Jedna osoba została poszkododowana w wyniku pożaru, do którego dziś nad ranem doszło w jednym z wieżowców przy ul. Żelaznej w Toruniu.
Siedem zastępów straży pożarnej uczestniczyło w gaszeniu pożaru, który dziś o poranku (czwartek, 6 kwietnia, ok. godz. 8:30) wybuchł w jednym z mieszkań na szóstym piętrze wieżowca przy ul. Żelaznej w Toruniu.
Ogień pojawił się w kuchni. Zapaliła się firanka. - W mieszkaniu znajdowały się trzy osoby. Jedna z nich z poparzeniami ciała i objawami podtrucia została przetransportowana do szpitala - powiedziała nam mł. bryg. Aleksandra Starowicz, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.

Pożar na szczęście szybko udało się opanować. Strażacy zakończyli już swoje działania. Na miejscu są jeszcze policjanci, którzy wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Wstępne ustalenia wskazują jednak na to, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia.
Ewakuacja lokatorów z sąsiednich mieszkań nie była konieczna.
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Warto dodać, że dym był na każdym piętrze powyżej 6., na którym to doszło do pożaru, a w szczególności w mieszkaniach. Na szczęście miało to miejsce w godzinach, w których wielu ludzi nie było w domu, co ich uratowało. Nie zmienia to jednak faktu, że sytuacja była dynamiczna, stanowiła zagrożenie i jej inicjator/ka/zy powinni ponieść konsekwencje. Potencjalnie w mieszkaniach powyżej, do których w pionie wpadał dym, mogło dojść do tragedii, bo np. śpiąca i nieświadoma niczego osoba mogła zatruć się dwutlenkiem węgla, cyjankowodorem lub innymi produktami spalania zawartymi w dymie. I to właśnie stworzenie potencjalnego zagrożenia dla życia i zdrowia powinno być wzięte pod uwagę przy weryfikacji tej sprawy. Nieważne, czy komuś coś poważnego się stało, ale potencjalnie mogło się to stać. Ktoś mógł zginąć, przez nieodpowiedzialność osoby, która zaprószyła ogień.
Aleś ty mądry.brak słów
Dziękuję za komplement, merytorycznie komentuję sytuację, która mogła skończyć się dużo gorzej dla niewinnych osób, gdyby nie szybkie powiadomienie i reakcja służb :)