
Po ambitnej walce do ostatniej minuty spotkania zawodnicy Pomorzanina Toruń przegrali z Grunwaldem Poznań 1:2. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Krystian Makowski. Pomorzanin przegrał pierwszy w tym sezonie mecz przed własną publicznością.
Spotkanie pomiędzy najlepszymi drużynami w kraju, co pokazuje tabela oraz podział medali z sezonu ubiegłego, rozpoczął się od miłej uroczystości. Zawodnik Pomorzanina Michał Dawid oświadczył się swojej dziewczynie Julii i usłyszał "Tak". Na boisku już tak miło nie było, rozpoczęła się walka o ligowe punkty, a jak ciężko gra się z mistrzem Polski przekonują się kolejne ligowe zespoły. Pomorzanin cofnął się do defensywy przyjmując rywali na swojej połowie, ale grając wysoko i agresywnie przed półkolem strzałowym nie pozwalali gościom na zagrożenie bramki strzeżonej przez Pawła Murszewskiego. Długo toruński golkiper nie musiał wykazywać się swoimi umiejętnościami. Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji i pozostawienie Adriana Krokosza bez opieki w półkolu strzałowym i zakończyło się to utratą gola. Miało to miejsce w ostatniej minucie pierwszej kwarty. Trzeba jednak przyznać, że toruński bramkarz był bez szans przy precyzyjnym strzale napastnika Grunwaldu. Torunianie, którzy w pierwszej kwarcie nie zagrażali bramce gości dopiero w 23 minucie stworzyli pierwszą okazję do pokonania Rafała Banaszaka, który przed tym sezonem przeszedł do Grunwaldu z AZS AWF Poznań. Prawą stroną boiska szarżował Filip Sobczak, ale jego technicze uderzenie zatrzymał bramkarz mistrzów Polski. W 30 minucie goście podwyższyli na 2:0. Faulowany w półkolu przy strzale był Mateusz Hulbój, a Paweł Bratkowski podwyższył na 2:0, choć Murszewski blisko był skutecznej obrony.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od ataków Grunwaldu, a goście coraz częściej znajdowali się w półkolu torunian zagrażając Michałowi Śliwińskiemu, który w przerwie zastąpił Murszewskiego. W 42 minucie Artur Mikuła uderzył mocno z backhandu, ale chybił minimalnie celu. Trzy minuty później Śliwiński uratował zespół przed stratą bramki broniąc strzał Mateusza Poltaszewskiego. Gospodarze cofnięci do defensywy szukali swoich szans w szybkim odbiorze piłki i uruchomieniu napastników w kontrze. Po jednej z nielicznych takich sytuacji w półkolu Grunwaldu faulowany był Krystian Makowski i sędziowie podyktowali rzut karny. Sam poszkodowany podszedł do piłki i pewnie pokonał Banaszaka. Dla kapitana toruńskiego zespołu to 10 trafienie w sezonie. Jest to najskuteczniejszy zawodnik polskiej ligi. Goście po stracie gola przyspieszyli swoje akcje stwarzając groźne sytuacje pod bramką rywali. W 55 minucie Artur Mikuła trafił w poprzeczkę. Chwilę później Śliwiński popisał się doskonałą paradą po strzale Mateusza Hulboja. Gospodarze najlepszą okazję na doprowadzenie do remisu mieli w 59 minucie, kiedy po mocnym wstrzeleniu piłki w półkole przez Arkadiusza Rutkowkiego akcji nie zdołał zamknąć Krystian Makowski. Grunwald mógł podwyższyć wynik meczu po krókich rogach, ale dwukrotnie dobrze w defensywie zagrali laskarze Pomorzanina. Ostatnie pięć minut Grunwald grał w osłabeniu, bowiem Tomasz Marcinkowski otrzymał żółtą kartkę, ale miejscowi nie zagrozili bramce Banaszaka i musieli uznać wyższość mistrza Polski.
W finale mistrzostw Polski Grunwald wygrał 2:0, dziś w Toruniu tylko 2:1, ale były to zupełnie inne spotkania. Na własnym boisku gospodarze nie mieli zbyt dużo szans na zdobycie bramki. Nie można mieć większych zastrzeżeń do gry w destrukcji, była walka do końca o każdą piłkę, ale dziś to było za mało na wyszarpanie choćby punktu. Już za tydzień ostatnia szansa na zdobycie punktów bowiem na zakończenie rundy jesiennej Pomorzanin podejmować będzie LKS Rogowo. Początek meczu w niedzielę o godzinie 12:00.
Pomorzanin Toruń - Grunwald Poznań 1:2 (0:2)
0:1 Adrian Krokosz (17), 0:2 Paweł Bratkowski (30K), 1:2 Krystian Makowski (52K)
(Wojciech Wiśniewski)
fot. Tomasz Michalczuk
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie