
Kilka tygodni temu 13-letnia Maja próbowała popełnić samobójstwo. Na szczęście lekarzom udało się ją uratować. Dziewczynka wciąż przebywa w szpitalu wojewódzkim w Toruniu. Wracająca do zdrowia Maja potrzebuje rehabilitacji, dlatego w sieci wystartowała zbiórka.
Do dramatu doszło 12 czerwca. 13-latka zażyła dużą ilość leków niewiadomego pochodzenia. Reanimacja dziewczynki trwała dwie godziny. Na szczęście udało się przywrócić jej funkcje życiowe. Przez kolejne dwa tygodnie walczono o jej życie w wojewódzkim szpitalu w Toruniu. Aktualnie nastolatka przebywa na OIOM-ie. Jej stan jest stabilny, ale nie ma z nią kontaktu.
– Córka nadal nie odzyskała świadomości, nie ma z nią kontaktu, nie wiemy czy słyszy, widzi, czuje czy będzie chodzić - informuje matka dziewczynki.
Lekarze poinformowali rodzinę, że doszło do uszkodzenia mózgu na wielu płaszczyznach. Teraz dziewczynka będzie musiała przejść długą i żmudną rehabilitację.
– Po opuszczeniu przez Majeczkę szpitala konieczny będzie zakup niezbędnego sprzętu medycznego, łóżka, a być może opłacenie placówki rehabilitacyjnej, która zapewni intensywną rehabilitację, najbardziej potrzebną opiekę i posiada specjalistyczny sprzęt - tłumaczy matka dziewczynki.
Rodzina nastolatki nie ukrywa, że będzie potrzebować wsparcia finansowego. Właśnie dlatego w sieci wystartowała zbiórka na rzecz Majki. Zrzutkę wsparło kilkaset osób. Aktualnie na liczniku jest już ponad 20 tysięcy złotych. Cel to jednak 50 tysięcy złotych. Link do zbiórki jest dostępny TUTAJ.
Dziewczynka od kilku lat zmagała się z zaburzeniami osobowości, tożsamości płciowej i zaburzeniami lękowymi. Regularnie uczęszczała do specjalistów.
– Przed tym tragicznym wydarzeniem była bardzo radosnym i ciekawym życiem dzieckiem. W domu czeka na nią dwójka rodzeństwa, które bardzo za nią tęskni - mówi zatroskana matka Majki.
–
Pamiętajmy, że jeśli potrzebujemy pomocy nie wstydźmy się o nią poprosić. Każdy z nas może mieć słabsze chwile, czasem myślimy, że nic gorszego nie może nas spotkać i nie wiemy jak poradzić sobie z przytłaczającymi nas problemami. Zawsze możemy zwrócić się do osób, które pomogą nam przejść przez ciężki okres w życiu.
Najlepiej nawiązać kontakt ze specjalistami, którzy dyżurują pod numerem telefonu 116 123. Możemy też zajrzeć na stronę www.psychologia.edu.pl, gdzie znajduje się lista placówek, w których możemy uzyskać profesjonalną pomoc. Pamiętajmy, nie musimy być sami z naszymi problemami. Są osoby, które nam pomogą, całkowicie bezpłatnie i anonimowo.
Gdzie szukać pomocy?
116 123 - bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym, czynny przez 7 dni w tygodniu w godz. 14.00–22.00
116 111 - bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, czynny całą dobę przez 7 dni w tygodniu
800 108 108 - bezpłatny telefon wsparcia, czynny od poniedziałku do niedzieli (z wyjątkiem dni świątecznych) w godz. 14.00–20.00
121 212 - bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży Rzecznika Praw Dziecka, czynny całą dobę przez 7 dni w tygodniu
22 635 09 54 - telefon zaufania dla osób starszych, czynny w poniedziałek, środę, czwartek w godz. 17.00–20.00
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
lepiej wylaczcie komentarze, zaraz sie zleca glupiomadrzy.
Dziekujemy ci lgbt za promocje
Nie oceniałbym nikogo tutaj pochopnie. Nie lubię środowisk LGBT - ale jaki związek one mają tutaj z artykułem?? Słowo "tożsamość płciowa" nic tutaj nie wnosi. Artykuł słaby, szkoda Rodziny - takie wieści łatwo w internecie się roznoszą szczególnie poprzez różne grupki chcące zyskać coś na rozgłosie.
No bo lepiej żeby dziecko było warzywem i nienawidziło swojego życia jeszcze bardziej. Żeby żyło ze świadomością ,że nigdy nie będzie samodzielne. Moim zdaniem nie powinni jej ratować. Ona na świat się nie pchała. Nie chciała żyć. To było tylko głupie widzimisię jej rodziców. A teraz będzie przykuta do łóżka. Dramat.