
15 grudnia 45-letnia Marlena Frank wsiadła w Toruniu do samochodu z podejrzanym partnerem. Ślad po niej zaginął i rodzina nie miała z nią kontaktu. Dlatego sprawą zajęła się policja.
45-letnia Marlena Frank oraz podejrzany mężczyzna ostatni raz byli widziani 15 grudnia około 9:00 na Szosie Lubickiej w Toruniu. Potem wsiedli do samochodu i odjechali prawdopodobnie do Szczecina lub Zakopanego, a następnie do Veldhoven (prowincja Brabancja Północna) w Holandii. Para miała poruszać się pojazdem marki Audi A6, koloru srebrnego na holenderskich numerach rejestracyjnych.
Od wyjazdu rodzina nie miała z panią Marleną kontaktu. Dlatego bliscy zgłosili tę sprawę 19 grudnia na policję. - 45-latka posiada obywatelstwo holenderskie i od 25 lat przebywa i zamieszkuje na stałe w Holandii. Według oświadczenia rodziny, w chwili zaginięcia kobieta ubrana była w spodnie koloru ciemnego, ciemną kurtkę i kozaki. 45-latka ma niebieskie oczy i włosy koloru jasnego - relacjonowała asp. Dorota Lewków z policji.
Dziś Komenda Powiatowej Policji w Chełmnie informuje, że wpłynęła do niej informacja z Biura Międzynarodowej Współpracy Policji. Okazało się, że poszukiwana Marlena Frank była kontrolowana w Belgii.
- Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami kobieta podróżowała pojazdem marki Audi A6. Podczas kontaktu z funkcjonariuszami nie wyraziła zgody na podanie swojego miejsca pobytu, jest cała i zdrowa. Poszukiwania zostają odwołane. Dziękujemy za pomoc w publikacji - mówi nam asp. Dorota Lewków.
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
(Redakcja)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie