Co się dzieje, kiedy o zapłatę należności, chce nas “ciągnąć” do sądu firma, która… od kilku miesięcy nie istnieje? Sprawdzamy niecodzienny przykład związany z wrocławskim TAKTO, a po meandrach zawiłej sprawy oprowadza nas adwokat Arkadiusz Jan Chorążka z Centrum Pomocy Kredytobiorcom, które działa również w Toruniu. Jej finał może mieć konsekwencje znacznie szersze niż los jednego pozwanego.
Wierzyciele, którzy spędzają sen z powiek i spirala zadłużenia zaciąganego na poczet spłaty starych zobowiązań, która nie dość, że nie starcza na pokrycie wierzytelności, to jeszcze powoduje nowe długi. O tym, jak sobie radzić w takich sytuacjach pisaliśmy w naszych poprzednich tekstach, które powstały przy wykorzystaniu wiedzy i doświadczenia przedstawicieli Centrum Pomocy Kredytobiorcom w Toruniu. Teraz mamy dla Was konkretny przykład kolejnego nadużycia ze strony firm zajmujących się windykacją.
Adwokat Arkadiusz Jan Charążka opowiedział nam o tym, w jaki sposób można „wygrać każdą sprawę o zapłatę z TAKTO Niestandaryzowany Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Wierzytelności z siedzibą we Wrocławiu”. Zapraszamy do zapoznania się z tą historią, gdyż to kolejna odsłona - inna niż do tej pory opisywana w naszych tekstach - nieprawidłowości związanych z działaniem windykatorów. Niewykluczone, że również kogoś z naszych Czytelników spotka podobna sytuacja, a sprawa może dotyczyć setek podobnych postępowań w całej Polsce.
Kluczowe dla zrozumienia dalszej części tego materiału będzie to zdanie - TAKTO Niestandaryzowany Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Wierzytelności z siedzibą we Wrocławiu postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 7 lipca 2025 roku został wykreślony z rejestru funduszy inwestycyjnych w związku z zakończeniem procesu likwidacji. W praktyce oznacza to, że powód (w tym przypadku TAKTO) przestał być podmiotem zdolnym do samodzielnego prowadzenia sprawy przed sądem.
- Jeśli tej informacji nie podniesiemy w procesie cywilnym, możemy przegrać sprawę, podczas gdy powód już nie istnieje - podkreśla adwokat Chorążka.
Dlaczego to istotne? Okazuje się, że można przegrać w sądzie sprawę z podmiotem, który już nie istnieje. Taką sprawę relacjonuje nam Arkadiusz Jan Chorążka, który powołuje się na wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z maja 2024 roku.
Sprawa zaczęła się jak wiele innych postępowań o zapłatę prowadzonych w polskich sądach. Fundusz inwestycyjny specjalizujący się w dochodzeniu wierzytelności wystąpił przeciwko osobie fizycznej z pozwem o zapłatę określonej kwoty pieniężnej wraz z odsetkami. W pierwszej instancji sąd uwzględnił roszczenie funduszu, zasądzając na jego rzecz zarówno należność główną, jak i koszty procesu.
Już na etapie odpowiedzi na pozew strona pozwana zakwestionowała jednak prawo funduszu do dochodzenia roszczenia. Podniesiono zarzut braku tzw. legitymacji czynnej, czyli wątpliwość, czy powód w ogóle jest podmiotem uprawnionym do występowania z takim żądaniem. Sąd rejonowy nie podzielił tych zastrzeżeń.
- W tej sytuacji trudno pogodzić się z niesprawiedliwym wyrokiem - podkreśla adwokat z Centrum Pomocy Kredytobiorcom.
Sprawa trafiła do sądu drugiej instancji na skutek wniesionej apelacji. Tutaj znów zwrócono uwagę na braki formalne po stronie powoda. Kluczowym elementem był dokument pełnomocnictwa, na podstawie którego radca prawny występował w imieniu funduszu. Choć do akt dołączono jego kopię, brakowało na niej podpisu osoby poświadczającej dokument za zgodność z oryginałem. W praktyce oznaczało to, że nie wykazano właściwego umocowania pełnomocnika.
Sąd wezwał uzupełniania tego braku, ale strona pozostała bierna. Jak się okazało, dostrzeżenie tej nieprawidłowości uruchomiło lawinę, która powinna mieć znacznie szersze konsekwencje dla dłużników, których po sądach ciągał TAKTO.
