
- Mam świadomość, że niektórzy zagłosowali nie tyle na mnie konkretnie, ile na zmianę władz. Muszę teraz udowodnić, że ci ludzie się nie pomylili i że ta zmiana będzie widoczna. Chcę być innym wójtem niż mój poprzednik - mówi w rozmowie z Oto Toruń wójt gminy Lubicz Marek Nicewicz.
Oto Toruń: Zanim został pan wójtem, przyglądał się pan działaniu urzędu, miał też już pan pewną wiedzę na temat tego, jak takie działania wyglądają od środka. Czy już po wyborach coś pana zaskoczyło?
Marek Nicewicz: W pierwszych dniach kadencji odbyłem spotkania ze wszystkimi pracownikami. Utwierdziłem się dzięki temu w przekonaniu, że gmina była źle zarządzana. Jeżeli chodzi o pracowników, zaskoczyła mnie ich wiedza, doświadczenie i fachowość. Mamy bardzo dużo świetnie wykwalifikowanych pracowników. To tylko pokazuje, że wystarczy dać im możliwości i pozwolić działać, a wszyscy na tym skorzystają. Mówiłem, że należy odświeżyć kadry, ale nie miałem na myśli zmian personalnych, a sposób zarządzania.
To oznacza więcej swobody dla pracowników?
Zgadza się. Oznacza to też, że będą mogli wykazać się w obszarach, w których są najlepsi i w których mają największe umiejętności. Tym będą mogli przysłużyć się mieszkańcom.
Jeszcze w czasie kampanii zapowiadał pan, że cała działalność gminy będzie transparentna i dokładnie wytłumaczona mieszkańcom. Co to dla pana oznacza?
Na pewno zmienią się relacje między mieszkańcami a urzędem. Pierwsza duża zmiana to wydłużenie czasu pracy urzędu. We wszystkie wtorki będziemy pracowali dłużej, czyli do osiemnastej. Chodzi o to, by osoby pracujące również miały możliwość wygodnego załatwienia swoich spraw.
Po drugie, opracowujemy szereg rozwiązań, które mają ułatwić mieszkańców kontakt z urzędem. Na nowo podchodzimy do pracy z mediami społecznościowymi, zmieni się też interfejs naszej strony internetowej, dzięki czemu dużo łatwiej będzie się po niej poruszać i załatwiać wiele spraw z domu. Ponadto opracowujemy właśnie audyt, czyli bardzo ważny element w poprawie tych kontaktów.
Jest jakaś gmina, której osiągnięciami w tym obszarze chciałby się pan inspirować?
Tak, godna naśladowania jest gmina Płużnica. Gmina z młodym wójtem, który jednak został wybrany na to stanowisko już po raz trzeci. Jest to samorząd, który skutecznie uzyskuje granty z Unii Europejskiej i którymi chętnie się dzieli z innymi. Nie twierdzę, że mamy zrobić u siebie od razu drugą Płużnicę, ale można się inspirować niektórymi pomysłami. Na przykład taka drobna rzecz, jak kalendarz wójta. W każdej chwili można wejść na stronę gminy Płużnica i sprawdzić w takim kalendarzu, gdzie wójt w obecnej w chwili przebywa i co robi. To pokazuje, że nikt nie ma tam nic do ukrycia. Kolejną kwestią jest transparentność wydatków. To potrwa nieco dłużej, choćby ze względu na to, że nie mamy jeszcze uchwalonego budżetu. Gdy tylko go zatwierdzimy, wszyscy mieszkańcy dowiedzą się, na co każda złotówka zostanie wydana.
Już po tym krótkim okresie, od kiedy jestem wójtem, widzę, że mieszkańcy mają bardzo duże oczekiwania, w kwestii tego, co i kiedy zrobić i pytają - dlaczego nie ma na to pieniędzy. Chcemy właśnie pokazać, na co idą jakie sumy. Prawie 33% budżetu przeznaczamy na szkolnictwo, poza tym sporo pieniędzy, bo aż 2,9 mln zł pochłania choćby komunikacja publiczna. To są spore sumy, które powodują, że niewiele zostaje na inwestycje.
Jest pan inspektorem budowlanym - tym zajmował się pan w ostatnich latach. Czy teraz będzie to obszar, na który jako wójt zwróci pan szczególną uwagę?
Muszę, niestety, zmartwić i pana, i mieszkańców. W tej sferze w obecnym roku niewiele się wydarzy. Oczywiście kilka dróg jest remontowanych i budowanych, kilka już powstało, lecz w rzeczywistości wygląda to tak, że na obecny rok przechodzą rozliczenia za inwestycje z lat wcześniejszych. Oznacza to, że w tym roku przybędzie niewiele nowych inwestycji.
Pana kadencja trwa jednak pięć lat. Co chciałby pan w tym czasie po sobie zostawić w obszarze inwestycji?
Chciałbym zrealizować plan modernizacji dróg, który zakłada zrównoważony i stopniowy rozwój w tej sferze. Nie można powiedzieć każdemu mieszkańcowi: "W przyszłym roku wybuduję ci drogę". To po prostu niemożliwe. Mamy do wybudowania 220 kilometrów dróg. Dzięki planowi każdy mieszkaniec będzie wiedział, kiedy ruszy budowa w jego okolicy. Dla jednych będzie to za rok, dla innych za pięć lat.
Chcę też sprawić, żeby wreszcie wszystkie inwestycje były wcześniej przemyślane i współgrały ze sobą. Mamy wiele przykładów z poprzednich lat, kiedy to jeden dział przeprowadzał dwie sprzeczne ze sobą inwestycje. Czyli na przykład najpierw położenie czy modernizacja drogi, a po chwili zrywanie z niej asfaltu, żeby pociągnąć kanalizację. To świadczy źle o kadrze zarządzającej i to trzeba zmienić. Chcę, żeby wszystkie inwestycje były wreszcie kompatybilne.
W swoim programie wyborczym poruszał pan również kwestię czasu wolnego i chęci promowania Doliny Drwęcy i innych terenów turystycznych w gminie.
Kluczową kwestią będzie tutaj przywrócenie tzw. wyspy przy młynie. To inwestycja rozłożona na wiele lat. Okolice młynów tak naprawdę kiedyś były centrum Lubicza, tam toczyło się życie towarzyskie, ludzie się tam kąpali i bawili. Plusem jest, że w naszej rzece żyją trocie. Oznacza to, że musimy stworzyć między innymi miejsce rekreacji dla wędkarzy, którzy przyjadą i zostawią u nas pieniądze. Mówię o stworzeniu bazy turystycznej na poziomie campingu, która zapewni naszym gościom nocleg i zatrzyma ich na dłużej. Pierwsze kroki w tę stronę już wykonałem. Są to wprawdzie na razie rozmowy i sprawy związane z planowaniem, lecz przez to również trzeba przejść.
Jeśli chodzi o mieszkańców gminy, to patrząc na działania mojego poprzednika, brakuje mi typowo turystyczno-rekreacyjnych przedsięwzięć. Najważniejsze jest, by stawiać nie na sport wyczynowy, a na rekreację i wypoczynek. Przed wyborami organizowałem rajd rowerowy. Nie był to jednak wyścig, nie chodziło o rywalizację, a o to, aby po prostu zapewnić rozrywkę mieszkańcom. Każdy jedzie swoim tempem, a po drodze na uczestników czekają różne atrakcje, przy których można się zatrzymać i spędzić czas.
Oczywiście rowery to tylko przykład. Chcemy organizować więcej takich wydarzeń w postaci spływów kajakowych, wycieczek pieszych, biegów i festynów sportowych oraz wielu innych imprez.
Zaskoczyło pana zwycięstwo w wyborach?
Ucieszyło mnie. Wprawdzie Marek Olszewski odchodził, ale kandydowała Hanna Anzel, która przecież przez wiele lat była przewodniczącą rady. Moja kampania była jednak profesjonalnie przygotowywana od maja, a im bliżej było wyborów, tym silniejsze było przeczucie, że mogę wygrać. Mam oczywiście świadomość, że niektórzy zagłosowali nie tyle na mnie konkretnie, ile na zmianę władz. Muszę teraz udowodnić, że ci ludzie się nie pomylili i że ta zmiana będzie widoczna. Chcę być innym wójtem niż mój poprzednik.
Obawia się pan czegoś jako wójt?
Wiele spraw w gminie nie zależy bezpośrednio od nas. Sporo mamy kłopotów z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Nie możemy uzyskać od nich żadnych konkretów w kwestii rozwiązania problemów z korkami w naszej gminie. Rozumiem, że im też jest trudno, ale mam wrażenie, że w relacjach z nami nie ma tam szukania rozwiązań, a jedynie szukanie wymówek. Nie możemy się doprosić choćby o postawienie na moście znaku "jazda na suwak". Kierowcy i tak już jeżdżą w ten sposób, sami pokazują przez to, jak i którędy chcą jeździć. Zapowiada się, niestety, że kontakty z GDDKiA nie będą łatwe.
Dlaczego w ogóle wystartował pan w wyborach?
Mówiąc krótko: potrzebowałem zmian i wiedziałem, że mieszkańcy również ich potrzebowali. Jednocześnie czułem, że ja te zmiany będę chciał i będę umiał przeprowadzić. Kilka lat byłem prezesem klubu sportowego, ponadto organizuję zawody w brydża w naszej gminie. Gdy zaczynaliśmy pierwszy taki turniej, nikt nie wierzył, że ktokolwiek przyjedzie na wieś grać w brydża. Dziś regularnie przyjeżdża po 140 osób z całej Polski. Wiedziałem zatem, że mam umiejętności organizacyjne i potrafię zarządzać ludźmi.
Rozmawiał Tomasz Kaczyński
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kampania profesjonalnie była przygotowana to fakt , po te żeby wygrać . Jednak ja w tym reportażu widzę tłumaczenie dlaczego tego czy tamtego nie da się zrobić , a gdzie spełnianie obietnic ? Gdzie wielkie "halo" o braku basenu w Lubiczu którego to Wasz przedstawiciel szukał chodząć po Lubiczu z ręcznikiem ? Gdzie przebudowa skrzyżowania w Lubiczu Górnym na którym rozdawaliście kawę "bo jest korek i gmina nic sty nie robi" ? Wielka mi Ameryka z jazdą na zamek o jakiś znak skoro są znaki poziome i każdy głupi wie jak się zachować na takim zwężeniu...
Zmiany? Jak na razie polega to na sztucznym mnozeniu etatow, aby zatrudniac kolesi, co przegrali wybory.
Dajcie trochę czasu dla nowego wójta. Każdy zaczynał nową pracę i nie można podejmować na szybko i na pokaz decyzję. Trzeba przyznać, że po tylu latach rządów ,,starej ekipy,, ludzie pracujący w urzędzie jak i wójt muszą się ze sobą zgrać, a na to potrzeba troszkę czasu. Będziemy wypominać za 5 lat, a teraz zostaje nam tylko trzymać kciuki, żeby obietnice (cel kampanii) został wdrożony w naszej gminie.
O co chodzi z tym kolesiostwem? Możesz bliżej?
Skoro wójt taki transparentny to dlaczego nie ma oświadczenia majątkowego na BIPie? Kiedy się pojawi? Każdy kto miał przykrą możliwość współpracy z Nicewiczem wie, że facet jest kompletnym zerem, szkoda gminy i tyle.
Kolesie - weź człowieku spójrz na ich ulotkę wyborczą. Sprawdz kto dostał się na radnego, a kto nie. A potem sprawdz se, kto z tych co sie nie dostali dostał pracę w gminie u Nicewicza.
Kiedy U.G zrobi porządek z Przychodnią ,,Citomed,, ??????
Witam. Uważam że nowy wójt Pan Nicewicz ma 5 lat na pokazanie nam jak spełni opinie wyborcze. Na razie mało czasu upłynęło żeby coś zmienić. Mam nadzieję że mu się powiedzie i będzie ok. Mnie najbardziej w naszej gminie denerwuje skrzyżowanie w Lubicz Górnym i brak kanalizacji. Trzymam kciuki. A rozliczać będziemy za 5 lat. Pozdrawiam wszystkich i życzę cierpliwości.
Panie wujcie co z citomedem mieliście dołożyć wszelkich starań żeby ludzie nie stali od 6 rano i co...... A. Może pani sekretarz znowu powie że szmieszny jestem albo wyślecie odpowiedz na skargę w. Dwóch zdaniach
Pan Nicewicz w klubie sportowym nikim nie zarządzał. Klub dostawał dotacje z gminy, z którymi to miał problem z rozliczeniami. Poprzedni wójt przez ponad dwadzieścia lat rządził samodzielnie. Nowy wójt po dwóch dniach już potrzebował zastępcy do pomocy. Dodajmy, że fachowca, który nie ma pojęvia o samorządzie - to w czym ma mu doradzać. Pozostali „goście” z ulotek rownież powoli znajdują zatrudnienie. Żaden z punktów jego programu nie zostanie zrealizowany. Za 5 lat mieszkańcy rozliczą.
ostatnio robiąc zakupy w jednym ze sklepów w Krobii usłyszałem ze Pan Wójt w swoim domu nie posiada przyłącza wody z wodociągów a na posesji nie ma także studni. nasuwa się pytanie jak żyje. może nosi we wiadraach od sąsiadów.... A PODOBNO JEST CZLONKIEM LUBICKICH WODOCIĄGÓW.... w sklepie na wsi dowiesz się wszystkiego. pozdr
Panie Nicewicz - czemu pan na stronie urzędu nie chwali się, że jest nowy szef Elwiku? Niejaki Karpiński, który pomagał w wyborach. Ten sam ze spółdzielni naszej.
Dajmy się Wójtowi wykazać to dopiero początek. Panie Wójcie wciąganie kolesi z lepszego czasu do Gminy i spółek to prawda niektórzy jeszcze nie przyjęci a już się chwalą podobno prezesem Lubiczanki ma zostać nie wybrany kandydat do Rady Gminy z Lubicza Górnego , wice Wójt kandydat nie wybrany , Kandydat z Grębocina nie wybrany już zatrudniony , następny z Lubicza Dolnego nie wybrany rozpowiada że będzie pracował , wodociągi prezes obsadzony bliski lepszemu czasowi a teraz obsadzanie sołtysami tymi co nie zostali wybrani . Panie Wójcie my ich znamy i ich nie wybraliśmy bo im nie ufamy oby się Pan na nich poznał i dał sobie spokój z nimi bo traci pan nasze zaufanie (Lepszy czas to tylko Pan wybory pokazały wygrał pan wszędzie ale Pana radni na 15 weszło 3 z czego jeden już kolejną kadencję a 2 pozostałych podobno fuksem COŚ TO ZNACZY)
Panie Wójcie prosimy o rozsądek Lepszy czas to tylko Pan oby te komentarze nie były prawdą ):
Facet nie ma zielonego pojęcia o niczym. Kampanię oparł o rozwiązanie problemu korków, a teraz mówi że nie ma jak rozmawiać z GDDKIA. Kpina z wyborców. Mówi że gmina była źle zarządzana a sam nigdy niczym nie zarządzał. Nie wie w co ręce włożyć. Fakt na plus - robił dobrą kawę podczas wyborów.
To może powinien sklep z kawą założyć? ;-)
Pan Wójt, mimo szumnej i „fachowej kampanii” ma niestety trudny orzech do zgryzienia bo teraz trzeba wszystkich zaangażowanych w kampanię nagrodzić. Tak są zmiany, ale zmiany kadrowe, zmiany na stanowiskach. Zmiany kosmetyczne, jak wydłużenie pracy urzędu. Nie liczmy na jakieś spektakularne inwestycje. Ale oczywiście zawsze można zrzucić winę na poprzedników. Pan wójt Olszewski wiele lat pracował bez zastępcy... ciekawe jak sobie dawał rade z takim ogromem spraw. Jak będzie zarzadzana gmina zobaczymy. Życzę powodzenia, ale niestety wystarczy sprawdzić pierwsze poczyniania Nowej ekipy, zmiany kadrowe, nowi „fachowcy” na stanowiskach. Osobiście nowemu Panu wójtowi współczuje!
Kipi tu złością, zazdrością, pełno plotek domysłów, pomówień, zero faktów. Ktoś coś gdzieś, takim jesteśmy narodem, wstydzę się tego. Czy wiecie ile czasu minęło od wyborów: 3 msce i 7 dni. A od objęcia stanowiska przez nowego wójta: 2 msce i 8 dni (tak mniej więcej bo zaraz będzie że źle policzone). Ja wiem, że Pan Bóg stworzył świat w 7 dni, ale to był Bóg, a Nicewicz to zwykły człowiek. Wiele lat zaniedbań ma naprawić w niecały kwartał? Litości z inteligencja na bakier u większości komentujących. Dajcie mu trochę czasu na ogarnięcie tego bajzlu. Myśle że jest świadomy, że będziemy go rozliczać i to bardzo skrupulatnie.
