
Było pysznie, kolorowo i co najważniejsze tłumnie. Pierwszy Jarmark Podgórski przyciągnął mnóstwo wystawców i kupujących, a targowisko na lewobrzeżu „z przytupem” przypomniało torunianom o swoim istnieniu.
Sobota, godziny: 9 - 15. Na targowisku przy ul. Okólnej w lewobrzeżnej części naszego miasta dawno takich tłumów nie było. W sobotę (21 września) odbył się tam Jarmark Podgórski. Takiego wydarzenia w tym miejscu jeszcze nie było.
Szczelnie wypełnione różnorodnymi towarami stoiska, naturalne przysmaki, finezyjnie przygotowane ozdoby i biżuteria. Rzemieślnicza produkcja i rękodzieło. Gwar, tłum, piękna, słoneczna pogoda i ponad 40 wystawców, którzy chcieli zaprezentować swoje produkty na rynku przy ul. Okólnej 1. Wszystko pieczołowicie przygotowane. A przy doskonałej organizacji i mnóstwie poświęconego czasu przy dopinaniu wszystkich szczegółów, jedynym znakiem zapytania pozostawało to, czy dopiszą mieszkańcy.
Ci jednak również nie zawiedli i wydarzenie organizowane przez Osiedlowe Koło Gospodyń "Podgórzanki" działające przy Rodzinnych Ogródkach Działkowych Kolejarz oraz miejską spółkę Urbitor, zarządzającą toruńskimi targowiskami okazało się „strzałem w dziesiątkę”.
- Jarmark wypadł cudownie! Niesamowici wystawcy, przyjaźnie nastawieni mieszkańcy, wspaniała rodzinna atmosfera i wszechobecna radość. Czegoś takiego targowisko na Okólnej z pewnością nigdy wcześniej nie doświadczyło. Zdecydowanie ten dzień był wart każdej minuty poświęconej na organizację i przygotowania! - relacjonuje Marta Galicz z OKS Podgórzanki, która w znacznym stopniu przyczyniła się do sukcesu Jarmarku.
W naszej zapowiedzi wydarzenia pisaliśmy, że tego typu akcje mają pomóc ożywić targowisko na lewobrzeżu. Pewnie wiele z osób, które pojawiły się przy ul. Okólnej w sobotę, robiło tam zakupy po raz pierwszy. Ale może teraz będą częściej zaglądać w to miejsce. Lewobrzeże potrzebuje takiego rynku. Muszą być kupujący, muszą być sprzedający.
Jak powiedział nam Roman Skibiński ze spółki Urbitor, Podgórski Jarmark to nie tylko zakupy i pyszne jedzenie. Wspólnie z „Podgórzankami” chcemy, żeby targowisko przy ul. Okólnej na nowo stało się ważnym miejscem spotkań mieszkańców. Jarmark ma szansę być wydarzeniem cyklicznym, które będzie przyciągać ludzi z całego Torunia, nie tylko z lewej strony Wisły.
W planach są już kolejne większe akcje. Najbliższa 16 listopada. Czego będziemy mogli się tam spodziewać? - Przede wszystkim w listopadzie wróci do nas znaczna część wystawców. To cieszy mnie najbardziej! Mam nadzieję, że pojawią się też ci, którym choroby pokrzyżowały plany tym razem. Zadbamy jednak z pewnością też o tych, którzy jeszcze u nas nie byli, bo brakło miejsc, a chcieliby się zjawić. Ze strony Podgórzanek natomiast obiecuję, że będzie dynia w occie. Zdradzę też, że jestem w trakcie realizacji pewnego pomysłu związanego z targowiskiem i jego wykorzystaniem skierowanym do mieszkańców. Mam nadzieję, że już niebawem będziemy o tym informować - podkreśla Marta Galicz.
Autor: Arkadiusz Kobyliński
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Taaak, targowiska to teraz sprawa strategiczna w naszej pięknej wsi.
Nagle wszyscy kochają targowiska :-)
Targowisko to fajna sprawa można spotkać znajomych porozmawiać i przede wszystkim zrobić zakupy, a malkontenci tylko narzekają.
Dokładnie, kultowe miejsce spotkań