Takie sytuacje nie zdarzają się często. Na jednym z drzew przy ul. Wierzbowej na wysokości ok. 20 m utknął mały kot.
Akcja "Kot na drzewie" zakończona sukcesem, choć - trzeba uczciwie przyznać - nie było łatwo. Zwierzę kilka dni temu utknęło na drzewie przy ul. Wierzbowej w Toruniu. Problem w tym, że wydarzyło się to na wysokości ok. 20 m. To tak, jakby się trzeba było wspiąć na ósme piętro budynku.
Wyzwanie było duże, zwłaszcza że umiejscowienie drzewa uniemożliwiało użycie przez strażaków wysięgnika. Odzew na apel o pomoc skierowany przez Schronisko dla zwierząt był jednak ogromny. Na wysokości zadania (i to dosłownie) stanęli Paweł Sitek i Bartosz Adamczyk.

- Największe podziękowania wędrują do naszych dzisiejszych bohaterów. Paweł i Bartosz to osoby prywatne, alpiniści, którzy natychmiast i zupełnie bezinteresownie ruszyli na pomoc! A to nie była prosta sprawa, w trakcie wspinania się kot pognał jeszcze bardziej w górę, w koronę drzewa... ostateczna wysokość wyniosła ok. 20 metrów. Panowie trudność zadania w skali od 1 do 10 ocenili na 8,5 - czytamy w mediach społecznościowych Schronisko dla zwierząt w Toruniu.
Kot z drzewa to kotka. Ma nacięte ucho. Po zakończonej akcji to przesympatyczne zwierzę było wycieńczone, wychudzone i odwodnione. Na zewnątrz panowała bowiem wysoka temperatura. Od razu kotka trafiła pod opiekę specjalistów. Została podłączona pod kroplówkę.
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sam wszedł sam zlezie
Kto płaci za takie akcje?
Dezorientacja kota