Reklama

Ambicja nie wystarczyła. Nieudana pogoń Twardych Pierników

06/04/2019 15:52

W meczu 26. kolejki EBL Polpharma Starogard Gdański podejmowała koszykarzy Polskiego Cukru Toruń. Po emocjonującym spotkaniu lepsi okazali się gospodarze. Torunianie zanotowali 5. porażkę w tym sezonie.

Na trzeci z rzędu mecz wyjazdowy zespół Polskiego Cukru Toruń wybrał się do Starogardu Gdańskiego. W szeregach Twardych Pierników zabrakło zmagającego się z urazem Chejkha Mbodj'a. Gospodarze sobotniej potyczki 7 z 10 zwycięstw w tym sezonie odnieśli na własnym parkiecie. W dużym stopniu dzięki dobrej grze w meczach domowych podopieczni Artura Gronka plasują się na 10. pozycji i wciąż mają szanse na zakwalifikowanie się do fazy Play-Off. W pierwszym spotkaniu między tymi drużynami, które odbyło się w Toruniu padł wynik 96:87 dla Twardych Pierników.

Pierwsza kwarta spotkania była bardzo wyrównana. Gospodarze postawili na zespołową grę. Akcje torunian opierały się na indywidualnych próbach zwłaszcza Damiana Kuliga, który w tej części zdobył 10 punktów. Skuteczniejsza okazała się taktyka graczy ze Starogardu Gdańskiego. Po 10 minutach prowadzili 25:22.

Obraz gry nie zmienił się na początku drugiej kwarty. Oba zespoły toczyły wyrównaną batalię z lekkim wskazaniem na gospodarzy. Po trafieniu Davisa przewaga miejscowych wzrosła do ośmiu “oczek”. Trener Dejan Mihevc poprosił o przerwę, widząc nieporadność swojej drużyny. Jednak po niej to gracze “Kociewskiech Diabłów” trzykrotnie skutecznie rzucali z dystansu, a dzięki udanej akcji Kempa osiągnęli  14-punktowe prowadzenie.Torunianie nie byli w stanie zatrzymać świetnie dysponowanych gospodarzy (57% skuteczności w rzutach za trzy punkty) i na przerwę schodzili, przegrywając 53:37.

 

W trzeciej kwarcie gracze Polskiego Cukru poprawili swoją grę i zaczęli sukcesywnie zmniejszać straty. Zespół Twardych Pierników nabierał animuszu z każdą kolejną akcją. Punktowali: Diduszko, Gruszecki, Cel, a po dwóch "trójkach" Roba Lowery'ego i trafieniu Kuliga przewaga gospodarzy stopniała do dwóch "oczek" (58:56). Przerwa wzięta przez trenera Gronka pozwoliła gospodarzom odzyskać skuteczność i w 27. minucie spotkania miejscowi znów mieli siedem punktów przewagi. Po trzech kwartach było 73:67 dla Polpharmy, więc losy spotkania miały się rozstrzygnąć w ostatniej części pojedynku. 

Tę od punktów rozpoczął Bartosz Diduszko. Tre Bussey odpowiedział dwoma "oczkami". W kolejnych minutach podopieczni Artura Gronka kontrolowali wynik spotkania, wymuszając faule torunian. W połowie kwarty na tablicy widniał wynik 85:78 dla gospodarzy. Minutę przed końcem meczu torunianie zmniejszyli straty po dwóch punktów. Jednak świetnie dysponowany w czwartej kwarcie Michael Hicks nie pozwolił podopiecznym Dejana Mihevca na odrobienie strat. Rzucający Polpharmy ustalił wynik meczu na 97:88 dla ekipy ze Starogardu Gdańskiego.

Polpharma Starogard Gdański - Polski Cukier Toruń 97:88 (25:22, 28:15, 20:30, 24:21)

(Arkadiusz Kobyliński)

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do