Reklama

Niesamowite Twarde Pierniki. Kolejny horror w Arenie Toruń!

Arkadiusz Kobyliński
05/05/2019 19:54

W drugim meczu ćwierćfinałów Play-Off Energa Basket Ligi kibice w Arenie Toruń obejrzeli pasjonujące, pełne emocji widowisko. Ostatecznie torunianie wygrali 91:85, a 27 punktów i 10 asyst zapisał na swoim koncie Rob Lowery.

Zwycięstwo Twardych Pierników w drugim meczu ćwierćfinałów Play-Off bardzo przybliżyłoby tę drużynę do rozstrzygnięcia rywalizacji na swoją korzyść. Szczecinianie przed pierwszym meczem zapowiadali, że chcą z Torunia wywieźć co najmniej jedno zwycięstwo, a więc nadal mogli mieć nadzieję na realizację swojego planu. W poprzedniej potyczce obie ekipy raziły nieskutecznością, a w zwycięskim zespole Polskiego Cukru żaden z zawodników nie zdobył dwucyfrowej liczby punktów.

Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Najpierw punkty zdobył Mbodj, chwilę później trafił Lowery, a prowadzenie torunian z linii rzutów osobistych podwyższył Damian Kulig. Rzutową niemoc Kinga przełamał Justin Watts, który zdecydował się na indywidualną akcję. Mimo faulu obrońców piłka po jego rzucie znalazła drogę do kosza. Po chwili ten sam gracz dołożył dodatkowy punkt do dorobku swojego zespołu. Po “trójce” Michaela Umeha gospodarze prowadzili 11:5. Goście szybko zniwelowali część strat. Jednak efektowną “trójką” popisał się Aaron Cel. Następnie Jogela dobrze zagrał w ataku i trafił "za dwa”. Ostatnie punkty w tej kwarcie zdobył po indywidualnej akcji Justin Watts. Bardzo dobra pod względem sportowym pierwsza część gry zakończyła się prowadzeniem ekipy Polskiego Cukru 19:15.

Aaron Cel zdobył pierwsze punkty w drugiej odsłonie. Później Umeh dopisał do swojego dorobku 5 punktów z rzędu. Po  sprytnym przechwycie piłki przez Roba Lowery'ego mieliśmy wynik 28:19. Prowadzenie podwyższył jeszcze Damian Kulig, który otrzymał podanie od Lowery’ego i świetnie wykorzystał swoją fizyczną dominację pod koszem. Torunianie byli skuteczni i precyzyjni, ale "koszykarskie fajerwerki" odpalił duet Schenk - Watts. Pierwszy dogrywał, a drugi “pakował” piłkę z góry.

Trzeba podkreślić, że rozgrywający ekipy ze Szczecina w drugiej kwarcie był najjaśniejszą postacią w swoim zespole. Nie tylko napędzał ofensywne akcje Kinga, ale również dobrze pracował w obronie. Dzięki temu podopieczni Łukasza Bieli zaczęli zmniejszać straty. Po “trójce” Schenka 12-punktowa przewaga torunian stopniała do zaledwie dwóch “oczek”. Szczecinianie nie zamierzali na tym poprzestawać - Sajus trafił spod kosza, a Jakub Schenk skutecznie wykończył odważne wejście pod kosz. Złą passę torunian przerwał punktami z linii rzutów osobistych Rob Lowery. Ten sam gracz w następnej ofensywnej akcji Twardych Pierników wymusił faul i dorzucił jedno “oczko”. Po pierwszej połowie mieliśmy remis 39:39 i bardzo wyrównaną walkę pomiędzy oboma zespołami.

W drugiej połowie pierwszy trafił Kikowski, ale szybko, akcją w swoim stylu odpowiedział Lowery. Chwilę później torunianie wrócili na prowadzenie dzięki punktom Umeha. W tym fragmencie gry kibice oglądali wymianę ciosów. Wśród gospodarzy nadal punktowali głównie Umeh i prezentujący niesamowite indywidualne popisy rozgrywający Polskiego Cukru. Wśród gości ciężar gry na swoje barki wzięli zawodnicy obwodowi - Diduszko, Schenk, Kikowski i Watts. Z gry kosz za kosz lepiej wyszli szczecinianie, którzy w połowie kwarty prowadzili 57:52. Torunianie mieli duży problem z czystym zatrzymaniem ofensywnych akcji graczy Kinga. Stąd np. kłopoty z faulami Chejkha Mbodj’a. W momencie, gdy torunianie zniwelowali straty do jednego punktu Arena Toruń na chwilę zamarła w oczekiwaniu na to, co dzieje się ze zdrowiem Roba Lowerego. Trudno stwierdzić, jaki był powód bólu amerykańskiego playmakera. Opuścił on boisko o własnych siłach, ale wyraźnie utykając. Strata tego gracza źle wpłynęła na grę gospodarzy. Po szybkiej kontrze i punktach Jogeli było 66:60 dla gości. Straty torunian zmniejszył Tomasz Śnieg, ale nadal prowadzili szczecinianie. Przed czwartą kwartą podopieczni Łukasza Bieli wygrywali 66:62.

Ten sam zawodnik zdobył punkty na początku ostatniej odsłony. Do remisu doprowadził Łukasz Wiśniewski, ale w kolejnej akcji Jakub Schenk trafił z dystansu. W 33. minucie spotkania wrócił na boisko Lowery i od razu rzucił "za trzy". Również "zza łuku" przymierzył toruński kapitan i dzięki temu trafieniu torunianie wrócili na prowadzenie - było 72:71. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Wystarczyło kilka minut, a znów na prowadzeniu byli goście, dzięki dwóm trafieniom z linii rzutów osobistych Jakuba Schenka. Trener Dejan Mihevc poprosił o czas, gdy na tablicy widniał wynik 80:77 dla Kinga. Kilka sekund po wznowieniu gry "trójkę" znów trafił Lowery i był już remis. Za chwilę ten sam zawodnik powtórzył swój wyczyn, a dzięki skutecznym akcjom Kuliga oraz Sulimy gospodarze prowadzili 87:81 i o regulaminową przerwę poprosił Łukasz Biela. Szczecinianie do końca walczyli o odwrócenie losów spotkania, ale gracze Twardych Pierników nie pozwolili na to. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 91:85 dla gospodarzy.

Mecz w Arenie Toruń był kapitalnym widowiskiem, Można go podsumować jako rywalizację rozgrywających. Rob Lowery rzucił 27 punktów i miał 9 asyst. Jakub Schenk zapisał na swoim koncie 22 "oczka" i aż 10 kluczowych podań. Doskonałe zawody rozegrał także Justin Watts z dorobkiem 28 punktów. Nawet to nie wystarczyło jednak do pokonania Polskiego Cukru Toruń. Kolejny mecz 8 maja w Szczecinie, o godzinie 20:00.  

Polski Cukier Toruń - King Szczecin 91:85 (19:15, 20:24, 23:27, 29:19)

(Arkadiusz Kobyliński)

fot. Andrzej Romański/Polski Cukier Toruń

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do