
Trzeci mecz na własnym parkiecie w ciągu 7. dni rozegrali koszykarze Polskiego Cukru Toruń. Tym razem do grodu Kopernika zawitała zajmująca 14. miejsce w tabeli ekipa Miasta Szkła Krosno. Po niezwykle emocjonującym i wyrównanym spotkaniu 19. zwycięstwo w tym sezonie na swoim koncie zapisali podopieczni Dejana Mihevca.
Ekipa z Krosna drugi rok występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju. W 21. meczach tego sezonu wygrał pięciokrotnie, a 16. razy schodziła z parkietu pokonana. Niekwestionowanym liderem zespołu prowadzonego przez Mariusza Niedbalskiego jest Jabarie Hinds, średnio zdobywający ponad 20. punktów w meczu. Gracze z Krosna w poprzedniej kolejce wygrali w Sopocie, co oznacza, że na wyjazdach potrafią zagrać wyrównane spotkanie przeciwko wyżej notowanym rywalom.
Chejkh Mbodj wywalczył piłkę dla zespołu Polskiego Cukru po rzucie sędziowskim, a pierwsze punkty w meczu zdobył Rob Lowery. Ten sam koszykarz wykończył dwie kolejne akcje zespołu gospodarzy. W dalszej części kwarty torunianie imponowali skutecznością i konsekwentnie budowali swoją przewagę. Jednak zawodnicy z Krosna potrafili wykorzystać rozluźnione szyki defensywne Twardych Pierników. Ciężar zdobywania punktów wśród gości wzięła na siebie dwójka graczy: Jabarie Hinds i Filip Put. Mimo to po pierwszych 10 minutach gry było 27:17 dla miejscowych.
Drugą kwartę lepiej rozpoczęli podopieczni Mariusza Niedbalskiego, którzy zdobyli 5 “oczek” z rzędu. Po 15. minutach goście przegrywali już tylko jednym punktem dzięki celnej “trójce” Jordana Loveridge’a, a po skutecznej egzekucji dwóch rzutów osobistych autorstwa Macieja Bojanowskiego zawodnicy z Krosna wyszli na prowadzenie, które za chwilę podwyższył Jaberie Hinds, trafiając z dystansu. Złą passę torunian przerwał Aaron Cel, najpierw efektownie “pakując” piłkę do kosza, a następnie zdobywając dwa punkty. Końcówka pierwszej połowy to gra kosz za kosz. Rob Lowery, który zdobył pierwsze punkty w meczu, maksymalnie wykorzystał akcję 2+1, tym samym gwarantując torunianom jednopunktowe prowadzenie po 20. minutach gry.
Podrażnieni gospodarze zaatakowali od początku trzeciej kwarty. Trafiali między innymi Rob Lowery i Karol Gruszecki. Co prawda Jabarie Hinds dwukrotnie znalazł sposób na pokonanie obrony gospodarzy, ale podopieczni Dejana Mihevca również odpowiadali skutecznymi akcjami. Przed startem ostatniej części gry, gracze z grodu Kopernika prowadzili 60:57. 6 "oczek" z rzędu zdobytych przez zespół z Krosna zwiastowało emocje w ostatniej kwarcie.
Na dwa punkty Damiana Kuliga szybko odpowiedział Jordan Loveridge. Sprowadzony do Torunia pod koniec stycznia center, zdobył również kolejne trzy punkty, dzięki czemu gospodarze utrzymali swoją przewagę. Żaden z zespołów nie zamierzał odpuszczać. W 37. minucie goście znów wyszli na prowadzenia po udanym rzucie za trzy punkty w wykonaniu Macieja Bojanowskiego. Do remisu doprowadził Chejkh Mbodj, raz trafiając z linii rzutów osobistych. Emocjonująca końcówka, podczas której wynik cały czas oscylował w okolicach remisu, nie przyniosła rozstrzygnięcia. W ostatniej akcji gości Jabarie Hinds nie trafił z dystansu. Rzut Roba Lowery'ego również nie znalazł drogi do kosza. O wyniku decydowała dogrywka.
W niej, dwie "trójki" Mikaela Umeha pozwoliły torunianom odskoczyć na kilka punktów przewagi. Mimo prób goście nie byli w stanie odwrócić losów meczu i musieli uznać wyższość graczy z grodu Kopernika. Skazywani na porażkę gracze z Krosna byli blisko sprawienia sensacji i pokonania faworyzowanej ekipy Twardych Pierników.
Polski Cukier Toruń - Miasto Szkła Krosno 99:91 (27:17, 17:26, 16:14, 20:23 d.19:11)
(Arkadiusz Kobyliński)
fot. facebook.com/BasketTorun/
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja p..... E dramat z Krosnem