
Niepokojące informacje ze Szpitala Miejskiego w Toruniu. Oddział Neurologii i Leczenia Udarów wstrzymał przyjmowanie pacjentów. Powodem są braki kadrowe.
Dyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Mikołaja Kopernika w Toruniu Jan Gessek wydał komunikat, w którym poinformował, że Oddział Neurologii i Leczenia Udarów wstrzymuje przyjmowanie pacjentów. Z usług lecznicy nie skorzystają nawet pacjenci zakwalifikowani do kategorii "przypadek pilny".
Dyrektor Szpitala tłumaczy, że był zmuszony do podjęcia tak radykalnej decyzji ze względu na braki kadrowe. - Pomimo podjętych w ostatnim czasie rozmów z lekarzami specjalistami w zakresie neurologii, których brakuje na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, nie udało się wypracować rozwiązania umożliwiającego dalsze sprawne funkcjonowanie Oddziału - tłumaczy Jan Gessek, dyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu.
Jednocześnie dyrektor zapewnił, że pacjenci przebywający aktualnie na Oddziale Neurologii i Leczenia Udarów zostaną zabezpieczeni. Z kolei pacjenci w trybie pilnym oraz planowani będą mogli skorzystać ze świadczeń Szpitala Wojewódzkiego na Bielanach.
- Podejmujemy nieustanne starania w celu przywrócenia dotychczasowego modelu świadczenia w zakresie diagnostyki i leczenia schorzeń układu nerwowego. Proszę o wyrozumiałość w związku z zaistniałą sytuacją i jednocześnie zapewniam, że dobro i bezpieczeństwo Pacjentów jest naszym najważniejszym celem - zapewnia Jan Gessek.
To pierwsze poważne wyzwanie przed Janem Gesskiem. 41-latek dopiero od miesiąca jest dyrektorem Specjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Kolejnym, a zarazem głównym problemem lecznicy jest zadłużenie. Obecnie dług sięga około 144 milionów złotych. - Musimy przejrzeć każdą fakturę, która jest rozliczana. Tym przez kilka najbliższych miesięcy będę się zajmował, żeby zobaczyć, co jesteśmy w stanie zoptymalizować. Koszty, które powstają w placówkach, wymagają odpowiedniego zarządzania. Ta strategia budowania odpowiedniej struktury kosztów jest najbardziej logiczna - zapowiadał miesiąc temu Jan Gessek.
Nowy dyrektor ma stać na czele SSM do 30 września 2030 roku. Jego praca na rzecz toruńskiej lecznicy jest świadczona na zasadach kontraktu.
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Lekarze jak żądają niebotycznych pieniędzy a zapomnieli że studiowali za nasze.
Ty byś nie wytrzymał na tych studiach tygodnia. :-)
Każdy lekarz powinien mieć obowiązek pracy w publicznej służbie zdrowia.
od 7.00 do 14.00 w POZ i dopiero wtedy zezwolenie na prywatną praktykę, po godzinach , albo w weekendy
dokładnie brak u lekarzy empatii, dla nich tylko liczy się kariera i pieniądze, już nie wspomnę człowieczeństwie.
Jak brak lekarzy ? To gdzie oni są ???
Na Bielanach jest 12stu w Miejskim było 4 albo 5 z czego większość dojeżdżała z innych miast.
Za dużo jeszcze ich jest i pieniądze tylko się liczą a leczyć tak naprawdę nie ma komu,najwyższy czas z tym dziadostwem skończyć.
Na naszych oczach dogorywa państwowy system opieki zdrowotnej. A politycy jak zwykle mają nas tam gdzie słońce nie dochodzi.
No, nieźle, teraz dopiero widać do jakiej sytuacji doprowadziły obie "princessy", dyrektorka-gęsiareczka i doradczyni- emerytka cioteczka! Przecież ten dług i ta fatalna sytuacja z lekarzami nie urodziła się teraz, za nowego dyrektora, to są "ogony" poprzedników!
Wystarczy nie udzielać świadczeń zwolennikom pisobolszewi i konfederuskom. Od razu odsyłać na leczenie salcesonem i modlitwami do szamanów typu księdza Oko i rydzyka. Spore oszczędności i eliminacja ciemnogrodu potencjalnie rosyjskiego
A ja często chodzę na zwolnienia, niech prywaciaże na mnie robią ha ha
Do "jpis": świetny i inteligentny wpis, taki odpowiedni dowcip na te czasy!
Jestem z tego 'ciemnogrodu' więc jestem też pod wrażeniem inteligencji i elokwencji wyrażonej w/w tekstem. Dziękuję za opinię.
niech zatrudnią weterynarzy... Bywam u nich że zwierzakami i bywam w przychodni POZ i niektórym konowałom z POZ nie powierzyłbym nawet kota.. No ale chodzę bo taki głąb jeden z drugim L4 wystawi i więcej od niego nie oczekuje xd
No jaka szkoda (to ironia), że odeszli lekarze, którzy robili fotki rozbieranym do naga, z powkładanymi do ust przedmiotami bezbronnym pacjentom na udarach. I rozsyłali i upubliczniali te zdjęcia! To jest największy skandal, że ta afera została przez Zaleskiego i jego żonę kierowniczkę wyciszona. Winę zrzucono na jakiegoś ciecia - hydraulika, który udawał salowego. A winni byli lekarze - sami te fotki share'owali, nie reagowali. Nikt z nich nie zapłacił odszkodowania rodzinom, nie odpowiedział przed sądem, nie spotkał ich ostracyzm, nie zbadano ilu takich pacjentów zmarło. Co za różnica czy jest ten oddział czy go nie ma. Przynajmniej nie będą znęcać się nad pacjentami po udarach.
za takie pomówienia jest odpowiedzialność karna sytuacja o której piszesz ( kłamliwie posądzając niewinne osoby) miała miejsce w czasie gdy na tym oddziale pracowali inni lekarze i był inny koordynator