
Wyjątkowo nieodpowiedzialne zachowanie 46-letniego mieszkańca gminy Lubicz, który postawił na nogi służby ratunkowe.
W minioną sobotę (11.05) o godz. 20:30 na numer alarmowy 112 zadzwonił nieznany mężczyzna, który poinformował, że w trzech siedzibach znanego zakładu w Toruniu podłożone są ładunki wybuchowe. Na miejsce dyżurny skierował zarówno patrole prewencji z kryminalnych z Torunia i z komisariatu w Dobrzejewicach oraz patrol rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Policjanci dokładnie sprawdzili wszystkie siedziby. Nigdzie nie ujawnili materiałów ani urządzeń wybuchowych.
Kryminalni ustalili osobę, która dzwoniła na numer alarmowy. Mężczyzna to 46-letni mieszkaniec gminy Lubicz. - Gdy wykonywał swój telefon przebywał w na wypoczynku w Kamionkach Małych pod Chełmżą. Gdy policjanci dotarli do tego człowieka miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Mężczyzna został zatrzymany i noc z soboty na niedzielę spędził w policyjnym areszcie. Dziś usłyszał zarzut fałszywego zawiadomienia o podłożeniu ładunków wybuchowych. Policjanci z Chełmży doprowadzili go do Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód. Wnioskują dla niego o zastosowanie środków zapobiegawczych takich jak dozór i poręczenie majątkowe. Oprócz tego grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
(TUB)
fot. KMP w Toruniu
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Super :) brawo !!!!!!! Policja jest extra teraz za głupoty niech słono płaci :)
Szkoda, że zarząd spółki ma za nic bezpieczeństwo pracowników i pomimo zgłoszenia o ładunlach praca zakładu odbywała się jak gdyby nigdy nic