Okazało się bowiem, że fundusz, który wytoczył powództwo, został wykreślony z rejestru funduszy inwestycyjnych w związku z zakończeniem procesu likwidacji. Wykreślenie to oznacza definitywny koniec bytu prawnego funduszu. Wykreślenie funduszu z rejestru funduszy inwestycyjnych skutkuje utratą osobowości prawnej, a tym samym zdolności sądowej.
Należy podkreślić więc, że siłą rzeczy wyrok sądu drugiej instancji - po uwzględnieniu tych nieprawidłowości - opierać się musiał na innych przesłankach niż dochodzenie zasadności zapłaty przez dłużnika. Wymiar sprawiedliwości musiał wziąć pod uwagę fakt, że proces toczył się z udziałem strony, która przestała istnieć w obrocie prawnym. Nie chodziło więc już tylko o korektę rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji.
Sprawa rodzi pytania wykraczające daleko poza indywidualny spór. Fundusze sekurytyzacyjne prowadzą w całej Polsce tysiące postępowań o zapłatę, często dotyczących dawnych zobowiązań konsumenckich. Jeśli fundusz zostaje wykreślony z rejestru, a informacja ta nie jest weryfikowana w każdej toczącej się sprawie, może dojść do sytuacji, w której wyroki zapadają na rzecz podmiotu, który formalnie już nie istnieje.
Jeszcze poważniejsze konsekwencje mogą dotyczyć postępowań egzekucyjnych. W praktyce możliwe są bowiem przypadki, w których egzekucja komornicza - a nawet licytacja nieruchomości - prowadzona jest na rzecz „martwego” wierzyciela. Dla dłużników oznacza to realne zagrożenie utraty majątku bez udziału uprawnionego podmiotu.
Jak wskazuje Arkadiusz Jan Chorążka w sporach cywilnych to na powodzie spoczywa obowiązek wykazania zasadności i wysokości dochodzonego roszczenia, a także swojego umocowania do występowania w sprawie. Jeżeli pozwany skutecznie zakwestionuje te elementy, wynik procesu może być zupełnie inny, niż początkowo się wydaje.
- W skali całego kraju pewnie jest bardzo dużo spraw sądowych z tym wykreślonym powodem TAKTO Niestandaryzowany Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Wierzytelności, pewnie jest też bardzo wiele spraw z tym „martwym” wierzycielem, gdzie prowadzona jest egzekucja a może i licytacja nieruchomości. Dlatego warto zainteresować się jaki status ma powód, wierzyciel, jeśli chcemy wygrać sprawę o zapłatę zgodnie z naszymi oczekiwaniami - tłumaczy adwokat.
Sprawa z Częstochowy pokazuje, że w postępowaniach o zapłatę nie warto przyjmować biernej postawy i zakładać, że instytucjonalny wierzyciel zawsze działa prawidłowo. Status prawny funduszu, kompletność dokumentów i prawidłowe umocowanie pełnomocnika to kwestie, które mogą mieć kluczowe znaczenie dla wyniku sprawy.
Dla wielu dłużników ta historia może być sygnałem, że nawet przegrany proces w pierwszej instancji nie musi oznaczać końca walki. Czasem dopiero dokładna analiza formalna ujawnia, że po drugiej stronie sporu stoi podmiot, który nie ma już prawa dochodzić jakichkolwiek roszczeń.
****
Spis wszystkich funduszy inwestycyjnych funkcjonujących w Polsce prowadzi:
VII Wydział Cywilny Rejestrowy Sądu Okręgowego w Warszawie,
al. "Solidarności" 127
00-898 Warszawa
Podstawa prawna
- Działalność Funduszy Inwestycyjnych reguluje ustawa z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych (Dz. U. z 2004 r. Nr 146 poz. 1546 z późn. zm.).
- Sposób prowadzenia rejestru funduszy inwestycyjnych, wzór tego rejestru oraz szczegółowy tryb postępowania w sprawach o wpis do rejestru funduszy inwestycyjnych reguluje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 6 października 2004 r. (Dz. U. z 2004 r. Nr 226 poz. 2294).
Autor: Arkadiusz Kobyliński
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie