Reklama

Nawałka szykuje duże zmiany na mecz z Kolumbią

23/06/2018 00:01

Bez Jakuba Błaszczykowskiego, Arkadiusza Milika i Thiago Cionka za to z Bartoszem Bereszyńskim, Jackiem Góralskim i Kamilem Glikiem? Jest bardzo możliwe, że takie trzy zmiany w wyjściowym składzie przed niedzielnym starciem z Kolumbią przeprowadzi trener Adam Nawałka.

Cionek i Milik najbardziej zawiedli w meczu z Senegalem, a Błaszczykowski, nie dość, że grał słabo, to jeszcze nabawił się urazu i w przerwie musiał opuścić boisko. Z każdą godziną do pełnej dyspozycji zbliża się Glik, który uczestniczy już w treningach z pełnym obciążeniem. – Kamil jest dopuszczony do pełnych zajęć i nie mamy żadnych sygnałów, co do jego dolegliwości. Trenuje z pełnym obciążeniem i w pełnym kontakcie. Mogę powiedzieć, że jest w gotowości – mówi trener przygotowania fizycznego polskiej reprezentacji Remigiusz Rzepka.

Wydaje się, że Bereszyński i Góralski – ten ostatni od początku przygotowań świetnie spisuje się treningach – są pewniakami do gry z Kolumbią, natomiast kwestia Glika najpewniej będzie wahała się do samego końca. W piątek wieczorem piłkarz ma spotkać się z selekcjonerem i ustalą, czy będzie mógł być brany pod uwagę. Ostateczna decyzja zapadnie już jednak w Kazaniu. 

Bereszyński, który pojawił się na wczorajszej konferencji prasowej w towarzystwie Rzepki i napastnika Łukasza Teodorczyka, nie chciał potwierdzić, że rzeczywiście zagra, aczkolwiek zasugerował, że piłkarze skład już znają. 

– Widać u każdego zawodnika chęć wystąpienia w tym spotkaniu. I u tych, co grali z Senegalem, i u tych, co nie grali. Ja oczywiście jestem gotowy. Na razie nie wiemy, to znaczy wy nie wiecie, w jakim składzie zagramy. Ale możemy być pewni, że na pewno nie zabraknie nam serca i wiary w zwycięstwo – mówił Bereszyński.

Znacznie mniejsze szanse na grę w wyjściowym składzie ma Teodorczyk, ale najwyraźniej się z tym pogodził. – Nie jestem przyzwyczajony do siedzenia na ławce, bo w klubie gram, ale nie zapominajmy, kto jest pierwszym wyborem na mojej pozycji – mówił Teodorczyk, który jest potencjalnym zmiennikiem Roberta Lewandowskiego.

Jeśli Polacy przegrają z Kolumbią, stracą szansę na wyjście z grupy. Zwycięstwo, ale także i remis sprawią, przed ostatnią kolejką fazy grupowej biało-czerwoni będą mieli szansę na grę w 1/8 finału. Oczywiście trzy punkty bardziej przybliżą Polaków do celu, niż jeden. Zespół Kolumbii jest w identycznej sytuacji.

Biało-czerwoni polecą do Kazania w sobotę przed południem. Tym razem nie będą musieli mierzyć się z dużą różnicą temperatur, bo w Kazaniu, choć jest on położony na północ od Soczi upały są podobne. Komfort zwiększa mniejsza wilgotność, bo w Soczi rzeczywiście momentami trudno jest wytrzymać. Nic więc dziwnego, że pojawiły się głosy, iż Polacy popełnili błąd wybierając na swoją bazę czarnomorski kurort. Tym bardziej, że wcześniej w Soczi mieli mieszkać też Niemcy, ale zrezygnowali, a Brazylijczycy, którzy również tu są, zamierzają na drugą część Mundialu zmienić bazę.

– Nie jesteśmy zaskoczeni pogodą, bo wiedzieliśmy, że taka będzie. Z warunków jesteśmy bardzo zadowoleni, bo mamy świetne boisko, całe niezbędne zaplecze, a z hotelu na trening dojeżdżamy w piętnaście minut. W hotelu też mamy świetne warunki, więc nie widzę żadnego problemu w tym, że jesteśmy w Soczi – powiedział Rzepka.

Mecz Polska – Kolumbia rozpocznie się w niedzielę o godz. 20 polskiego czasu.

(Michał Kozłowski, Soczi)

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do