Reklama

Taser albo... Phazzer. Rozmawiamy z Komendantem Straży Miejskiej, Mirosławem Bartulewiczem

10/05/2017 13:07

Dyskusje dotyczące Straży Miejskiej i jej roli w zapewnieniu bezpieczeństwa w mieście co jakiś czas rozpalają nie tylko toruńskich radnych, ale i zwykłych mieszkańców Torunia. Od kilku dni sporo mówi się o narzędziu, które wzmocnić może grupę interwencyjną Straży Miejskiej. Chodzi o narzędzie przymusu bezpośredniego, skuteczne w sytuacjach, w których nie raz już znaleźli się toruńscy strażnicy.

Oto Toruń: Czego brakuje straży miejskiej w Toruniu?

Komendant Straży Miejskiej w Toruniu, Mirosław Bartulewicz: Straż Miejska w Toruniu wyposażona jest w to, w co powinna być wyposażona. Praktycznie bazujemy na odczuciach osób, które bezpośrednio funkcjonują na ulicy. Ja wolę posłuchać właśnie ich, jak również przedstawicieli organizacji związkowych. Czegoś innego potrzebuje grupa interwencyjna, inne potrzeby mają dzielnicowi, czegoś innego potrzebują też strażnicy miejscy patrolujący ulice na rowerach czy na skuterach i też zupełnie inaczej wyposażeni i ubrani są strażnicy funkcjonujący razem z policją na Wiśle. Patrząc więc na potrzeby toruńskiej straży miejskiej ich wyposażenie, wydaje mi się adekwatne do tego, czym się zajmują i gdzie pełnią służbę.

Czy Tasery są potrzebne?

Dwa lata temu pokazaliśmy radnym jak działają Tasery podczas dziesięciolecia grupy interwencyjnej. I to był przyczynek do tego, żeby o tym rozmawiać. Takie narzędzie przymusu bezpośredniego wzmocniłoby grupę interwencyjną. Mogą być bardzo pomocne w przypadku szczególnie agresywnych osób, z jakimi grupa interwencyjna ma do czynienia. Chodzi tu o ludzi, którzy znajdują się pod wpływem środków odurzających czy alkoholu i stwarzają zagrożenie dla siebie i dla innych.

Dlaczego, akurat Tasery, a nie jakieś inne urządzenia?

Od dawna patrzymy na rozwiązania, które są stosowane przez inne służby, bo nie ma co wyważać otwartych drzwi. Policja ma takie urządzenia i pozytywnie je ocenia. Sposób użycia, zasada działania Tasera i psychologiczny aspekt użycia tego urządzenia sprawiają, że Taser wydaje się dobrym rozwiązaniem dla grupy interwencyjnej. Podkreślam, że bardzo ważny jest efekt psychologiczny użycia takiego urządzenia. Jeśli strażnik miejski, ma takie urządzenie i ostrzega o możliwości jego użycia, to już nawet to daje pewien rezultat w określonych sytuacjach.

Wybór więc został dokonany? Taser to jest właśnie to, co chcecie mieć na swoim wyposażeniu?

Nie. Na razie na takie urządzenia Rada Miasta zabezpieczyła pieniądze i zobowiązała nas do rozpoznania rynku i przeanalizowania różnych ofert. Już wysłaliśmy naszych pracowników na targi takich urządzeń do Gdańska, gdzie prezentowały się różne firmy z takim sprzętem i uzyskaliśmy informację, że jest też takie urządzenie jak Phazzer, podobne do Tasera pod względem sposobu użycia i skutków jego użycia. Taser ma opatentowany sposób działania i to jest kluczowe zarówno sposób działania, jak i skutki użycia takiego urządzenia. Bo jeśli typowy paralizator wpływ np. na rozrusznik serca to na pewno w tym kierunku nie chcemy iść. Taser i phazzer gwarantują bezpieczny sposób działania i ograniczony czas działania co również jest dla nas bardzo istotne. Ważne są jeszcze te wszystkie kwestie, które dotyczą informacji po użyciu tego typu urządzenia czy możliwość zamontowania kamery do takiego sprzętu. To również zabezpieczy nas przed sytuacjami, w których, ktoś mógłby użyć takiego sprzętu zbyt pochopnie. Strażnicy mają używać takich środków przymusu bezpośredniego w ostateczności, tylko wtedy gdy inne metody zawiodą i zgodnie z zasadami. Wiele zależy tu od taktyki interwencji. W toruńskiej straży te taktyki i techniki są cały czas doskonalone, a nie wszędzie tak jest. Bywają miejsca, gdzie kończy się szkolenie strażników miejskich na kursie podstawowym. My szkolimy się i doskonalimy nasze umiejętności przez cały czas.

To dobrze. Bez tego, nie macie szansy na poprawę wizerunku straży miejskiej, a musicie o to dbać właściwie non stop.

Tak, a strażnicy miejscy w Toruniu mają tego świadomość. Jesteśmy młodą służbą i wciąż kształtujemy wizerunek straży miejskiej. Strażnicy wiedzą, że jesteśmy pod stałym nadzorem. Dziś każdy może filmować, nagrywać sposób przeprowadzania interwencji i każda wpadka może nam mocno zaszkodzić.

Trochę tych wpadek było. Musicie być ostrożniejsi nawet bardziej niż policja. Bo policjantom ludzie chyba są w stanie więcej wybaczyć niż strażnikom miejskim. Tylko że ludzie właściwie nie wiedzą do końca czym straż miejska się zajmuje.

To prawda, to duży problem. Dotyczy to nie tylko mieszkańców, ale i niektórych decydentów. Niezależnie od tego, jak duża jest świadomość wśród mieszkańców, jakie są nasze rzeczywiste kompetencje i obowiązki zawsze uczulam strażników, że w przypadku gdy potrzebna jest komuś jakakolwiek pomoc, to tej pomocy powinni udzielać, choćby poprzez poinformowanie kto dokładnie może zająć się sprawą. Chodzi o to, żeby nikt nie miał poczucia, że pozostawimy kogoś bez pomocy.

Jestem też zwolennikiem rozmów z tymi wszystkimi, którzy mają zastrzeżenia do naszej pracy. Chętnie rozmawiam o tym, co robić, żeby nasz sposób funkcjonowania był coraz lepiej oceniany przez mieszkańców Torunia. Takie rozmowy są potrzebne.

Dlatego, chętnie powrócimy do rozmowy o straży miejskiej i jej zadaniach w Toruniu

Zapraszam. Jestem otwarty na dyskusję o straży miejskiej.

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do