
Zima to najtrudniejszy czas dla osób bez dachu nad głową. Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej (ROPS) jak co roku wydał informator, adresowany przede wszystkim do służb pomocowych oraz policji i straży miejskich, o miejscach udzielania pomocy takim osobom. Przygotował też społeczną kampanię świadomościową. Eksperci podkreślają, że bezdomność nie jest wyborem, a społecznicy dowodzą, iż przekonanie, że jeśli ktoś trafił na ulicę, to sobie na to zasłużył, jest błędne.
ROPS chce nie tylko zwrócić uwagę społeczną na problemy osób zagrożonych bezdomnością lub pozostających w kryzysie bezdomności, ale też przekonać nas, że osoby te potrzebują naszej pomocy – choćby takiej, że powiadomimy odpowiednie służby o kimś, kto śpi na ulicznej ławce, choć temperatury są bardzo niskie. Ale wiadomo przecież, że nie rozwiązuje to problemu, że niezbędne są systemowe programy – nie tylko te, które zapewniają bezdomnym łóżko w noclegowni, publiczną łaźnię i posiłki. Ważniejsze i lepsze, bo dotykające istoty problemu, są takie, które pomagają wychodzić z bezdomności zgodnie z zasadą „housing first” (najpierw mieszkania). Takie projekty także są w naszym regionie realizowane - mieszkania chronione i wspomagane działają m.in. w Bydgoszczy, Kamieniu Krajeńskim w powiecie sępoleńskim, Toruniu i Tucholi.
Kampania świadomościowa została przygotowana pod auspicjami Wojewódzkiej Rady ds. Bezdomności i Wykluczenia Mieszkaniowego. Jej osią jest kilkudziesięciosekundowy klip opracowany na zlecenie ROPS przez działającą w Nowem nad Wisłą Fundację Aktywizacji i Integracji.
Materiały drukowane - informatory, plakaty i ulotki dotyczące szczegółów związanych z działalnością placówek udzielających pomocy i wsparcia osobom bezdomnym w naszym regionie - trafiły m.in. do instytucji pomocy społecznej i publicznego lecznictwa, policji, komend straży miejskiej i służb kolejowych.
W Polsce i w Kujawsko-Pomorskiem liczba osób bezdomnych w ostatnim czasie maleje. Zgodnie z ostatnim badaniem (2019), w całym kraju jest ponad 30 tysięcy ludzi bez dachu nad głową, w naszym regionie 1,5 tys. Jedna trzecia osób żyjących na ulicy znalazła się tam w wyniku konfliktu rodzinnego, jedna trzecia z powodu uzależnienia od środków psychoaktywnych, nieco mniej w wyniku eksmisji z miejsca zamieszkania. W naszym regionie funkcjonują 17 schronisk, 4 noclegownie i 5 ogrzewalni gotowych przyjąć jednocześnie 1 200 osób.
Partnerem modułu jest Województwo Kujawsko-Pomorskie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie jest wyborem... Dobre sobie. Większość jest tam na własne życzenie, po wpuszczeniu na jakikolwiek lokal zaczyna się litanią wulgaryzmów, załatwianie potrzeb fizjologicznych na podłogę, gromadzenie śmieci i nieustanne chlanie - od najtańszej wody, przez najtańsze piwo, po płyn dezynfekujący, skończywszy na denaturacie, po drodze jeszcze demolowanie cudzej własności, rzucanie się z pięściami na przechodniów wraz z groźbami karalnymi. Większość ta w ciągu miesiąca dostałaby lokum i szanse na względnie normalne życie. Wolą przewalić ostatni grosz ma etanol. 1 na 100 może rokuje jakieś nadzieje i robi coś ponad to co wyżej (np. św. pam. bezdomny niewidomy na jedno oko spod Biedry na I Rubinkowie, szkoda faceta).