
Komplikacje z inwestycją, na którą z niecierpliwością czekają kierowcy z naszego regionu. Chodzi o budowę trasy, która ma zastąpić drogę śmierci".
Jak już wiecie z "Oto Toruń", budowa drogi ekspresowej S-10 na odcinku Toruń - Bydgoszcz została podzielona na cztery odcinki. Z tego powodu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozpisała cztery przetargi w formule "projektuj i buduj".
Na ten moment podpisane zostały dwie umowy. Trasę od Stryszka do Emilianowa wraz z fragmentem drogi krajowej nr 25 do Brzozy wybuduje Intercor, z kolei konsurcjum firm Kobylarnia i Mirbud zajmie się odcinkiem między Solcem Kujawskim a węzłem Toruń Zachód.
A co z dwoma pozostałymi przetargami? Jak informuje Gazeta Wyborcza, są problemy z odcinkiem Toruń Zachód - Toruń Południe, który ma połączyć ekspresówkę z autostradą A1. Przetarg wygrało konsurcjum Grupy NDI z Sopotu i kazachskiej spółki SP Sine Midas Stroy z oddziałem w Warszawie. Ofertę oszacowano na ponad 300 mln złotych.
Wszystko wskazuje jednak na to, że nic z tego nie wyjdzie. A chodzi o kasę. Oferty na drogę S10 były przygotowywane latem zeszłego roku, a od tego czasu - przede wszystkim z powodu wojny na Ukrainie - ceny poszły ostro w górę.
- Firma NDI wobec braku możliwości dokonania waloryzacji i ze względu na obecną sytuację na rynku budowlanym z przykrością musiała odstąpić od podpisania umowy - poinformowała "GW" Magdalena Skorupka-Kaczmarek, przedstawicielka spółki NDI do kontaktu z mediami.
Problemy są też z odcinkiem od Emilianowa do Solca Kujawskiego. GDDKiA wybrała ofertę firmy Polaqua, choć to Budimex zaproponował najniższą cenę. Takie rozstrzygnięcie zostało zaskarżone do Krajowej Izby Odwoławczej, która nakazała powtórzyć procedury.
Plan jest taki, by droga na odcinku Toruń - Bydgoszcz (ponad 50 km) została oddana do użytku w 2026 roku. Ten termin jest jednak mocno zagrożony. Na inwestycję z niecierpliwością czekają kierowcy, którzy teraz korzystają z krajowej "dziesiątki". Regularnie na trasie dochodzi o niebezpiecznych zdarzeń, przez co ten odcinek nazywany jest "drogą śmierci".
(AM)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przydałoby się otworzyć węzeł Toruń Czerniewice (Południe).
W punkt! W Toruniu obecnie najbliższy zjazd na autostradę jest w Ciechocinku...
W Toruniu najbliższy zjazd jest w Lubiczu.
Dlaczego nie zrobić drogi szybkiego ruchu z tej która tyle lat służy, czyli przez Zławieś Wielką? Przypuszczam, że ta nowa to będzie o 20 km dłuższa. ????
Ponieważ żeby przedostać się na drugą stronę Wisły tranzytem, trzeba jechac albo przez miasto albo pod.wiaduktem, pod którym utknęło już nie jedno auto.
Gdyby nie opieszałość bydgoskiego oddziału GDDKiA i niechęci do nazwy Toruń na A1 to trasa już by istniała
Bydgoszcz może mieć niechęć do Torunia, ale im też zależy na tym, aby ta trasa powstała, bo sami również nią jeżdżą.
zamiast rozbudować obecną DK10 próbuje się wyrąbać nowy ślad w puszczy. w efekcie podatnicy będą utrzymywać dwie drogi, DK10 i równoległą S10.
Mam 40 lat nie jestem pewien czy w moim życiu uda mi się pojechać ta trasą. A tak serio to mniej niż 15 lat to nie widzę opcji żeby ta droga powstała.
Ludziska brakuje Nowaka on wam zrobi Roman dopilnuje Donald przyklepie w wy cepy na szparagi