
Przez weekend - 1 i 2 kwietnia - w Centrum Sztuki Współczesnej odbędzie się Festiwal Podróżniczy. Organizują go Eliza i Wojciech Łopacińscy z Torunia, którzy okrążyli cały świat! Z tej okazji prezentujemy Wam wywiad z Państwem Łopacińskimi.
OtoToruń: Po tych podróżach odnajdujecie się w polskiej rzeczywistości?
Eliza Łopacińska: Tak. Mamy w Polsce nowe wyzwania i pasje. Napisaliśmy książkę - Zabrałam brata dookoła świata. Robimy festiwale, opowiadamy o nas ludziom i motywujemy ich. Jest kupa roboty i robimy to co kochamy.
Czyli opłacało się?
Wojciech Łopaciński: Oczywiście. Uważam, że zawsze w życiu warto przejść na drugą stronę. Odważyć się zrealizować własne marzenia. Dlatego, że życie z dnia na dzień, bez celu, jest płaskie i jest wegetacją. Życie wielkie i dążenie do marzeń jest fajne. Tak zaczęliśmy żyć. Nie jesteśmy wariatami. Wychowujemy dzieci. Najważniejsze jest to, żeby z Wojtka i Łucji byli wspaniali ludzie, umiejący pochylić się nad krzywdą innych. My również umiemy w tej rzeczywistości odnaleźć czas dla siebie.
Możecie powiedzieć, że taka wyprawa pomaga w wychowywaniu?
EŁ: Zdecydowanie. Nasze dzieci są bardziej otwarte na świat. Potrafią znaleźć się w różnych nietypowych sytuacjach i wiedzą, że zawsze jest wyjście. Nauczyły się języków. Jeżeli coś im nie idzie to szukają innych rozwiązań.
WŁ: Nabrali pewności siebie. Opowiadają 300, 400 czy 500 ludziom o swoich emocjach i przeżyciach. Żyjemy w takich czasach, że ich koledzy nie pytają o podróże. Interesują ich tylko nowe gry komputerowe. Jedynym miejscem do wspomnień są jakieś festiwale, spotkania i wykłady motywacyjne. Ostatnio mieliśmy wykład motywacyjny w jednej z firm i tam menadżerów, kierowników i cały sztab motywował mój syn 16-letni Wojtek! Uczył, jak podszedł na Kilimandżaro. Brali od niego autografy.
Spotkaliśmy w czasie naszej podróży człowieka, który był dziewięć lat w podróży. Żył z jedną torbą. Myślę, że poszedł za bardzo po bandzie. My jesteśmy odpowiedzialnymi rodzicami, którzy mają cel wychowania naszych pociech.
Po wielomiesięcznej przerwie musieliście sobie poukładać rzeczy zawodowe?
EŁ: Odeszłam z pracy w urzędzie. Robię to co lubię - piszę książkę, spotykam się z ludźmi i prowadzę szkolenia. Inaczej spojrzałam na świat. Obecnie nie spotykam się z ludźmi, którzy mnie nie motywują i mówią źle. Teraz nie tracę na nie czasu. Podróże dały mi inne spojrzenie na świat, na życie i na ludzi.
WŁ: Ja jestem hotelarzem. Otwieram nowe hotele albo naprawiam te, które muszą zostać poprawione. To jest mój zawód, ale także moja pasja. W tym naprawdę się realizuję.
Państwo Łopacińscy podczas jednej z podróży. (fot. facebook.com/lopacinskichswiat)
Kiedyś znowu ruszycie w podróż i wtedy zburzycie świat tymczasowy.
EŁ: Teraz ruszamy do Afryki. Na pustynię!
WŁ: Szukać słonia! Rok temu był rok Sienkiewicza i rozmawiając z Łucją o jej lekturze pomyśleliśmy - czemu nie? Zadzwoniliśmy do senatu i zechciał się z nami spotkać marszałek Karczewski. Mamy patronat senatu RP i idziemy w ślady Stasia i Nel.
Bardzo fajny pomysł! Kiedy ruszacie?
WŁ: Sierpień. To nie będzie taka długa podróż. Miesiąc, góra dwa. Przede wszystkim rodzinna. Znów będziemy w podróży, znów będziemy z plecakiem, który będzie naszą szafą.
Spotykamy się teraz na festiwalu, który 1 i 2 kwietnia odbywa się w CSW.
EŁ: Na festiwalu jest około 23 gości, warsztaty dla dzieci, gry podróżnicze dla przedsiębiorstw, dyskusje wieczorem. Co ciekawe, będą dwie rodziny, które pokażą rodzinom z Torunia, jak podróżować z dziećmi.
WŁ: Jeśli chcecie poznać kobietę, która wzięła ślub pod wodą albo człowieka, który dwa miesiące dryfował przy Antarktyce i zdobył rekord Guinnessa, to oni są dla Was. Zapraszamy!
Rozmawiał Tomasz Kaczyński.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie