
W ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej torunianie pokonali na własnym parkiecie zespół Kinga Szczecin 87:71. Zwycięstwo gospodarze zapewnili sobie dzięki świetnej czwartej kwarcie. Za kilka dni te drużyny zmierzą się ponownie. Tym razem w rundzie Play-Off.
W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Energa Basket Ligi do Torunia przyjechała drużyna Kinga Szczecin. Zwycięstwo w tym meczu gwarantowało gospodarzom drugie miejsce przed rozpoczęciem Play-Off. Goście, pewni udziału w walce o medale, mogli zająć siódme lub ósme miejsce. W pierwszym meczu obu ekip Twarde Pierniki wygrały w Szczecinie 98:95 po świetnym meczu Aarona Cela, zdobywcy 19 punktów. Jednak urodzony we Francji zawodnik po raz kolejny nie mógł pomóc swoim kolegom ze względu na uraz kostki, którego nabawił się przed rywalizacją z Arką.
Początek spotkania należał do gospodarzy. Chejkh Mbodj wygrał pojedynek z Martynusem Sajusem po rzucie sędziowskim, a chwilę później rzutem z dystansu Rob Lowery zdobył pierwsze punkty tego dnia. Na 5:0 podwyższył Mbodj. W odpowiedzi za trzy trafił Paweł Kikowski. Wyrównał efektownym wsadem Sajus, ale dwie dobre akcje Damiana Kuliga pozwoliły torunianom powrócić na prowadzenie. Lepszą skuteczność obie ekipy pokazały w drugiej części pierwszej kwarty. Dla gospodarzy trafiali Sulima, Wiśniewski i Śnieg, co dało miejscowym prowadzenie 19:12 po 10 minutach gry.
Na początku drugiej kwarty Michael Umeh celną "trójką" dał miejscowym 10 “oczek” przewagi. Gościom udało się zmniejszyć straty dzięki lepszej postawie w ofensywie. Najaktywniejsi w tym fragmencie gry byli Martynus Sajus, Schenk i Kikowski. Punkty tego ostatniego pozwoliły gościom zniwelować straty do 3 "oczek" i taka różnica utrzymywał się przez kilka kolejnych minut. Gospodarzom zdecydowanie trudniej przychodziło zdobywanie kolejnych punktów. Za to szczecinianie poczynali sobie coraz śmielej. Trafiali Bartosz, Sajus, Kikowski, a dzięki punktom Williamsa na przerwę oba zespoły udały się przy jednopunktowej przewadze Kinga (35:34).
Drugą połowę od punktów rozpoczął Rob Lowery, a celne rzuty Umeha i Mbodj’a dały 4 “oczka” przewagi gospodarzom. Goście nie zamierzali jednak odpuszczać i szybko zniwelowali stratę. Kolejne minuty to wyrównana gra i dobre akcje obu zespołów. W niej lepiej poradzili sobie gospodarze, głównie dzięki skuteczności Michaela Umeha. Goście odpowiedzieli trafieniami Williamsa i Wattsa, a na koniec kwarty dwa celne rzuty osobiste wykonał Mateusz Bartosz. Ostatecznie przed decydującą odsłoną torunianie prowadzili 55:53.
Ostatnie dziesięć minut dwoma punktami rozpoczął Justin Watts. Później nastąpił dobry fragment gry Twardych Pierników. Trafiali Diduszko, Kulig, Sulima, Lowery, Umeh i dzięki temu podopieczni Dejana Mihevca osiągnęli 12 "oczek" przewagi, co bardzo przybliżyło ekipę Polskiego Cukru do końcowego zwycięstwa. Dwie minuty przed końcem pojedynku prowadzenie miejscowych jeszcze wzrosło i trener Twardych Pierników wpuścił na boisko rezerwowych. W ostatnim meczu rundy zasadniczej torunianie pokonali zespół Kinga Szczecin 87:71.
Dzięki temu zwycięstwu ekipa Twardych Pierników zajęła drugie miejsce po 30. kolejkach. W Play-Off rywalem ekipy z grodu Kopernika będzie King Szczecin.
Polski Cukier Toruń - King Szczecin 87:71 (19:12, 15:23, 21:18, 32:18)
(Arkadiusz Kobyliński)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie