
Bez Jakuba Błaszczykowskiego, Arkadiusza Milika i Thiago Cionka za to z Bartoszem Bereszyńskim, Jackiem Góralskim i Kamilem Glikiem? Jest bardzo możliwe, że takie trzy zmiany w wyjściowym składzie przed niedzielnym starciem z Kolumbią przeprowadzi trener Adam Nawałka.
Cionek i Milik najbardziej zawiedli w meczu z Senegalem, a Błaszczykowski, nie dość, że grał słabo, to jeszcze nabawił się urazu i w przerwie musiał opuścić boisko. Z każdą godziną do pełnej dyspozycji zbliża się Glik, który uczestniczy już w treningach z pełnym obciążeniem. – Kamil jest dopuszczony do pełnych zajęć i nie mamy żadnych sygnałów, co do jego dolegliwości. Trenuje z pełnym obciążeniem i w pełnym kontakcie. Mogę powiedzieć, że jest w gotowości – mówi trener przygotowania fizycznego polskiej reprezentacji Remigiusz Rzepka.
Wydaje się, że Bereszyński i Góralski – ten ostatni od początku przygotowań świetnie spisuje się treningach – są pewniakami do gry z Kolumbią, natomiast kwestia Glika najpewniej będzie wahała się do samego końca. W piątek wieczorem piłkarz ma spotkać się z selekcjonerem i ustalą, czy będzie mógł być brany pod uwagę. Ostateczna decyzja zapadnie już jednak w Kazaniu.
Bereszyński, który pojawił się na wczorajszej konferencji prasowej w towarzystwie Rzepki i napastnika Łukasza Teodorczyka, nie chciał potwierdzić, że rzeczywiście zagra, aczkolwiek zasugerował, że piłkarze skład już znają.
– Widać u każdego zawodnika chęć wystąpienia w tym spotkaniu. I u tych, co grali z Senegalem, i u tych, co nie grali. Ja oczywiście jestem gotowy. Na razie nie wiemy, to znaczy wy nie wiecie, w jakim składzie zagramy. Ale możemy być pewni, że na pewno nie zabraknie nam serca i wiary w zwycięstwo – mówił Bereszyński.
Znacznie mniejsze szanse na grę w wyjściowym składzie ma Teodorczyk, ale najwyraźniej się z tym pogodził. – Nie jestem przyzwyczajony do siedzenia na ławce, bo w klubie gram, ale nie zapominajmy, kto jest pierwszym wyborem na mojej pozycji – mówił Teodorczyk, który jest potencjalnym zmiennikiem Roberta Lewandowskiego.
Jeśli Polacy przegrają z Kolumbią, stracą szansę na wyjście z grupy. Zwycięstwo, ale także i remis sprawią, przed ostatnią kolejką fazy grupowej biało-czerwoni będą mieli szansę na grę w 1/8 finału. Oczywiście trzy punkty bardziej przybliżą Polaków do celu, niż jeden. Zespół Kolumbii jest w identycznej sytuacji.
Biało-czerwoni polecą do Kazania w sobotę przed południem. Tym razem nie będą musieli mierzyć się z dużą różnicą temperatur, bo w Kazaniu, choć jest on położony na północ od Soczi upały są podobne. Komfort zwiększa mniejsza wilgotność, bo w Soczi rzeczywiście momentami trudno jest wytrzymać. Nic więc dziwnego, że pojawiły się głosy, iż Polacy popełnili błąd wybierając na swoją bazę czarnomorski kurort. Tym bardziej, że wcześniej w Soczi mieli mieszkać też Niemcy, ale zrezygnowali, a Brazylijczycy, którzy również tu są, zamierzają na drugą część Mundialu zmienić bazę.
– Nie jesteśmy zaskoczeni pogodą, bo wiedzieliśmy, że taka będzie. Z warunków jesteśmy bardzo zadowoleni, bo mamy świetne boisko, całe niezbędne zaplecze, a z hotelu na trening dojeżdżamy w piętnaście minut. W hotelu też mamy świetne warunki, więc nie widzę żadnego problemu w tym, że jesteśmy w Soczi – powiedział Rzepka.
Mecz Polska – Kolumbia rozpocznie się w niedzielę o godz. 20 polskiego czasu.
(Michał Kozłowski, Soczi)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie