkonach. Czyli da się to zrobić. Może wasza administracja jest nieudolna i nie zaproponowała, żeby coś takiego wprowadzić skoro były skargi? Po takim przykrym wypadku dobrze by było wyciągnąć właściwe wnioski i domagać się tego na zebraniu wspólnoty.
a kto i jak egzekwuje takie zakazy? administrator stoi pod blokiem i przez lornetkę obserwuje? I co? robi zdjęcia i składa zawiadomienie na policję? czy może na drodze cywilnej do sądu? przecież administracja nie ma narzędzi żeby takie zakazy egzekwować.
chodzi o to, że jeśli administracja wie o skargach od mieszkańców, to powinna wyjśc z inicjatywą rozwiązania problemu. tylko tyle i aż tyle. nie chodzi o stanie pod blokiem i obserwowanie. jeśli jest oficjalny zakaz palenia, to mieszkańcy mają podstawę prawną do skarżenia się, wezwania policji, zgłoszenia sprawy dzielnicowemu i straży pożarnej (rzucanie petów to zagrożenia pożarowe jak widać) a jesli to nie pomoże, to założenia sprawy w sądzie.
Przez jakiegoś fiuta stracili nie dość że psiaka Brunia który był najlepszym przyjacielem to na dodatek nie mają nic bo mieszkanie jest całe zniszczone! Więc niech nie pieprzą że nic się nikomu nie stało a co do tego idioty który wyrzucił peta z balkonu mam nadzieję że karma wróci!!!
Balkon przynależy do mieszkania i nie jest częścią wspólną nieruchomości. Uchwały wspólnoty nie mogą określać co kto może a czego nie może robić we własnym mieszkaniu. Tworzenie zakazów i nakazów niczego nie zmieni - to ludzie muszą zacząć myśleć. Zresztą ani Policja ani Straż Pożarna nie będzie zainteresowania studiowaniem prywatnych regulaminów ani egzekwowaniem ich przestrzegania. A jeśli jesteś świadkiem tego, że ktoś stwarza zagrożenie pożarowe - to nie potrzebujesz regulaminu wewnętrznego wspólnoty żeby zgłosić to do odpowiednich służb.
zło wygrywa, gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
pierwsza z brzegu opinia z googla wystarczy
Balkon jest częścią przynależna do mieszkania i podobnie jak w mieszkaniu, można palić również na balkonie. Tu moi drodzy nie pomogą jakieś zakazy ani nakazy. Wystarczy odrobina rozumu od mieszkających czy wynajmujących. Niestety na tym osiedlu jest masa ludzi wynajmujących, zwłaszcza studentów, którzy niezbyt dbają o części wspólne. Niestety również mieszkańcy szczekający psami po klatkach schodowych też niewiele się przejmują sąsiadami i małymi dziećmi, których np szczekanie psem po klatce budzi. A trzeba pamiętać, że młodzi ludzie na tym osiedlu nie posiadają w dużej mierze dzieci ale pieski. A w regulaminie wyraźnie jest zapis, by nie zakłócać i nie szczekać psem po klatkach. Szkoda każdego, czy majątku czy tym bardziej psa ale proszę popatrzyć też na drugą stronę. Zdrowy rozsądek przede wszystkim I edukacja. Zakazy nic tu nie dadzą i tyle.
I cyk.. 200zl od każdego mieszkania za niedługo do czynszu w górę.. w d*pach się poprzewracało, horendalne czynsze podnoszone praktycznie co 2 m-ce..