
W przyszłym tygodniu najsłynniejszy w ostatnich dniach kiosk w Polsce zostanie zamknięty. Prowadzący go pan Roman poinformował nas, że rozpoczyna kolejny etap walki o życie syna.
Ta historia poruszyła cały kraj. Kilka dni temu opisaliśmy na ototorun.pl, że Roman Fijałkowski z toruńskiego Rubinkowa zdecydował się na wyprzedaż całego asortymentu z kiosku przy ul. Dziewulskiego. Interes dotychczas prowadził jego syn, który trafił do szpitala.
34-latek boryka się z marskością wątroby. W ubiegłym roku przeszedł przeszczep wątroby. Aktualnie jest w śpiączce. Z kolei jego ojciec w ostatnim czasie cudem uniknął śmierci i wygrał z sepsą.
Kiedy pan Roman rozpoczął wyprzedaż, w ciągu dnia odwiedzało go zaledwie kilka klientów. Na szczęście po naszym tekście ruch znacznie wzrósł. Temat podchwyciły też lokalne i ogólnopolskie media.
- Sam zachodzę w głowę, skąd ci wszyscy ludzie się do mnie zbiegli. Jest trudno, bo się martwimy. To też mnie nie cieszy. Jestem z myślami z nim cały czas. Ja się tutaj gubię, mylę. Człowiek jest tylko człowiekiem, a te myśli nie są w tym momencie i czasie - mówił nam pan Roman w trakcie dnia, w którym miał rekordowy utarg.
Dziś wiemy już, że akcja z wyprzedażą asortymentu z kiosku okazała się sukcesem. Pozostało już naprawdę niewiele towaru. Pan Roman powiedział nam, że punkt przy ul. Dziewulskiego będzie otwarty tylko do wtorku (30 lipca). Warto więc jeszcze przez te kilka dni odwiedzić najpopularniejszy kiosk w Polsce.
Od środy jednak wciąż będzie można wspierać rodzinę Fijałkowskich. W sieci pojawiła się zbiórka na ten szczytny cel. W tej chwili na liczniku jest prawie 4000 zł, ale celem jest 50 000 zł. Zrzutka jest dostępna TUTAJ.
- Dziękujemy za Wasze wsparcie i każdą złotówkę w tej trudnej sytuacji. Dobre słowa pocieszenia, jakie piszecie i mówicie przychodząc na wyprzedaż, ale przede wszystkim za modlitwę, której teraz Dawid bardzo potrzebuje - napisała rodzina 34-latka.
Teraz rozpocznie się kolejny etap walki pana Romana. Będzie starał się w pełni poświęcić się dla syna, który jest hospitalizowany w Bydgoszczy. Niestety lekarze dają mu zaledwie kilka procent szans na przeżycie.
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie