
Powracamy do sprawy tragicznego w skutkach wypadku, do którego w październiku zeszłego roku doszło przy ul. Uniwersyteckiej.
Przypomnijmy, 15 października zeszłego roku na placu budowy przy ul. Uniwersyteckiej, czyli tam, gdzie powstaje Muzeum Twierdzy Toruń, na pracownika stoczyła się koparka. Niestety, mimo przeprowadzonej akcji reanimacyjnej, nie udało się uratować 44-letniego mężczyzny.
Sprawą zajęli się śledczy z Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum - Zachód, którzy przeprowadzili postępowanie pod kątem nieumyślnego powodowania śmierci. Jak informują "Nowości", przygotowane zostały zarzuty dla 47-letniego Tomasza M. Z powodu epidemii koronawirusa, mieszkaniec powiatu golubsko-dobrzyńskiego usłyszy je dopiero w bieżącym miesiącu.
Jak wynika ze sprawozdania Urzędu Dozoru Technicznego oraz opinii biegłego, koparka, która stoczyła się na pracownika miała zepsute hamulce i kontrolkę. - Gdyby urządzenie było sprawne, nie doszłoby do tej tragedii - powiedział w rozmowie z "Nowościami" Marcin Licznerski z Prokuratury Rejonowej w Toruniu.
Być może po przedstawieniu zarzutów Tomaszowi M., sytuacja w śledztwie ulegnie zmianie. Jak czytamy w toruńskim dzienniku, możliwe jest to, że robotnik informował przełożonych o niesprawnym hamulcu i kontrolce.
Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi do 5 lat więzienia.
(AM)
fot. Sławomir Kowalski/torun.pl
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Tomasza M. Z powodu epidemii koronawirusa, mieszkaniec powiatu golubsko-dobrzyńskiego usłyszy je dopiero w bieżącym miesiącu. "
A my dowiedzieliśmy się z mediów już teraz :)
Ototoruń jestescie beznadziejni!!!!!!!