
- Choć cały kraj świętował odzyskanie niepodległości 11 listopada 1918 r. to mieszkańcy Torunia i Pomorza musieli czekać na wolność jeszcze dwa długie lata. Wszystko za sprawą Traktatu Wersalskiego i negocjowanych przebiegów granic. Na długo wyczekiwany dzień wkroczenia wojsk polskich do Torunia wszyscy czekali z niecierpliwością jednak nic nie zapowiadało, że odbędzie się w dość ponurej atmosferze. A wszystko za sprawą wydarzeń jakie rozegrały się nieopodal Torunia, pod Gniewkowem - pisze w felietonie dla Oto Toruń toruński przewodnik, Paweł Bukowski.
Najczęściej w niemałe zamieszanie mieszkańców i turystów wprowadza moment w którym mówimy, że Toruń nie odzyskał niepodległości na równi z innymi miastami 11 listopada 1918 r. Wszystko za sprawą negocjowanych przebiegów granic i Traktatu Wersalskiego, który zaczął obowiązywać 25 listopada 1919 r. na jego mocy m.in.: Pomorze oraz Wielkopolska miały zostać włączone do granic Polski. Po ratyfikacji dokumentu przez stronę Niemiecką włączane terytoria podzielono na strefy, które miały być zajmowane zgodnie z wcześniej ustalonym planem. Przejmowanie Pomorza miało odbyć się w 3 fazach między 17 stycznia a 11 lutego.
Dla nas mieszkańców Torunia najważniejsza będzie pierwsza faza, zgodnie z którą Wojsko Polskie miało zacząć przejmowanie Pomorza od Gniewkowa. Wszystko szło zgodnie z planem dopóki połączone siły 4 Pułku Ułanów Nadwiślańskich oraz Dywizji Strzelców Pomorskich nie rozpoczęły przekraczania linii demarkacyjnej w okolicach wsi Lipie pod Gniewkowem. Strona Niemiecka i Polska ustaliły godzinę przejścia na 11. Kiedy umówiona pora wybiła na zegarkach żołnierze Polscy pod dowództwem gen. Skarżyńskiego rozpoczęli wykonywanie rozkazu. Jednak maszerujące wojsko zostało powitane gradem niemieckich kul. W trakcie potyczki zostało rannych 10 polskich żołnierzy była też ofiara śmiertelna. Poległ plut. Gerard Pająkowski. Odpowiedzmy sobie zatem na pytanie dlaczego Niemcy otworzyli ogień skoro wszystko wydawało się ustalone? Jak się okazuje nie wzięto pod uwagę różnicy czasu. Dla Niemców przekroczenie granicy rozpoczęło się godzinę wcześniej…
Śmierć plut. Pająkowskiego obiła się szerokim echem. Z tego powodu uroczyste obchody wkroczenia Wojska Polskiego zostały opóźnione, a sam pogrzeb żołnierza zamienił się patriotyczną manifestację. Jego grób znajduje się na Cmentarzu Garnizonowym przy ul. Grudziądzkiej – pamiętajmy o tym nie tylko z okazji 18 stycznia.
Jednak formalne włączenie Torunia do Polski było początkiem drogi. Drogi, która na pewno nie była usłana różami. W wyzwolonym mieście nadal była aktywna społeczność niemiecka, która nie akceptowała nowej rzeczywistości. O skali problemu dowiadujemy się z ciekawych zapisów komendanta VIII Dowództwa Okręgu Korpsu gen. Leona Berbeckiego, który tak wspominał nastroje w Toruniu, po sześciu latach od włączenia w granice kraju:
W Toruniu znajdowała się wówczas Szkoła Marynarki Wojennej. Bardzo dzielni chłopcy, po kilku złożonych im wizytach zaczęli się uskarżać, że Niemcy panoszą się w Toruniu jak u siebie. Wyrażenie polische Schweine lub inne były na porządku dziennym. Zarządzanie dowódcy korpusu nie znajdują żadnego posłuchu. Niemcy ewakuują Pomorze założyli szereg plomb i pieczęci na najbardziej okazałe budynki między innymi na kasyno wojskowe, aby utrzymywać wśród ludności cywilnej przekonanie o swym rychłym powrocie.
Zameldowałem o tym gen. Zielińskiemu – wielki legalista. Jakowóż odradzał przedsięwzięcie jakichkolwiek kroków w celu zlikwidowania wytworzonej sytuacji. Kiedy zapytałem czy zakazuje czy tylko odradza. Odpowiedział: Ja tylko odradzam.
Wobec tego pozrywałem wszystkie niemieckie pieczęcie i plomby i przydzieliłem stojące pustkom domy. Częściowo wojsku, jeden hufcowi harcerskiemu i jeden żonie Artura Górskiego organizującej wówczas w Toruniu Szkołę Zdobnictwa Ludowego z wszystkich rejonów Polski. Na jednej z odpraw w dowództwie Szkoły Marynarki, a później przed frontem ogłosiłem:
Jeżeli usłyszysz przezwisko: Polnische Schweine, minderwertige Nation lub inne i nie możesz wytrzymać. To wal w pysk. A kiedy miejscowa władza zechce wkroczyć to powiedz, że robisz to na rozkaz Berbeckiego.
Po miesiącu chłopcy z radością zameldowali, że już więcej haniebnych wyrazów nie słyszeli. Był to jeden ze sposobów na wyleczenie władz toruńskich ze strachu przed byłym zaborcą i jego emisariuszami.
W dniu odzyskania przez Toruń niepodległości oprócz uroczystych obchodów, ulic i mostu widocznymi pamiątkami bohaterów tamtych czasów są pomniki marszałka Józefa Piłsudskiego oraz gen. Józefa Hallera.
Paweł Bukowski
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie