Reklama

Elana wraca do walki o awans! Obrona Częstochowy rozmontowana w drugiej połowie

24/04/2019 12:19

W meczu 30. kolejki Nice II ligi Elana podejmowała w Toruniu Skrę Częstochowa. Pojedynek zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1. Żółto-niebiescy oba gole zdobyli po stałych fragmentach gry.

W tym meczu gospodarze występowali bez swojego najskuteczniejszego strzelca. Filip Kozłowski opuścił rywalizację z powodu zatrucia pokarmowego. Jego miejsce w ataku zajął Daniel Ciechański. Jon Errasti w Radomiu podkręcił kostkę i również ten zawodnik nie był do dyspozycji trenera Rafała Góraka. Zabrakło także pauzującego za nadmiar żółtych kartek Macieja Stefanowicza. Za to do środka pola wrócił Mariusz Kryszak, który odpoczywał za czerwoną kartkę w meczu z Siarką Tarnobrzeg.

Torunianie chcieli udowodnić, że liczą się dla nich tylko trzy punkty i tym samym zmazać rysę na swoim wizerunku po meczu z Radomiakiem. Na początku spotkania Elana przeważała. Żółto-niebiescy utrzymywali się przy piłce i szukali swoich szans po strzałach z dystansu oraz dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Właśnie po jednym ze stałych fragmentów Dominik Kościelniak doszedł do piłki strąconej głową przez Wojciecha Onsorge, ale fenomenalnym refleksem popisał się bramkarz gości. W kolejnych minutach obraz gry nie uległ zmianie.

Torunianie naciskali, jednak nie potrafili stworzyć większego zagrożenia pod bramką gości. Gracze Skry odpowiedzieli groźnym uderzeniem Nowaka z okolic 30. metrów od bramki Elany. W 35. minucie spotkania torunianie domagali się od sędziego odgwizdania rzutu karnego po zagraniu piłki ręką w szesnastce, ale arbiter nie wskazał “na wapno”. Goście ograniczali się do nielicznych kontr i szukania okazji po stałych fragmentach gry. Jednak wyraźnie nastawieni na defensywę częstochowianie nie pokonali Michała Nowaka. Po pierwszej połowie mieliśmy bezbramkowy remis i trzeba przyznać, że dość nudne trzy kwadranse za sobą.

 

W 52. minucie obrońcy Skry zablokowali groźne uderzenia Ciechańskiego po zespołowej akcji całego zespołu. Chwilę później za napastnika Elany na boisku pojawił się wychowanek toruńskiego klubu Bartosz Boniecki. W 62. minucie na trybunach Stadionu Miejskiego im. Grzegorza Duneckiego zapanowała konsternacja. Nocoń wykonywał rzut wolny, Kołodziejski, w walce o pozycję powalił Nowaka i arbiter podyktował "jedenastkę". Tę na bramkę strzałem pod poprzeczkę zamienił Nocoń. 

Odpowiedź Elany była błyskawiczna. Goście z prowadzenia w Toruniu cieszyli się tylko kilkadziesiąt sekund. Co prawda strzał głową Kołodziejskiego obronił Mikołaj Biegański, ale po chwili, po rzucie rożnym Dominik Kościelniak doprowadził do wyrównania. Podopieczni Rafała Góraka "złapali wiatr w żagle". Po wyrównującej bramce częstochowianie cofnęli się do głębokiej defensywy. Gospodarze z kolei zaczęli dokładnymi podaniami rozgrywać piłkę i dochodzili do dobrych sytuacji strzeleckich. Te uderzenia jednak mijały bramkę gości. W końcu Mariusz Kryszak z rzutu wolnego mocno i precyzyjnie przymierzył pod poprzeczkę. Biegański nie miał szans na udaną interwencję, a kapitan Elany utonął w objęciach kolegów.

Fani toruńskiej drużyny nie skończyli jeszcze skandować "jeszcze jeden", a doskonałą okazję do wyrównania stworzyli sobie goście. W ostatniej chwili Wojciech Onsorge zdołał wybić piłkę poza boisko. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, chociaż Bartosz Boniecki mógł pokonać Biegańskiego w sytuacji sam na sam. Górą w tym pojedynku jednak 17-letni bramkarz Skry. Mecz zakończył się zwycięstwem Elany, a wszystkie gole padły w bardzo ciekawej, drugiej części gry. Dzięki porażce Olimpii Grudziądz z Gryfem Wejherowo żółto-niebiescy wrócili do walki o awans. Kolejny mecz 28 kwietnia w Chorzowie.

Elana Toruń - Skra Częstochowa 2:1 (0:0)

(Arkadiusz Kobyliński) 

fot. elanatorun.com

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do