Ale o jakich plotkach ty mówisz? Toż to same fakty - sprawdź, kogo zatrudniono przez te 2 miesiące w Urzędzie. To nie jest trudne. Wypierasz prawdę, czy jesteś beneficjentem tego układu?
Widzę, że zwolennicy poprzedniego Wójta i pani przewodniczącej nie śpią :) Radzę przypomnieć sobie, z kim mieliście do czynienia. Rok 2006...
Ja głosowałem na Nicewicza. Coraz bardziej mam wrażenie, że wprowdzono mnie w błąd. Cała kampania wyborcza to była taka droga po pracę. Ludzie, ktorym w życiu coś tam nie pyknęło skrzykneli się, żeby wygrać. Kupili ludzi, mnie też. Dostali glos. Teraz mają pracę - proste. I mam wrażenie, że o to tu wszystko chodzi/
Z ciekawosci poszukałem ulotke na wybory. Lista na radnych: Jackiewicz - nie dostał, się. Pracy w gminie nie dostał. Nadolski - nie dostał się Dostał pracę w gminie. Bombolewski - jest radnym. Gołembiewski - nie dostał się. Nie pracuje w gminie. Dejewska - dostała się. Rakowiecki -nie dostał się. dostał pracę w gminie. Kwiatkoski - nie dostał się. Dostał prace w gminie. Czapla - nie dostał się. NIe ma pracy w gminie. Rybinski - dostał się. Latuszynska - nie dostała sie. NIe ma pracy w ginie. Lubinska - nie dostala sie. nie ma pracy w gminie. Dąbkowski nie dostal si.e - i nie ma pracy w gminie. szefem komitetu wyborcow był Karpinski -dostał pracę w gminie. W wodociagach. To tak, aby uciac te plotki i bezsensu docinki.
czyli większość ekipy dostała pracę w gminie. Panie wójcie gmina to nie jest prywatny folwark, a co z fachowcami, brak ich niestety w urzędzie, co najlepsi już odeszli od pana, a pan samych znajomych marnych werbuje do urzędu zero kompetencji. na szczęście zostały 2 lata panu więc możne czas wziąć się do solidnej pracy lub zacząć pakować walizki razem z koleżeństwem. pozdrawiam mieszk. gminy Lubicz.
Wystarczy być uczciwym i będzie dobrze. Życzę powodzenia. Oby te informacje były tylko kłamstwem. Nie wierzę, że zatrudnia sie w gminie kolegów, bo przecież nie wiecie, że na stanowisko jest konkurs???? Konkurs to konkurs, a nie zatrudnianie kolegów po znajomośiach.
To chyba normalne, że chce się pracować z ludźmi do ktrórych się ma zaufanie, szczególnie na kluczowych stanowiskach. Skala na jaką poprzednicy zatrudniali znajomych i rodzinę moim zdaniem nadal niedościgniona. Większeść nadal pracuje, choć niekoniecznie ma kompetencje, więc i tak miło że strony wójta, że ich chwali...
Zdaje się, że szli do władzy pod hasłami walki z takimi zwyczajami, nie????
Normalne? Zaufanie? Jednak na kluczowych stanowiskach najważniejsze są wiedza i kompetencje? A może się mylę? Miał być lepszy czas, nowa jakość.... szkoda!
Ech po komentarzach widzę że Marian i przewodnicząca wciąż niepowodzenia. Dajcie chłopu popracować.
Ooo troll Soplica już wrócił. Pozdro Luk. Pozdro dla szefa, p. Jacka.
Byłem dziś w gminie. Co napisali wyżej to jest prawda. Co za dziadowstwo .
Naucz się pisać najpierw. Zatrudniają znajomych, bo chcą mieć swoich ludzi, zaufanych.
Ale chyba do roboty w gminie są konkursy?
A jaka funkcje pelni ten pan z Krobii, ten w koszulce, szara eminencja, narrator i sufler Nicewicza, w gminie nie pracuje a ciagle tam przebywa. O co tu chodzi?
Dlaczego kondemnat i artykuł zostały schowane? Ukryte? Boi się czegoś?